Na punkcie ciążowych strojów księżnej media wręcz oszalały. Publikują zdjęcia z każdego publicznego wyjścia przyszłej mamy i analizują każdy detal. "Ciężarne kobiety na całym świecie mogą brać u niej lekcje stylu" - zawyrokował "Forbes". "Kate nie zrobiła ani jednego fałszywego kroku, stroje wybiera mądrze" - dodał "Time". "Ubierz się jak Kate Middleton!" - nawołuje "Vogue". Efekt? Niemal każda z sukienek księżnej znika ze sklepów w niecałą godzinę.
- Księżna Cambridge wpływa na ciążową modę w wielkim stylu - mówi "Financial Times" Cecile Reinaud, założycielka marki Séraphine, której sukienkę za 225 funtów nosiła księżna Cambridge. I był to podobno pierwszy "prawdziwy" strój ciążowy, jaki kupiła spodziewając się dziecka.
Choć ten sam projekt wcześniej nosiły także aktorki Sienna Miller, Kate Hudson i Angelina Jolie, dopiero Kate Middleton sprawiła, że świat oszalał na punkcie niebieskiej sukienki. Aż 500 sklepów internetowych zgłosiło się do Reinaud, by wstawiła do nich ciążową kreację. - W dwa tygodnie jej sprzedaż wzrosła o 300 procent i nadal rośnie - cieszy się projektantka.
Podobnie jest z niemal każdym modelem, który nosiła księżna - zwłaszcza tymi z sieciówek. Kwiatowa sukienka Great Plains za 75 funtów, którą miała na sobie podczas wizyty w Grimsby, wyprzedała się potem w niecałą godzinę. "To efekt Kate!" - ocenił "Daily Mail", który już od siódmego tygodnia ciąży żony księcia Williama, publikuje fotograficzny pamiętnik wszystkich jej strojów.
"To ciążowy szyk po królewsku"
Zresztą to nie jedyna gazeta analizująca każdy detal ciążowych kreacji. "Ciążowy brzuszek Kate to najgorętszy dodatek ostatnich miesięcy ze wszystkich akcesoriów" - ocenił magazyn "Hollywood Life". Tej modzie poddały się nawet tak poważne tytuły, jak "New York Times", "Forbes" i "Time". Wszyscy tylko chwalą.
"Ciężarne kobiety na całym świecie mogą brać u niej lekcje stylu" - zawyrokował amerykański "Forbes". "Macierzyństwo może okazać się wielką modową miną dla każdej osoby publicznej. Paparazzi wychwycą każdy fałszywy krok. Ale Kate wybiera mądrze - jej stroje pokazują kształty, ale nie zniekształcają ich" - ocenił "Time". Biblia mody "Vogue" zaapelowała: "Ubierz się jak Kate Middleton! Ona pokazuje, że można nosić stroje więcej niż jeden raz i wciąż wyglądać dobrze".
Tygodnik "People" ujął to najkrócej: "To ciążowy szyk po królewsku". Nic dziwnego, że "Vanity Fair" umieścił księżną Cambridge na liście dziesięciu najlepiej ubranych kobiet w ciąży, a magazyn mody "Harper's Bazaar" ogłosił: "To najlepiej ubrany brzuszek na świecie".
Bajońskie sumy kontra grosze
Ale Catherine chwalona jest nie tylko za trafne wybory "eleganckiej prostoty", ale i za to, że potrafi łączyć luksusowe stroje za bajońskie sumy z tymi za grosze. Projekty m.in. Alexandra McQueena (średnio 2,5 tys. funtów), Mulberry (1,7 tys. funtów), Erdem (tysiąc funtów), Jenny Packham (1,9 tys. funtów), Emilii Wickstead (1,8 tys. funtów) chętnie łączy bowiem ze strojami z Topshopu, Zary, Hobbs i Tary Jarmon - wszystkie za zaledwie ok. 50-100 funtów. Co więcej, czasem nosi je powtórnie.
Ten udany miks powoduje, że przyszła mama ma rzesze naśladowczyń z dużo mniejszymi budżetami. "Kate ma łatwość łączenia mody wysokiej i niskiej. I dlatego tak wiele osób uważa, że może ją kopiować" - wyjaśniła w rozmowie z ABC Charlotte Triggs z "People".
Autor: am//kdj/zp / Źródło: tvn24.pl