Czesław Mozil: muzykanci zawsze muszą grać, grajek zawsze musi być

[object Object]
Czesław Mozil: muzykanci zawsze muszą grać, grajek zawsze musi byćtvn24
wideo 2/2

Muzyka nie może być elitarna, ona musi być dla każdego. Wierzę też, że dziecko, które ma do czynienia z instrumentem, choćby tylko przez rok czy dwa, uczy się innej formy wrażliwości - mówi Czesław Mozil w rozmowie z tvn24.pl. Właśnie miała premierę płyta jego nowego projektu "Grajkowie Przyszłości", pod tytułem "Kiedyś to były święta". - Mam nadzieję, że ten projekt stanie się inspiracją, bo na pewno jest w nim misja edukacyjna - dodaje.

Estera Prugar: Od jakiegoś czasu mniej ciebie widać. Nie pojawiasz się zbyt często w mediach, przestałeś być stałym gościem programów telewizyjnych.

Czesław Mozil: Myślę, że to bardzo dobrze. Postać telewizyjna, którą się w pewnym momencie stałem, ma prawo się znudzić. Uważam, że większy błąd popełniłbym, gdybym zaczął brać udział w programach, które nie do końca czułem. Mogę szczerze powiedzieć, że nie musiałem znikać z telewizji - mogłem zrobić wszystko, żeby w niej zostać, ale nie o to mi chodzi. Wszystko ma swój czas. Jestem przekonany, że przyjdzie taki moment, kiedy ktoś zapyta "gdzie pan był te wszystkie lata?". A ja gram ponad sto koncertów rocznie. Cieszę się, że nie wszyscy siedzą wieczorami przed telewizorami, a zamiast tego chodzą na koncerty.

Od wydania twojego "Debiutu" minęło dziesięć lat.

Tak, już od 10 lat jestem emigrantem zarobkowym w kraju, w którym się urodziłem. Niezmiernie się cieszę, że cały czas jest tu dla mnie miejsce i mogę żyć w swojej ojczyźnie. Nazywać siebie Polakiem, mimo że nie mówię płynnie po polsku. Jednak mamy jeszcze otwarte czasy.

Czujesz się emigrantem?

Nie. I nigdy się tak nie było, bo zawsze czułem się Polakiem, nawet na emigracji w Danii. Rodzice wychowali mnie tak, że nie było złudzeń - byłem Polakiem, z korzeniami ukraińskimi, uczyłem się polskiego, chodziłem do kościoła, miałem swoje poglądy i zawsze mi powtarzano, żebym nigdy nie wstydził się swojego pochodzenia.

Jakie uczucia towarzyszyły ci, kiedy wróciłeś do Polski na stałe?

Euforyczne. Nagrałem płytę z piosenkami w języku polskim, która ukazała się w kwietniu 2008 roku i nikt - a na pewno nie moja wytwórnia - nie spodziewał, że dotrze ona do tak szerokiej publiczności. Pamiętam, że miałem wtedy jeszcze w Kopenhadze knajpę, którą prowadziłem razem z kolegą. Któregoś razu rano przyleciałem samolotem do Warszawy, żeby nagrać "kanapę" u Kuby Wojewódzkiego, a potem wróciłem do Kopenhagi samolotem o godzinie 16 i wieczorem stałem znowu za barem. Żyłem w podwójnym świecie. Kiedy udało nam się sprzedać lokal w Danii, to zamieszkałem w Krakowie, ale tak naprawdę nocowałem w warszawskich hotelach i finalnie tu kupiłem mieszkanie.

Wcześniej, od 2002 roku jeździłem po Polsce ze swoim zespołem i przyjaciółmi. Poznałem trochę kraju, który jest piękny i ogromny. Małe miejscowości liczą około 40 tysięcy mieszkańców, a to oznacza, że jest tam do kogo przyjeżdżać na koncerty. Pamiętam, że w tamtych latach mieliśmy około 250 występów rocznie, więc tak naprawdę cały czas byliśmy w trasie. Dlatego nie miałem takiego momentu, żeby coś mnie mocno zdziwiło, kiedy się tu przeniosłem.

Natomiast, cudowne było to, że każdego dnia, odkąd zamieszkałem w Polsce, miałem poczucie, że poznaję swoją ojczyznę, którą opuścili moi rodzice, a ja mogłem się na nowo zbliżyć do moich korzeni. To mocne przeżycie, nawet dla 28-latka. Poszukiwanie tożsamości cały czas w nas istnieje i dla mnie to było bardzo ważne. Miałem poczucie, że jestem tu mile widziany - możliwe, że to przez muzykę, ale naprawdę tak czułem. Byłem młodym człowiekiem, który koncertował, pracował, imprezował i poznawał ludzi.

W pewnym momencie z muzyka, stałeś się również wspomnianą "postacią z telewizji". Poczułeś tę zmianę?

Powiem inaczej, dziwiło mnie wcześniej, że można mieć najlepiej sprzedającą się płytę w kraju i być nie rozpoznawalnym na ulicy. Dziwne też było to, że płyta ukazała się w kwietniu, a już w czerwcu pojawiły się pierwsze zaproszenia do telewizyjnych show tanecznych. Wydawało mi się to absurdalne. Zapytałem siebie, kogo właściwie zapraszają do tych programów - jakie to "gwiazdy", skoro ja wydałem pierwszą płytę zaledwie dwa miesiące wcześniej. Do tego nie umiem tańczyć, więc nie chciałem robić z siebie głupka.

Przez 10 lat byłem jurorem w konkursach akordeonowych czy przeglądach muzycznych, co zdarzało się dość często. Tam w nagrodę dostawało się bombonierkę, a całość i tak była dla uczestników wielkim przeżyciem. Potem przekonałem się, jaką siłę ma telewizja. Przed emisją X-Factora miałem spotkanie z reżyserem Wojtkiem Iwańskim i do dziś pamiętam jego słowa: "Musisz wiedzieć, że tak, jak siedzimy teraz w kawiarni - to może się zmienić". Nie zdawałem sobie z tego sprawy. Myślę, że dobrze się stało, że "panem z telewizji" zostałem w późnym wieku. Telewizja ma władzę, która sprawia, że wierzymy w to, co w niej widzimy. Czasem ktoś ironizuje, a jest szansa, że spora część widzów tego nie zrozumie. Jest się ocenianym, a wrażliwość, którą się ma na co dzień, może być przefiltrowana przez kamerę. Z drugiej strony jest cudownym medium, które pozwala dotrzeć do ludzi i bycie częścią tych nagrań było wspaniałe i na pewno wiele mnie nauczyło.

Pewna otwartość, jakiś dystans do siebie i może czasami też moja naiwność spowodowały, że niektórym się spodobałem, a niektórym nie. Natomiast to nie jest moja rola w życiu, aby się wszystkim podobać. Dla mnie najważniejsze było to, żeby pozostać szczerym wobec swoich ideałów. I tyle w tym temacie. Póki co jeszcze nie zbłądziłem.

Czesław Mozil: byłem zajebistością postaci nerda. Miałem swoją zajawkę. Izabela Kossak

Poza rozpoznawalnością, przyszły też plotki. Docierały do ciebie?

Nie uważam, że byłem tematem plotkarskich gazet. Gdyby ktoś chciał napisać o mnie naprawdę ciekawe historie, to musiałby pojechać ze mną w trasę, a nie cytować pojedyncze wypowiedzi. Sądzę, że w porównaniu do innych osób publicznych, przeszedłem przez to gładko. Jeśli o mnie pisano, to była maluteńka rubryka w prawym rogu strony - miałem łatwo. Z drugiej strony, sam nie szukałem takich sytuacji. Kiedyś kolega powiedział mi, że nie rozumie dlaczego chodzą za nim paparazzi, a ja go w odpowiedzi zapytałem, dlaczego podczas naszego spotkania w restauracji koniecznie chciał siedzieć przy oknie - przecież są cudowne miejsca, gdzie można się schować. Niektórzy z nas po prostu szukają atencji. Rozumiem to, bo ona może być uzależniająca, ale to bardzo niebezpieczne. Poza tym, żyjąc na warszawskiej Pradze, mam ten komfort, że tu niewielu paparazzich odważyłoby się przyjechać.

A co z wizerunkiem "niegrzecznego" czy "niepokornego"?

Myślę, że skoro nie było plotek na mój temat, to trzeba było coś wymyślić. Najłatwiej powiedzieć, że to "otwarty chłopak, wychowani w Danii" - jest otwarty oznacza, że niegrzeczny. Natomiast prawda zawsze leży po środku i tak, jak się mówi "nie ma plotki, która nie miałaby w sobie cząstki prawdy".

Atencja przeszkadza w pracy artystycznej?

W moim przypadku zawsze chodziło o balans. Gdybym ciągle wydawał płyty w takim samym stylu, gdybym nie był osobą publiczną, nie mówił głośno o miłosierdziu czy o swoich poglądach, to pewnie mógłbym mieć łatwiej. Natomiast wtedy grałbym dla publiczności, której bym nie znał. Dzisiaj, po dziesięciu latach mniej więcej wiem, kto jest moją publicznością, co też miało swoją cenę, więc nie mogę tej drogi polecić każdemu.

Te dwa światy - telewizyjny i muzyczny - niezależnie od tego, jaką muzykę się tworzy, mają ze sobą problem. Widać to kiedy jest się ulubieńcem dziennikarzy czy krytyków, którzy z dnia na dzień tracą kimś zainteresowanie. To było dla mnie niesamowite i mam mnóstwo dowodów, że faktycznie tak się stało, bo sami ci dziennikarze mówili mi, że tak to funkcjonuje - wystarczyło, że stałem się "panem z telewizji".

Próbowałeś z tym walczyć?

Nie można z tym walczyć. To jest całkowicie okej i jest poza nami. Bycie krytykiem muzycznym jest trudnym zawodem, bo należałoby być obiektywnym, a tego się przecież nie da zrobić. Myślę, że sam też nie jestem bez winy, ale cieszę się, że mimo wszystko staram staram się tworzyć, jak najlepiej umiem, bo to też nie zawsze się udaje.

Jesteś pracoholikiem?

To jest jeden z moich największych talentów. Pamiętam, że kiedy uczyłem się na Akademii Muzycznej, zawsze słyszałem głosy, aby nie ryzykować, bo z muzyki trudno wyżyć. Zwłaszcza, że akordeon nie gra przecież w orkiestrze symfonicznej i wiedziałem, że nie będę solistą. Powtarzano mi, że muszę mieć plan A, B, C, D, a nawet E. Niesamowite, że kiedy przebiłem się jako muzyk w 2008 roku, to nagle, zostałem jurorem w telewizji czy otworzyłem restaurację i pojawiły się pytania "co ty robisz? powinieneś się trzymać muzyki". A ja właśnie realizowałem swoje plany B, C, D i E, bo plan A już się udał. Jestem szczęściarzem - mam zdrowie, chęci i wenę, więc czemu mam nie ryzykować? W niczym mi to nie zaszkodzi.

Był moment, kiedy poczułeś, że sytuacja cię przerosła?

Nie, ja jestem do tego stworzony. Jest we mnie parcie na szkło, ale w ogóle mi to nie przeszkadza. W kwestii rozpoznawalność, kiedyś próbowałem edukować ludzi i tłumaczyłem: "proszę mi teraz nie przeszkadzać, rozmawiam z kolegą, a pana nie znam". Teraz też to robię, ale jestem bardziej konsekwentny i "kasuję” za swój czas. Prowadzę akcję "słit fotę za dwa złote". Kiedy ktoś do mnie podchodzi, podczas mojej prywatnej rozmowy, to mówię, że poproszę dwa złote i wtedy robię sobie z z tą osobą zdjęcie. Niektórzy o tym wiedzą, inni są oburzeni, a ja mam puszkę, do której zbieram te pieniądze i przekazuję na rzecz Fundacji Słoneczko, Stowarzyszenia Serduszko dla Dzieci czy Domu Kulejących Aniołów. Człowiek musi się dostosować do warunków. Nie mogę mieć za złe, że ktoś nie zna mojej muzyki, a mimo to chce zdjęcie z Czesławem, jako takim misiem. Szanuję to, ale nic nie jest za darmo.

Czesław Mozil: muzyka nie może być elitarna, ona musi być dla każdegoIzabela Kossak | Izabela Kossak

Wspierasz organizacje pomagające dzieciom, a teraz zaangażowałeś się w bezpośrednią pracę z nimi.

Przez trzy lata chodził mi po głowie projekt "Grajkowie Przyszłości". Teraz jestem na etapie, kiedy on się już ujawnił. Na płycie wystąpiło 400 uczniów z różnych szkół muzycznych z całej Polski, nagraliśmy 24 piosenki i teledysk do każdej z nich. W Danii jest taka tradycja, że co roku od 1 grudnia telewizja nadaje 24-odcinkowy serial dla dzieci - kalendarz adwentowy. Jest też wersja dla dorosłych, a również kabarety mają takie serie.

Zainspirowany tą tradycją, chciałem ją przenieść do Polski i stworzyć muzyczny kalendarz adwentowy. Codziennie publikowany jest nowy klip, z nową ekipą dzieciaków. Piosenki są świąteczne, ale nie w stylu tych granych w kościele z artystami, których robią to co roku. Z całym szacunkiem, to nie ten klimat. Myślę, że przyszedł czas, aby trochę te święta zmienić, bo "Kiedyś To Były Święta" - tak się nazywa płyta. Jestem wdzięczny, że "Grajkowie Przyszłości", czyli takie (w najbardziej pozytywnym znaczeniu) nerdy, jakim ja kiedyś byłem, chodzą do szkół muzycznych i grają na fagotach, obojach, akordeonach czy harfach. Muzykują i są częścią przyszłości naszego kraju.

Jako dziecko czułeś się nerdem?

Byłem zajebistością w postaci nerda. Miałem swoją zajawkę. Jeździłem na lekcje gry na akordeonie skuterem hondą melody. Instrument stał w poprzek i w ten sposób przejeżdżałem cztery kilometry do szkoły muzycznej. Kiedy miałem 18 lat, koledzy kupowali samochody i jeden z nich o mało nie dostał zawału, gdy zrozumiał, że mój akordeon kosztuje 35 tysięcy złotych, a on by mógł za to spokojnie kupić auto - nie mógł tego zrozumieć. W pewien sposób byłem nerdem, ale to była też ucieczka z podwórka. Kiedy jest się dzieckiem, które rozrabia na podwórku, to nie ma to swoich konsekwencji, ale w pewnym momencie się to zmienia, a konsekwencje mogę stać się poważne i od takich sytuacji uratował mnie instrument.

Jak poznałeś "Grajków Przyszłości"?

W windzie na Pradze spotykam Blankę, dziewczynę grającą na saksofonie. Zapytałem, czy mogę odwiedzić jej rodziców, bo mam pewien pomysł. Mieszkają nade mną, a wtedy spotkaliśmy się po raz pierwszy i porozmawialiśmy. Dostałem numer do jej nauczyciela Marcina Świderskiego i razem stworzyliśmy aranż na cztery saksofony do tytułowej piosenki. Nagraliśmy go na Ząbkowskiej. Takich sytuacji miałem dwadzieścia cztery. Mało spałem w ostatnim czasie, ale jestem szczęśliwy, udało nam się to zrobić.

Myślę, że może jakieś dziecko zobaczy "Grajków Przyszłości" i powie rodzicom, że chciałoby zacząć uczyć się grać na instrumencie. Mam nadzieje, że ten projekt stanie się inspiracją, bo na pewno jest w nim misja edukacyjna. Muzyka nie może być elitarna, ona musi być dla każdego. Wierzę też, że dziecko, które ma do czynienia z instrumentem, choćby tylko przez rok czy dwa, uczy się innej formy wrażliwości - to dobry kierunek.

Słyszałeś o ludziach, których zainspirowała twoja muzyka?

Trzy lata temu grałem w Cardiff w Walii i po koncercie spotkałem człowieka, który powiedział mi, że w Poznaniu ma 15-letniego brata Eryka, który zaczął grać na akordeonie, bo w domu słuchano Czesław Śpiewa. Rozpoczął naukę 7, 8 lat temu, kiedy był małym chłopcem. Spotkałem się z nim i okazało się, że jest świetnym akordeonistą. Jego nauczyciel pan Hubert zebrał kwintet: akordeon, tuba, flet, fortepian i skrzypce, i nagraliśmy razem piosenkę "Reniferie", która ukazała się na płycie "Kiedyś to były święta". Nagle koło się zamknęło. Potem Eryk przyniósł na plan teledysku płyty do podpisania i w takich chwilach człowiek nie może pozostać obojętnym.

Czesław Mozil: powinniśmy się szanować
Czesław Mozil: powinniśmy się szanować

Wierzysz, że muzyka łagodzi obyczaje?

Wierzę w to, że mimo trudnych czasów dla Europy i naszego kraju, taki projekt jak "Grajkowie Przyszłości" zaprasza do krainy czarów. Ta płyta nie ma przekazów politycznych i oczywiście nie każdemu musi się spodobać, bo jak sam zaśpiewałem "nie każdy te święta dobrze zapamięta", ale mam poczucie, że dla mnie ten grudzień - dzięki tym piosenkom - będzie miesiącem, w którym zapomnę o smutku, o strachu przed przyszłością naszego świata. Widzę w tym projekcie siłę i nadzieję, bo jeśli te dzieci są nasze przyszłością, to naprawdę dobrze się dzieje.

A boisz się o przyszłość Polski?

Tak. Sądzę, że powinniśmy mieć różne poglądy, ale kiedy widzę taki marsz 11 listopada... Ja bym szedł z każdym, gdyby wszyscy mieli polskie flagi, ale nie wszyscy takie mają, więc nie mówmy o równości. Boję się tego, że nie słuchamy siebie nawzajem, a powinniśmy się szanować. Mam znajomych, których poglądy bardzo różnią się od moich, ale jest między nami wzajemny szacunek. Wiem też, że o naszej historii się zapomina, a przecież jesteśmy zlepkiem. Jeśli ktoś jest multi-kulti (mam nadzieję, że nikogo nie urażę), to Polacy.

Wygląda na to, że mamy naprawdę krótką pamięć. Nie jestem ekspertem, natomiast obojętnie jakiej książki historycznej bym nie wziął do ręki, to jednak pojawia się delikatne deja vu, a muzyka zawsze łagodziła obyczaje. Nawet w getcie warszawskim, gdzie działy się straszne rzeczy, było ją słychać. Muzykanci zawsze muszą grać, grajek zawsze musi być.

21.12 | Czesław Mozil i Grajkowie Przyszłości "Kiedyś to były Święta"; Wydawca: Spivart; Dystrybucja: Step Records
Czesław Mozil i Grajkowie Przyszłości "Kiedyś to były Święta"21.12 | Czesław Mozil i Grajkowie Przyszłości "Kiedyś to były Święta"; Wydawca: Spivart; Dystrybucja: Step RecordsSpivart

Autor: Estera Prugar//plw

Źródło zdjęcia głównego: Izabela Kossak

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prezydent Andrzej Duda ułaskawił dwóch byłych agentów CBA, skazanych w sprawie tzw. afery gruntowej - dowiedział się TVN24. Wcześniej w tej samej sprawie skazani, a następnie ułaskawieni przez prezydenta zostali Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Byli agenci CBA byli skazani na rok więzienia. 

TVN24: prezydent ułaskawił dwóch byłych agentów CBA, skazanych w sprawie tzw. afery gruntowej

TVN24: prezydent ułaskawił dwóch byłych agentów CBA, skazanych w sprawie tzw. afery gruntowej

Źródło:
TVN24

Ze sprawozdania finansowego Orlenu wynika, że w 2023 roku Daniel Obajtek jako prezes spółki otrzymał wynagrodzenie w wysokości około 1,67 miliona złotych. To o prawie 280 tysięcy złotych więcej niż w roku 2022. Jeśli chodzi o dodatkowe premie "potencjalnie należne" do wypłaty, to byłemu już szefowi koncernu przysługuje ponad 1,25 miliona złotych.

Tyle zarobił Daniel Obajtek

Tyle zarobił Daniel Obajtek

Źródło:
tvn24.pl

Były prezes TVP Jacek Kurski, były szef MSWiA Mariusz Kamiński oraz były prezes Orlenu Daniel Obajtek są wśród "jedynek" na listach wyborczych PiS do Parlamentu Europejskiego - wynika z nieoficjalnych informacji reporterki "Faktów" TVN Arlety Zalewskiej. W czwartek listy kandydatów zostały przyjęte przez Komitet Polityczny PiS.

Jakie "jedynki" PiS wystawi do PE? Nieoficjalne informacje reporterki "Faktów" TVN

Jakie "jedynki" PiS wystawi do PE? Nieoficjalne informacje reporterki "Faktów" TVN

Źródło:
TVN24, PAP

Do niedawna obowiązywała narracja, że każdy może się przebranżowić, pójść na krótki kurs programowania, a po nim będzie zarabiać 10 tysięcy złotych na rękę. Sytuacja się zmieniła - mówi specjalistka od branży IT. Liczba ofert zmniejszyła się niemal o połowę, ale gruntownie wykształceni fachowcy nie mają się czego obawiać.

Koniec z eldorado? "Takie osoby muszą się liczyć ze stratą pracy"

Koniec z eldorado? "Takie osoby muszą się liczyć ze stratą pracy"

Źródło:
tvn24.pl

Komendant Główny Żandarmerii Wojskowej pułkownik Tomasz Kajzer złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez instruktorów w Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim. Chodzi o osoby zatrudnione w ŻW, które ochraniały prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. O sprawie informował w TVN24 wiceszef MON Cezary Tomczyk.

Jest zawiadomienie w sprawie członków ochrony Kaczyńskiego

Jest zawiadomienie w sprawie członków ochrony Kaczyńskiego

Źródło:
TVN24, PAP

Premier Donald Tusk ma zapalenie płuc. W najbliższych dniach ograniczy aktywność publiczną - przekazało Centrum Informacyjne Rządu. Szef rządu w mediach społecznościowych zapewnił, że jest pod opieką "świetnych lekarzy".

Donald Tusk ma zapalenie płuc. "Wszystkich zmartwionych pragnę uspokoić, a uradowanych rozczarować"

Donald Tusk ma zapalenie płuc. "Wszystkich zmartwionych pragnę uspokoić, a uradowanych rozczarować"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Brytyjski okręt HMS Diamond zniszczył w środę pocisk balistyczny wystrzelony przez milicję Huti w kierunku pobliskiego amerykańskiego statku handlowego - poinformował w czwartek minister obrony Wielkiej Brytanii Grant Shapps. To pierwszy taki przypadek od wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku.

Brytyjski okręt zniszczył pocisk balistyczny wystrzelony przez Hutich

Brytyjski okręt zniszczył pocisk balistyczny wystrzelony przez Hutich

Źródło:
PAP

Przed Polską pojawiła się szansa na otrzymanie unijnych funduszy na budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Parlament Europejski poparł bowiem w głosowaniu zaktualizowaną listę strategicznych projektów infrastrukturalnych w Unii Europejskiej, na której znalazł się również CPK.

CPK trafił na ważną listę

CPK trafił na ważną listę

Źródło:
PAP

Dzisiaj Radosław Sikorski pokazał, jak powinna wyglądać nowoczesna dyplomacja - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna, odnosząc się do wystąpienia szefa MSZ w Sejmie, który przedstawił założenia polskiej polityki zagranicznej na 2024 rok. Wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko ocenił, że "w istocie Polska wraca na arenę międzynarodową".

Sikorski przedstawił założenia polityki zagranicznej. "Polska wraca na arenę międzynarodową"

Sikorski przedstawił założenia polityki zagranicznej. "Polska wraca na arenę międzynarodową"

Źródło:
TVN24

Brytyjskie pojazdy wojskowe zderzyły się w czwartek na ulicy Szosa Stargardzka w Szczecinie. Pogotowie podało, że w wypadku poszkodowanych zostało pięć osób.

Zderzenie brytyjskich pojazdów wojskowych w Szczecinie. Pięcioro poszkodowanych

Zderzenie brytyjskich pojazdów wojskowych w Szczecinie. Pięcioro poszkodowanych

Źródło:
PAP

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w czwartek, że Polska nie podjęła niezbędnych działań, by wdrożyć unijne przepisy o ochronie sygnalistów. TSUE nałożył na nasz kraj karę finansową. Resort rodziny podkreślił, że wyrok to konsekwencja "zaniedbania rządu PiS", a w Sejmie jest już projekt odpowiedniej ustawy.

Ponad siedem milionów euro kary dla Polski

Ponad siedem milionów euro kary dla Polski

Źródło:
tvn24.pl

Jesteśmy cały czas na wojnie z PiS-em o rozliczenie tego, co się działo przez osiem lat. I czasami jest tak, że na tym froncie różni żołnierze są na różnych odcinkach - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, jednocześnie jeden z kandydatów Koalicji Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego. O kierowaniu przez niego resortem mówił, że "jeżeli to było pięć minut, to bardzo intensywne pięć minut". 

Kierwiński: czasami jest tak, że różni żołnierze są na różnych odcinkach frontu

Kierwiński: czasami jest tak, że różni żołnierze są na różnych odcinkach frontu

Źródło:
TVN24

Kabaret to spektakl satyryczno-rozrywkowy, ale i naczynie: nocne, ranne, z przegródkami czy do liofilizacji? Na to pytanie za 250 tysięcy złotych w programie "Milionerzy" odpowiadała Anna Downar z Krakowa.

"Milionerzy". Pytanie o kabaret za ćwierć miliona złotych

"Milionerzy". Pytanie o kabaret za ćwierć miliona złotych

Źródło:
Milionerzy TVN

Nie żyje żołnierz 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Jak poinformowali w oświadczeniu terytorialsi, mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych po tym, jak zasłabł w trakcie służby na granicy polsko-białoruskiej. Nie pomogła błyskawiczna reanimacja.

Żołnierz zmarł na służbie. Patrolował granicę z Białorusią

Żołnierz zmarł na służbie. Patrolował granicę z Białorusią

Źródło:
WOT

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało zastępcę burmistrza gminy Radoszyce (woj. świętokrzyskie) i dwóch współpracujących z nim przedsiębiorców. Śledztwo dotyczy wręczenia łapówki w wysokości 150 tysięcy złotych w związku z "niezastosowaniem procedur dotyczących przetargu publicznego przy realizacji dwóch inwestycji publicznych". O wejściu agentów CBA do urzędu informował wcześniej burmistrz Radoszyc Michał Pękala, który mówił o "miłej wizycie" funkcjonariuszy i szerokiej "fali donosów i pomówień".

Dzień po wygranych wyborach mówił o "miłej wizycie" agentów CBA. Teraz jego zastępca ma zarzuty

Dzień po wygranych wyborach mówił o "miłej wizycie" agentów CBA. Teraz jego zastępca ma zarzuty

Źródło:
tvn24.pl, CBA, PAP

Sąd Najwyższy na czwartkowym posiedzeniu Izby Cywilnej podjął uchwałę dotyczącą kredytów frankowych. Zawarto w niej pięć punktów.

Pięć kluczowych punktów. Sąd Najwyższy o kredytach frankowych

Pięć kluczowych punktów. Sąd Najwyższy o kredytach frankowych

Źródło:
PAP

W ostatnich dniach wielu regionom kraju dokuczały przymrozki. Spowodowały, że winiarze w województwie lubuskim ponieśli ogromne straty. Krzewy przemarzły, nie dało się ich w żaden sposób ogrzać.

Lubuscy winiarze przegrali walkę z przymrozkami. "Straty finansowe będą bardzo duże"

Lubuscy winiarze przegrali walkę z przymrozkami. "Straty finansowe będą bardzo duże"

Źródło:
TVN24

Najważniejsi współpracownicy ministra Mariusza Błaszczaka dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw - powiedział wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. To jedno z ustaleń audytu w MON.

"Proceder" w MON. Tomczyk: prezenty dla zagranicznych gości trafiały do współpracowników Błaszczaka

"Proceder" w MON. Tomczyk: prezenty dla zagranicznych gości trafiały do współpracowników Błaszczaka

Źródło:
TVN24

Minister Radosław Sikorski odpowiadał w Sejmie na pytania posłów dotyczące obecnej polityki zagranicznej Polski. Podczas jego wystąpienia doszło do wymiany zdań z posłem Konfederacji Grzegorzem Braunem, który zapytał go o to, kto z kierownictwa MSZ ma więcej niż jeden paszport. - Pan minister kpi, czy o drogę pyta? - powiedział w pewnym momencie Braun. - Proszę zaprotokołować, że kpię - odpowiedział szef polskiej dyplomacji.

Braun: pan minister kpi, czy o drogę pyta? Sikorski: proszę zaprotokołować, że kpię

Braun: pan minister kpi, czy o drogę pyta? Sikorski: proszę zaprotokołować, że kpię

Źródło:
TVN24

Ponad trzy miliony Polaków będą musiały uzyskać w tym roku nowy dowód osobisty - poinformował resort cyfryzacji. Ministerstwo dodało, że liczba dokumentów, które utracą ważność, przekracza dwa miliony. Reszta to osoby, które osiągną pełnoletność, zmienią nazwisko lub zgubią dokument.

Ponad trzy miliony Polaków musi złożyć wniosek

Ponad trzy miliony Polaków musi złożyć wniosek

Źródło:
PAP

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Andrzej Duda słuchał rano w Sejmie szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Jego reakcje w różnych momentach wystąpienia o założeniach polskiej polityki zagranicznej na 2024 rok były wyraźnie widoczne. Prezydent rozmawiał ze współpracownikami i wpatrywał się w tablet.

Szef dyplomacji przemawia, emocje prezydenta widać wyraźnie

Szef dyplomacji przemawia, emocje prezydenta widać wyraźnie

Źródło:
TVN24

Posłowie Parlamentu Europejskiego oklaskami pożegnali Jerzego Buzka. Polityk nie będzie się już ubiegał o mandat do europarlamentu. W historii izby zapisał się jako pierwszy i do tej pory jedyny przewodniczący pochodzący z Polski.  

Pożegnanie Jerzego Buzka w europarlamencie. Owacja na stojąco i wyjątkowe słowa

Pożegnanie Jerzego Buzka w europarlamencie. Owacja na stojąco i wyjątkowe słowa

Źródło:
TVN24.pl

Zajmujący się startupami Digital Incubator Warner Bros. Discovery nawiązał współpracę z programem InCredibles Sebastiana Kulczyka. Działająca w strukturach WBD jednostka zostanie stałym partnerem programu, w ramach którego pomoże młodym przedsiębiorcom rozwijać swoje produkty. Dzięki inicjatywie początkujący biznesmeni będą mogli skorzystać z know-how globalnej firmy oraz wsparcia związanych z nią ekspertów.

Warner Bros. Discovery wesprze młodych przedsiębiorców

Warner Bros. Discovery wesprze młodych przedsiębiorców

Źródło:
tvn24.pl

Afrykański pomór świń (ASF) zabił warchlaki, których truchła przed kilkoma dniami odnaleźli mieszkańcy gdyńskich Karwin. Sekcja martwych zwierząt wykluczyła otrucie, które początkowo było brane pod uwagę. By zapobiec szybkiemu rozprzestrzenianiu wirusa, powiatowy lekarz weterynarii podjął decyzję o zakazie wchodzenia do lokalnych lasów.

Wiadomo już, co zabija dziki. Zakaz i apel do mieszkańców

Wiadomo już, co zabija dziki. Zakaz i apel do mieszkańców

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Zapewnienie Polsce bezpieczeństwa, silnej pozycji w Unii Europejskiej i odbudowa apolitycznej służby zagranicznej - o tych zadaniach dla polskiej polityki zagranicznej mówił w Sejmie szef MSZ Radosław Sikorski. Podkreślał, że Niemcy i Francja są naszymi "najważniejszymi partnerami w Unii Europejskiej", a utrzymanie wszechstronnego wsparcia Unii Europejskiej dla niepodległości Ukrainy będzie "priorytetem polityki europejskiej rządu". Przedstawiamy najważniejsze punkty wystąpienia szefa MSZ.

Ukraina, USA, Niemcy, Rosja. Szef MSZ o zadaniach dla polskiej polityki zagranicznej

Ukraina, USA, Niemcy, Rosja. Szef MSZ o zadaniach dla polskiej polityki zagranicznej

Źródło:
PAP

Jaka pogoda czeka nas w majówkę 2024? Ze wstępnych prognoz na ten okres wynika, że miejscami tuż przed długim weekendem majowym może być nawet 27 stopni Celsjusza. Sprawdź szczegółową aktualizację prognozy, przygotowaną przez synoptyka tvnmeteo.pl Artura Chrzanowskiego.

Pogoda na majówkę 2024. Sprawdź, jak ciepło będzie

Pogoda na majówkę 2024. Sprawdź, jak ciepło będzie

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Ze wszystkich chorób Polacy najbardziej boją się nowotworów złośliwych. Mimo to nie korzystają ze szczepionek przeciw HPV, które chronią przed różnymi rodzajami raka - podkreślają eksperci. Jedynie pięć procent dorosłych jest zaszczepionych przeciw temu wirusowi.

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Źródło:
PAP

Znikające ampułki z lekami narkotycznymi, lekarz, który aplikuje sobie lekarstwa do kroplówki w czasie przyjmowania pacjentów, fałszowanie dokumentacji. Według relacji naszych informatorów, do takich nieprawidłowości miało dochodzić w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Sprawą zajęła się krakowska prokuratura, która wzywa na świadków pracowników szpitala w sprawie z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Dziennikarz Mateusz Kudła dotarł do nagrania monitoringu, na którym widać lekarza z podpiętą do ramienia kroplówką.

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

Źródło:
TVN24

Prezeska Fundacji Grand Press Weronika Mirowska apeluje o ustawowe zmiany, "które odbiorą nadmierną władzę" przewodniczącemu Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Szefem KRRiT jest Maciej Świrski. "Obecny przewodniczący jest człowiekiem pozbawionym umiejętności koncyliacyjnych, kieruje się osobistymi przekonaniami i uprzedzeniami, zarządza kierowaną przez siebie instytucją jednoosobowo i jest pod wpływem polityków partii, której od lat sprzyja" - czytamy w piśmie prezeski Fundacji Grand Press. Mirowska zwróciła się z wnioskiem w sprawie zmian do Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka. 

"Niekompetentny i pozbawiony dobrej woli urzędnik". Apel o "odebranie nadmiernej władzy"

"Niekompetentny i pozbawiony dobrej woli urzędnik". Apel o "odebranie nadmiernej władzy"

Źródło:
tvn24.pl

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

W czwartek doszło do ponad trzygodzinnego spotkania prokuratora krajowego Dariusza Korneluka oraz prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej z rodzinami ofiar i ich pełnomocnikami. Prokuratura poinformowała, że wzięło w nim udział około 50 osób.

Spotkanie w Prokuraturze Krajowej z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej. "Na wszystkie pytania udzielono odpowiedzi"

Spotkanie w Prokuraturze Krajowej z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej. "Na wszystkie pytania udzielono odpowiedzi"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski nałożył w ostatnim czasie kary na TVN24 oraz TOK FM, które zostały wyegzekwowane od spółek pomimo wniesienia odwołania od decyzji przewodniczącego. "Nie może przewodniczący KRRiT, prezes Orlenu czy dowolny wójt lub burmistrz stawiać się w roli nadredaktora, mówiącego niezależnym redakcjom co wolno, a czego nie" - napisała w oświadczeniu Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24