Zmarł Jan Kobuszewski. Aktor miał 85 lat

[object Object]
Jan Kobuszewski był znany między innymi z kabaretu Dudektvn24
wideo 2/8

Nie żyje Jan Kobuszewski. Znany z kabaretów, seriali, filmów i teatru aktor miał 85 lat. Zmarł w sobotę o godzinie 9 rano.

O śmierci aktora poinformowała dyrekcja stołecznego Teatru Kwadrat.

"Chaplin polskiego kina"

Agnieszka Osiecka nazywała Jana Kobuszewskiego "zmarnowanym Chaplinem polskiego kina", wielu określało go mianem "największego aktora komediowego w Polsce". Jan Kobuszewski grał pamiętnego majstra w kabarecie "Dudek" i Pana Janka w Kabarecie Olgi Lipińskiej.

Pisano o nim, że to postać "trochę z szalonej błazenady, trochę z absurdalnego świata Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego". Sam zawsze podkreślał, że "poczucie humoru odziedziczył po ojcu".

"Odszedł Pan Jan Kobuszewski. Jakiś ciepły promyk zgasł. RiP" - napisał w sobotę w mediach społecznościowych prezydent Andrzej Duda.

Początki w teatrze

Jan Kobuszewski urodził się 19 kwietnia w 1934 roku na warszawskim Nowym Bródnie. Jego ojcem był Edward Kobuszewski, a matką - Alina z Kowalskich. Jan miał dwie starsze siostry - urodzoną w 1920 roku Marię i półtora roku młodszą od niej Hannę.

Jak wspominał aktor, za pierwszym razem, w 1951 roku, nie został przyjęty do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. "Po prostu się nie przygotowałem. Musiałem przygotować dwa wiersze, fragment prozy i scenkę. A ja wziąłem sobie chyba najtrudniejsze fragmenty z literatury Polski: rolę Papkina, którego zresztą potem grałem, wiersz Majakowskiego i 'Stepy Akermańskie', a z prozy jakiś fragment Żeromskiego. To nie były rzeczy dla amatora" - wyjaśnił w wywiadzie udzielonym redakcji miesięcznika "Weranda". Trafił wówczas do Państwowej Szkoły Dramatycznej Teatru Lalek.

W 1952 roku zdał do warszawskiej PWST. Studia aktorskie ukończył w 1956 roku. W tym samym roku - 21 stycznia - zadebiutował rolą dyplomową Cara Dormindonta w "Żołnierzu i biedzie" Samuiła Marszaka na scenie Teatru Młodej Warszawy, w którym występował przez dwa sezony, by następnie na rok przenieść się do Teatru Klasycznego.

Aktor Jan Kobuszewski zmarł w wieku 85 lat
Aktor Jan Kobuszewski zmarł w wieku 85 lattvn24

Kobuszewski przez ponad 20 lat pracował w teatrach dramatycznych: w latach 1958-64 i 1969-75 grał w warszawskim Teatrze Polskim, w okresie 1964-69 występował w Teatrze Narodowym, sezon 1975-76 spędził w Teatrze Nowym w Łodzi.

W 1976 roku - jak się okazało, do końca kariery scenicznej w 2013 roku - związał się z Teatrem Kwadrat w Warszawie. Do dokonań Kobuszewskiego na tej scenie należy między innymi rola Rotmistrza w "Damach i huzarach" Aleksandra Fredry (1977), tytułowy "Wstrętny egoista" Francoise Dorin (1977) w jego reżyserii, Człowiek ze sztuki "Czy zna pan Mleczną Drogę" Karola Wittlingera (1979) czy tytułowy "Czarujący łajdak" Pierre'a Chesnota (1985) we własnej reżyserii.

W ostatnich dekadach w Teatrze Kwadrat współpracował między innymi z Marcinem Sławińskim, u którego zagrał Elwooda Dowda w spektaklu "Mój przyjaciel Harvey" (1995, 2006) i Anioła Stróża w "Przyjaznych duszach" Pam Valentine (2008). Wcielił się również w postać Spriggsa w "Złodzieju" Erica Chappella w reżyserii Janusza Majewskiego (2001). W 2003 roku powrócił do repertuaru klasycznego i wystąpił w roli Pantalona w "Słudze dwóch panów" Carla Goldoniego, w inscenizacji Waldemara Matuszewskiego.

Znany z kabaretów i telewizji

Popularność zyskał głównie dzięki kabaretowi Olgi Lipińskiej i kabaretowi Dudek. Zagrał w przeszło 30 filmach i wystąpił w około 2 tysiącach programów telewizyjnych. Od 1963 roku wspólnie z Janem Kociniakiem był współgospodarzem pierwszego cyklicznego, satyrycznego programu telewizyjnego "Wielokropek".

Widzowie zapamiętali Jana Kobuszewskiego także z ról w popularnych serialach telewizyjnych, w których kreował między innymi szefa hydraulików w "Wojnie domowej (1966)", kombinatora mieszkaniowego w "Alternatywy 4" (1983) czy złodzieja "Ksywy" w "Zmiennikach" (1986). Jego talent komiczny dostrzegł i wykorzystał Stanisław Bareja - poza wymienionymi wyżej "Zmiennikami" czy "Alternatywy 4", obsadził go również w filmach "Poszukiwany, poszukiwana" (1972), "Nie ma róży bez ognia" (1974) i "Brunecie wieczorową porą" (1976). Nie sposób również pominąć roli Kobuszewskiego w "Hallo Szpicbródka" (1978) czy w epizodzie, w serialu "Czterdziestolatek" (1974).

Grał też Jana w pierwszym polskim serialu telewizyjnym "Barbara i Jan", był narratorem humorystycznego programu telewizyjnego "Bajka dla dorosłych", występował również w słuchowisku radiowym "Rodzina Poszepszyńskich".

Wielokrotnie odznaczony

Aktor otrzymał wiele odznaczeń. W 1975 roku przyznano mu Złoty Krzyż Zasługi, w 1979 roku - Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, a w 1998 roku - Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (1998). W 2012 roku odznaczono go Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne zasługi dla kultury polskiej, za osiągnięcia w pracy artystycznej". W 1981 roku wręczono mu Odznakę Zasłużonego Działacza Kultury, a w 2006 roku - Złoty Medal - Zasłużony Kulturze Gloria Artis. W 1977 roku w jego ręce powędrował Złoty Ekran, a w 2005 roku - SuperWiktor. Rok wcześniej odcisnął też swoją dłoń na Promenadzie Gwiazd w Międzyzdrojach. W 2016 roku otrzymał Nagrodę imienia Cypriana Norwida - "Dzieło Życia", przyznawaną za całokształt twórczości.

W kwietniu 2014 roku aktor świętował jubileusz 80-lecia na Jasnej Górze w Częstochowie. Nie był to pierwszy jubileusz Jana Kobuszewskiego w jasnogórskim klasztorze. W 2007 roku obchodził tam 50-lecie pracy artystycznej.

Pod koniec 2017 roku aktor trafił do szpitala, gdzie przeszedł serię badań. Ich wyniki były niepokojące: zdrowie legendarnego aktora było zbyt słabe, by mógł powrócić na scenę. - Siły na to nie pozwalają. Ale nie narzekam, poleguję sobie - wyjaśniał aktor w jednym z wywiadów.

Był mężem Hanny Zembrzuskiej, mieli jedną córkę.

"Jakim był aktorem, wie cała Polska"

- Mówiliśmy o wszystkim. I o sztuce, i o polityce, i o ludziach. Janek był bardzo otwartym człowiekiem, interesującym się wieloma sprawami w życiu. Był bardzo ciekawym rozmówcą. Bardzo się lubiliśmy - wspomina reżyserka i scenarzystka Olga Lipińska, która była gościem "Faktów po południu" TVN24.

- Strasznie trudno mi o nim mówić. Oprócz mojej prawdziwej rodziny, to jeden z najbliższych mi ludzi. Nie było programu, do którego nie zapraszałabym go. Robił ze mną Teatr Telewizji. Zawsze znajdywałam dla niego rolę, ponieważ to, jakim był aktorem, wie cała Polska. Nie potrzebuję go ani zachwalać, ani lansować. Wszystko o nim wiemy, pokazał się z każdej strony - dodaje.

Lipińska podkreśla, że to był bardzo dobry człowiek. - Dla mnie Janek mógł powiedzieć wszystko. Nawet brzydkie wyrazy u niego były tylko śmieszne - ocenia.

Reżyserka wyznaje, że całe przedpołudnie przepłakała i nie chce mówić o Kobuszewskim na smutno. - Janek był zapalonym fanem piłki nożnej. Gdy był jakiś ważny mecz, mówił: no przecież nie zrobisz próby - opowiada.

Olga Lipińska wspomina Jana Kobuszewskiego
Olga Lipińska wspomina Jana Kobuszewskiegotvn24

"Powojenny sznyt"

Kobuszewskiego wspominali w sobotę goście "Drugiego śniadania mistrzów" w TVN24. Pisarka Sylwia Chutnik stwierdziła, że "kojarzył się z powojennym sznytem starszych aktorów".

- Wybitna postać, jeden z aktorów tej generacji, która - niestety - odchodzi, stara szkoła - opisał go z kolei muzyk Tomasz Organek. Reżyser Paweł Maślona dodał, że Kobuszewski był "postacią, która była zawsze", a reżyser Xawery Żuławski podkreślił, że aktor kojarzył mu się "z energią".

Goście "Drugiego Śniadania Mistrzów" wspominają Kobuszewskiego
Goście "Drugiego Śniadania Mistrzów" wspominają Kobuszewskiegotvn24

"Granie było dla niego tak jak oddychanie"

Aktorka Ewa Kasprzyk, która grała z Kobuszewskim w spektaklu "Złodziej", stwierdziła w rozmowie z TVN24, że "Janka pamięta jako bardzo pięknego, skromnego, wspaniałego kolegę".

- On nauczył mnie grania komedii - powiedziała.

Wspominała, że "zawsze po występach przychodziły tłumy jego wielbicieli do garderoby". - Muszę powiedzieć, że od niego też się nauczyłam, że właśnie tym widzom, którzy nas oglądają trzeba poświęcić ten czas, trzeba z nimi porozmawiać, trzeba ich wysłuchać, trzeba przyjąć to, co mają do powiedzenia - stwierdziła Kasprzyk. - Janek był gwiazdą najjaśniejszą w Teatrze Kwadrat i myślę, że w swoim gatunku chyba mistrzem. Chyba tęsknił czasem za tym, żeby zagrać coś poważnego i zawsze śmiał się z tego, że chyba nikt by do końca nie uwierzył, gdyby grał rolę dramatyczną - dodała.

- Myślę, że granie było dla niego tak jak oddychanie - wspominała Kasprzyk. - Zostawia taki etos takiego aktorstwa rzetelnego, na sto procent. Tak jakby zabrał ze sobą część tamtych czasów. Zostawia wspaniałe skecze - dodała, wspominając Jana Kobuszewskiego.

"Granie było dla niego tak jak oddychanie"
"Granie było dla niego tak jak oddychanie"tvn24

"Jakby ktoś wyrwał kawałek serca"

Aktora w TVN24 wspominał aktor Jan Nowicki. - Nie grałem z nim i powiem, że nie żałuję, dlatego że on miał taką intensywność w graniu, tak intensywną obecność, że prawdopodobnie by mnie zjadł. Ja bym sobie z nim nie dał rady - przyznał. - Spotykałem się z nim prywatnie w różnych sytuacjach i to był fantastyczny gość. Był z tych, co się już nie powtórzą - dodał. - Odejście kogoś takiego to dla nas, chłopaków z tamtych lat, to tak jakby ktoś wyrwał kawałek naszego serca - stwierdził Nowicki. - Niech nam towarzyszy jego fantastyczne poczucie humoru, siła, z którą pokonywał swoje dolegliwości, czułość do ludzi - powiedział.

"Jakby ktoś wyrwał kawałek serca". Jan Nowicki o śmierci Jana Kobuszewskiego (nagranie z 2019 roku)
"Jakby ktoś wyrwał kawałek serca". Jan Nowicki o śmierci Jana Kobuszewskiego (nagranie z 2019 roku)TVN

"Człowiek, dzięki któremu świat wydawał się być hojniejszy"

- To był jeden z ostatnich aktorów tej generacji, na którego talencie ja się między innymi wychowywałem - powiedział były rektor Akademii Teatralnej, aktor i reżyser Andrzej Strzelecki. Przypomniał, że on sam znalazł się "w zawodzie i w teatrze przez Wiktora Zborowskiego". - On mnie targał do Teatru Narodowego Kazimierza Dejmka, żebym oglądał jego wujka Kobuszewskiego w "Kramie z piosenkami". I to były takie moje pierwsze, licealne spotkania z Kobuszewskim, które miały wpływ na to, że ja się później znalazłem w szkole teatralnej - podkreślił Strzelecki. - Później towarzyszyło mi takie wrażenie, że obcuję z kimś o najwyższej klasie zawodowej i że cały czas był to rodzaj fantastycznego kontaktu towarzyskiego - ocenił. - To był niezwykłej urody kompan. Błyskotliwy, inteligentny, dowcipny. Z gigantycznym poczuciem humoru, uwielbiający robić żarty - wspominał zmarłego aktora były rektor Akademii Teatralnej w Warszawie. - Był to taki człowiek, dzięki któremu świat wydawał się być hojniejszy. A już z całą pewnością, gdy trafiał się światu, a trafia się często, jakiś idiotyzm - na pewno był przez Kobuszewskiego dostrzeżony - podkreślił Andrzej Strzelecki.

"To był prawdziwy guru"

- My często używamy określenia "szmira" na określenie czegoś złego w teatrach komediowych i rozrywkowych. Natomiast to był człowiek, który ową "szmirę" potrafił zamienić w perłę. Przy jego fizis i przy jego umiejętności budowania abstrakcyjnych postaci robił rzeczy, które wydają się nam - marnym aktorom - niemożliwe - powiedział reżyser i aktor Andrzej Nejman. - On tę abstrakcję wprowadzał do świata normalności, do rzeczywistości. Dla widza sam widok Jana Kobuszewskiego był abstrakcyjnie, nieprawdopodobnie uroczy. Czego by on nie zrobił na scenie - a wielokrotnie robił rzeczy, których nam nie wolno czynić na scenie - publiczność to odbierała. Tak, on jako jeden jedyny mógł! On mógł to robić! - podkreślił dyrektor stołecznego Teatru Kwadrat. Nejman przypomniał, że gdy w 1998 r. zaczął pracować w zespole Teatru Kwadrat, zagrał w trzech spektaklach bez udziału Jana Kobuszewskiego. - Myślałem sobie wtedy: "Boże! Kiedy przyjdzie ten dzień, że wreszcie spotkam się z nim w garderobie?" To był prawdziwy guru! - ocenił. - To wręcz nieprawdopodobne jak on potrafił swoją osobowością usprawiedliwić wszelkie żarty, głupoty. Ludzie kochali go za to. Za sam fakt - że jest, że mogą z nim obcować - powiedział szef Teatru Kwadrat. Podkreślił, że dla aktora komediowego w Polsce, "Jan Kobuszewski był jak Charlie Chaplin na światowej scenie". - Nie dało się go z nikim porównać - ocenił Nejman.

Politycy żegnają Kobuszewskiego

"Był jednym z moich ulubionych aktorów. Zawsze prezentował mistrzowską klasę, dystans do siebie i otaczającego świata" - napisał o Kobuszewskim marszałek Senatu Stanisław Karczewski. "Wieczny odpoczynek racz Mu dać, Panie" - dodał marszałek Senatu w swoim wpisie.

- Z ogromnym żalem przyjąłem wiadomość o śmierci Jana Kobuszewskiego, wybitnego aktora, mistrza komedii i satyry, obdarzonego bezbłędnym wyczuciem absurdu, całe życie związanego ze scenami warszawskimi, w tym z Teatrem Kwadrat, gdzie pracował od 1976 roku - mówił wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

- Jan Kobuszewski został zapamiętany przede wszystkim jako aktor komediowy, aktor kabaretowy, aktor satyryczny i myślę, że wszyscy go kochaliśmy przede wszystkim za tę twórczość. W wielu swoich produkcjach kabaretowych czy satyrycznych rozśmieszał do łez i tego będzie nam brakowało - powiedział wiceminister kultury Jarosław Sellin. - Mało jest takich ludzi, którzy z taką klasą i z takim wysokim poziomem kultury potrafił nas rozśmieszać. Często dzisiaj - w satyrze czy w kabarecie - mamy taki prymitywny rechot z niezbyt wybrednych żartów, natomiast Jan Kobuszewski był arystokratą satyry i kabaretu polskiego. Takich ludzi jest niewielu i myślę, że to jest bardzo duża strata dla polskiej kultury - podkreślił Sellin. Wiceszef MKiDN zwrócił uwagę, że Kobuszewski był również wybitnym aktorem teatralnym. - Warszawskie teatry go dobrze znały i na wielu deskach warszawskich teatrów występował i to jest też dla życia teatralnego bardzo duża strata - dodał. Pytany o najważniejszą i najbliższą mu rolę Jana Kobuszewskiego Sellin odpowiedział, że były to jego występy w kabarecie Olgi Lipińskiej. - Myślę, że Jan Kobuszewski dał się przede wszystkim zapamiętać z tej roli, ale oczywiście nie jest to rola jedyna - ocenił wiceminister kultury.

Autor: mart//now / Źródło: PAP, TVN24

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Rozpoczęła się cisza wyborcza przed drugą turą wyborów samorządowych. W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na współpracownika Aleksieja Nawalnego. Z kolei pod Bagdadem doszło do potężnego wybuchu w wyniku "ataku z powietrza". Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 20 kwietnia.

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 20 kwietnia

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 20 kwietnia

Źródło:
PAP, TVN24

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24