"Jesteśmy zagrożeni jak nigdy dotąd". Litwa 27 lat po wydarzeniach styczniowych

[object Object]
Vytautas Landsbergis, pierwszy przywódca odrodzonej Litwy ostrzega, Litwini pamiętają o ofiarach wydarzeń z 1991 roku (materiał TVN24 BIS)TVN24 BiS
wideo 2/2

Bezpieczeństwo Litwy jest zagrożone bardziej niż w czasie walk o niepodległość kraju - oświadczył Vytautas Landsbergis, pierwszy przywódca odrodzonej Litwy podczas piątkowych uroczystości poświęconych 27. rocznicy krwawych wydarzeń z nocy 13 stycznia 1991 roku.

- Jesteśmy zagrożeni jak nigdy dotąd - oświadczył Landsbergis na spotkaniu w Sejmie z obrońcami strategicznych obiektów kraju w 1991 roku.

Zdaniem Landsbergisa niebezpieczeństwo jest spowodowane tym, że "stary agresor [Rosja - przyp. red.] zbliżył się do niewyobrażalnych granic", że "zatarte zostały granice pomiędzy wojną konwencjonalną i niekonwencjonalną - bardzo niebezpieczną wojną propagandową", która jest prowadzona każdego dnia.

Świece i ogniska

Litwie obchodzi uroczystości upamiętniające wydarzenia z nocy 13 stycznia 1991 roku, gdy od kul i pod gąsienicami czołgów wojsk radzieckich zginęło 14 osób, a kilkaset zostało rannych. Tej nocy tysiące osób zebrały się przy strategicznych obiektach kraju, by nie dopuścić do ich zajęcia przez siły radzieckie.

W piątek rano w oknach litewskich urzędów państwowych i samorządowych, a także w szkołach i mieszkaniach zapłonęły świece pamięci. Wieczorem przy wileńskiej wieży telewizyjnej, gdzie zginęli ludzie, a także przed siedzibami bronionego publicznego radia i telewizji oraz parlamentu zapłoną ogniska pamięci. W kościele akademickim pod wezwaniem św. Janów odbędzie się koncert "In memoriam".

W sobotę uroczystości Dnia Obrońców Wolności będą kontynuowane. Odbędzie się między innymi uroczyste posiedzenie Sejmu, w Katedrze Wileńskiej zostanie odprawiona msza święta.

Kraje bałtyckie najodważniejsze

Litwa była pierwszym krajem wchodzącym w skład ówczesnego ZSRR, który 11 marca 1990 roku uchwalił Akt Niepodległości. Jej parlament podjął też wówczas uchwałę o przekształceniu Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Republikę Litewską i przywrócił jej tradycyjne symbole narodowe, między innymi państwowe godło Pogoni. W ślad Litwy poszły dwie pozostałe republiki bałtyckie - Łotwa i Estonia. Stało się to możliwe między innymi dzięki temu, że w drugiej połowie lat 80. w ZSRR doszło do spontanicznego wzrostu nastrojów antyradzieckich i odrodzenia się tendencji niepodległościowych.

W końcu lat 80. w ramach wprowadzonej wcześniej przez przywódcę ZSRR Michaiła Gorbaczowa polityki "głasnosti" i "pieriestrojki" powstały w państwach bałtyckich ruchy na rzecz demokratyzacji życia społecznego i politycznego. Na Litwie był to Sajudis. Z czasem, przy coraz większym poparciu społecznym, kraje bałtyckie zaczęły się domagać większych swobód i wolności, początkowo w ramach ZSRR, a potem zażądały całkowitej niepodległości. Odrzucono konstytucję ZSRR i zaczęto wprowadzać własne ustawodawstwo.

Niejasna rola Gorbaczowa

Gorbaczow, który początkowo liczył, że nowo powstające w krajach bałtyckich ruchy demokratyczne będą stanowiły oddolne poparcie dla jego politycznych i ekonomicznych reform, zaczął się niepokoić rozwojem wydarzeń.

Do dziś nie jest całkiem jasne, jaką rolę odegrał Gorbaczow w wydarzeniach styczniowych na Litwie. Uważa się, że sparaliżowany perspektywą rozpadu ZSRR uległ tym siłom na Kremlu, które postanowiły rozprawić się ze zbuntowanymi republikami bałtyckimi.

Autor: MR//now / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock