"Najbardziej wyrafinowane" nagrody filmowe w USA. Agata Kulesza wśród laureatów

Najlepszą aktorką pierwszoplanową została Marion Cotillard za rolę w "Dwa dni, jedna noc". Za "szokujące" uznano wybranie najlepszym filmem "Goodbye to Language" ("Adieu au langage") mistrza Nowej Fali Jean-Luca Godarda, który jednym głosem pokonał "Boyhood" Linklatera.

The National Society of Film Critics (Narodowe Stowarzyszenie Krytyków Filmowych) w Ameryce to składające się z najbardziej zasłużonych w kraju krytyków filmowych.

NSFC liczy 59 członków, którzy są uprawnieni do głosowania pod warunkiem, że widzieli absolutnie wszystkie filmy. Wybierają bowiem tylko jeden najlepszy tytuł (nie ma podziału na filmy anglojęzyczne i resztę, jak w przypadku Oscara), a pod uwagę brany jest każdy film, który trafił do USA w poprzednim roku. NSFC nie ogłasza też nominacji, a jedynie zwycięzców, zwykle 3 stycznia każdego roku.

Film Jean-Luca Godarda trafił co prawda w Ameryce jedynie do bardzo wąskiego rozpowszechniania - do tzw. sieci Kino Lolber, którą tworzą kina studyjne - ale dla NSFC zakres dystrybucji, czy popularność filmu wśród widzów nie ma żadnego znaczenia.

Głównym kryterium wyboru produkcji Godarda jest fakt, iż mamy do czynienia z legendą kina.

Jean-Luc Godard, być może nieznany młodym kinomanom, to najbardziej ekstremalny przedstawicieli francuskiej Nowej Fali, którego filmy są odzwierciedleniem jego ideologii - filozofii marksistowskiej i egzystencjalnej. Do inspiracji jego twórczością przyznaje się wielu spośród najwybitniejszych amerykańskich reżyserów, m.in. Quentin Tarantino, Martin Scorsese, Richard Linklater, Robert Altman, Brian De Palma czy Oliver Stone. Stąd niebywała estyma, jaką darzy go amerykańska krytyka.

"Goodbye to Language" – wybrany przez NSFC najlepszym filmem 2014 roku - uważany jest za dźwiękową i wizualną ekstrawagancję 84-letniego mistrza. Pokazywany w konkursie festiwalu w Cannes został uhonorowany Nagrodą Jury, (podzielił ją z 25-letnim Xavierem Dolanem i jego "Mommy".) Zrealizowany w technice 3D film to pełna oszałamiających obrazów i dźwięków kolejna prowokacja mistrza. W warstwie fabularnej stanowi opowieść o parze z długim stażem małżeńskim, która zatraciła umiejętność komunikowania się. I ilu odbiorców, tyle interpretacji. Co Godard chciał powiedzieć? "Wszystko i nic" - pisał krytyk "Variety". "Może to, że świat schodzi na psy i że kino jest na ostatnich nogach lub po prostu na zakręcie."

O ile w komentarzach branżowych mediów za oceanem dotyczących wygranej filmu Godarda widać zaskoczenie ("The Hollywood Reporter” i "Indiewires" piszą nawet o "szoku"), o tyle pozostałe kategorie nie dziwią. Po raz kolejny "Boyhood" Richarda Linklatera, (który tylko jednym głosem przegrał w głównej kategorii z filmem Godarda) króluje wśród zwycięzców. Linklater został wybrany najlepszym reżyserem, zaś Patricia Arquette najlepszą aktorką drugoplanową (w "Boyhood" nie ma w zasadzie aktora pierwszoplanowego.)

Ale za nią, na drugim miejscu pojawia się Agata Kulesza, która wyprzedziła hollywoodzkie gwiazdy, pominięte przez cenionych amerykańskich krytyków. Na miejscu trzecim jest Rene Russo, gwiazda "Wolnego strzelca".

Polska aktorka jest jedyną nieamerykańska gwiazdą, prócz zaliczanej już do aktorek hollywoodzkich Francuzki Marion Cotillard, nagradzaną przez amerykańskich krytyków w ostatnich miesiącach.

Cotillard została najlepszą aktorką pierwszoplanową za dwie kreacje: w filmie braci Dardenne "Jedna noc, dwa dni" o w "Imigrantce" Jamesa Greya. Pokonała typowaną na oscarową faworytkę Julianne Moore, grającą po mistrzowsku w filmie "Still Alice" panią profesor lingwistyki, która odkrywa u siebie wczesne objawy Alzheimera.

Najlepszym aktorem pierwszoplanowym wybrano Timothy’ego Spalla za role w filmie Mike’a Leigh "Mr.Turner". Wyprzedził Toma Hardy’ego grającego brawurowo w będącym w zasadzie jego aktorskim monodramem filmie "Locke". Na faworyta w kategorii aktor drugoplanowy wyrósł nagrodzony po raz kolejny za kreację w "Whiplash" J.K. Simmons.

Jak nagrody NSFC przekładają się na Oscary? Nagrody NSFC, uważane za najbardziej wyrafinowane i jedne z najbardziej prestiżowych nagród filmowych krytyków w Stanach Zjednoczonych,są znacznie bardziej wysmakowane niż Oscary. W ostatnich latach wielokrotnie ich zwycięzcami były najlepsze filmy zagraniczne, nieamerykańskie (ostatnio "Miłość" Michaela Haneke.)

W całej historii tej nagrody (wręczanej od 1966 roku) zdarzyło się tylko 5 razy, by zwycięzca został zarazem zdobywcą głównego Oscara. Było to w 1977, gdy wygrał Woody Allen i film "Annie Hal", w 1992 gdy nagrodzono Clinta Eastwooda za "Bez przebaczenia", w 1993 kiedy wygrał Steven Spielberg i "Lista Schindlera", w 2004 roku, gdy ponownie zwyciężył Eastwood filmem "Za wszelką cenę" oraz w 2009, gdy wygrała Kathryn Bigelow i jej obraz "The Hurt Locker. W pułapce wojny".

Najlepszy film: "Goodbye to Language", II miejsce - "Boyhood"

Najlepszy reżyser: Richard Linklater "Boyhood", Jean-Luc Godard, "Goodbye to Language"

Najlepszy aktor pierwszoplanowy : Timothy Spall, “Mr. Turner”, Tom Hardy, “Locke”

Najlepsza aktorka pierwszoplanowa: Marion Cotillard, "The Immigrant” i "Two Days, One Night", II miejsce: Julianne Moore, "Still Alice"

Najlepszy aktor drugoplanowy : J.K. Simmons, "Whiplash”, II miejsce: Mark Ruffalo, "Foxcatcher"

Najlepsza aktorka drugoplanowa: Patricia Arquette, “Boyhood”, II miejsce: Agata Kulesza, “Ida”

Najlepszy scenariusz: Wes Anderson, "The Grand Budapest Hotel” II miejsce: Alejandro G. Inarritu, Nicolas Giacobone, Alexander Dinelaris Jr., Armando Bo, “Birdman,” and Paul Thomas Anderson,

Najlepszy dokument: "Citizenfour” , II miejsce: "National Gallery"

Najlepsze zdjęcia: Dick Pope, “Mr. Turner”, Miejsce II- Darius Khondji, "The Immigrant"

Autor: Justyna Kobus//rzw / Źródło: "Variety", The National Critic Award, tvn24.pl