6 godzin - tyle Gwyneth Paltrow ubierała się i czesała przed tegoroczną galą oscarową. A białą suknię Toma Forda, dzięki której uznano ją za najlepiej ubraną kobietę imprezy, wybrała już tydzień wcześniej. - Ta suknia krzyczała do mnie: Oscary!" - wspomina. I zdradza jak krok po kroku ekipa przygotowywała ją do wyjścia.
"Mamy obsesję na punkcie białej sukni, którą Gwyneth Paltrow założyła na Oscary, a odkąd dowiedzieliśmy się, że była inspirowana Jackie Kennedy, to jeszcze większą" - tak jedna z amerykańskich gazet skwitowała zwierzenia aktorki na temat jej przygotowań do tegorocznej gali.
Kreacja projektu Toma Forda zrobiła furorę i przyniosła Amerykance tytuł najlepiej ubranej kobiety na imprezie. Teraz Paltrow postanowiła zdradzić kulisy swoich przygotowań - na swoim blogu goop.com opisuje cały proces od początku do końca. Od wyboru sukni wraz ze swoją stylistką, aż po przyjęcie magazynu "Vanity Fair", na którym bawiła się z Jane Fondą.
Idealna suknia czekała od tygodnia
"Zwykle, w ramach przygotowań do imprezy, moja stylistka pracuje nie więcej niż z czterema projektantami mody, by wybrać kilka kreacji na ten wielki wieczór" - pisze aktorka.
Stylistką Paltrow jest Elizabeth Saltzman, w środowisku znana z pracy dla "Vanity Fair", a także z przyjaźni z najsławniejszymi projektantami, m.in. Tomem Fordem i Valentino. To ona odwiedziła pracownie kilku krawców i wybrała białą kreację swojego przyjaciela. Ostatecznego wyboru dokonała jednak sama aktorka. "Ta suknia krzyczała do mnie: Oscary!" - pisze Paltrow.
Jak dodaje już tydzień przez galą wybrały ją, bo "składała się ze wszystkich potrzebnych elementów": była "wyjątkowo elegancka, posiadała wdzięk, prostotę i uosabiała skrajnie nowoczesny luksus".
Saltzman ujawniła, że znalezienie idealnej sukni zaczyna się w momencie, gdy Akademia Filmowa ogłasza nominacje. "Ale nerwy zostają do końca, gdy gwiazda pojawia się na czerwonym dywanie. Bo wtedy zaczyna się porównywanie: co założyły konkurentki" - dodała. "Mam tę przewagę nad innymi stylistami, że nie jestem nowa w tej branży i dzięki kontaktom mogę od najzdolniejszego projektanta w branży wypożyczyć jego najlepszy projekt i mieć pewność, że nikt inny nie będzie miał lepszego".
"Najlepsze frytki, jakie kiedykolwiek jadłam"
39-letnia Paltrow opisała także kronikę swoich przygotowań, które zajęły jej 6 godzin. Zaczęła od ćwiczeń ze osobistą trenerką o 10 rano i basenu ze swoimi dziećmi. Cztery godziny później oddała się w ręce makijażystów i fryzjerów, którzy czekali na nią w hotelowym pokoju.
"Adir Abergel początkowo zrobił mi kok. Na szczęście opamiętaliśmy się! Wszyscy zdecydowaliśmy, że ta suknia wymaga bardzo prostej fryzury" - napisała aktorka.
Jubilerka Anna Hu dobrała jej bransoletkę z diamentów, dla której inspiracją były obrazy Moneta i muzyka Chopina. Na finał pozostał bardzo naturalny makijaż. "To wszystko było jak zabawa, bo przygotowywałam się z jedną z moich najlepszych przyjaciółek - wpadła Cameron Diaz" - zdradziła.
O 16.30 aktorka była już na czerwonym dywanie. Pięć godzin później punkt kulminacyjny - pooscarowe przyjęcie "Vanity Fair", które tak opisała: "Impreza była w Sunset Tower Hotel i dawali najlepsze frytki, jakie kiedykolwiek jadłam".
Źródło: goop.com
Źródło zdjęcia głównego: goop.com