Planował zamach na Sejm, miał spędzić w więzieniu 13 lat. Sąd obniżył wyrok

[object Object]
Sąd Apelacyjny obniżył wyrok dla Brunona Kwietnia z 13 do 9 latTVN24 Kraków
wideo 2/6

Chciał uniewinnienia albo ponownego rozpoznania sprawy. Sąd zadecydował jednak, że Brunon Kwiecień jest winny przygotowywania zamachu terrorystycznego na Sejm. Ale obniżył wyrok, który wymierzył sąd I instancji i skazał Kwietnia na 9 lat więzienia. Na poczet kary zaliczył też okres, który mężczyzna spędził w areszcie.

Ogłaszanie wyroku w sprawie Brunona Kwietnia rozpoczęło się w środę o godz. 9.30.

Uchylenia wyroku i ponownego procesu chcieli obrońcy oskarżonego, którzy wskazywali m.in. na rażąco wysoki wymiar kary. O oddalenie apelacji obrońców wnosił prokurator wskazując, że są one bezzasadne i nie zasługują na uwzględnienie.

- Sąd Apelacyjny nie uwzględnił zarzutów proceduralnych obrony dotyczących prawidłowości procesu. Uznał, że proces był rzetelny. Dokonał jednak zmiany w zakresie części zarzutów i zmniejszył karę do 9 lat pozbawienia wolności. Sąd częściowo przychylił się do oceny prawno-karnej i część czynów potraktował jako jedno przestępstwo.

- Sąd w Krakowie uznał w środę, że Brunon Kwiecień podjął czynności zmierzające do zrealizowania czynu terrorystycznego - opracował plan, werbował współpracowników i wyznaczał zadania. Tak sąd uzasadniał wyrok po rozpoznaniu apelacji obrońców oskarżonego.

Pierwszy proces: rzetelny i bezstronny

Ponadto – podał sąd apelacyjny – oskarżony rozpracowywał okolice Sejmu, przeprowadzał szkolenia z materiałów wybuchowych, uzyskał komponenty i wyrabiał materiały wybuchowe oraz usiłował nakłaniać studenta do udziału w zamachu.

Zdaniem sądu proces był rzetelny, przeprowadzony przez bezstronny sąd pierwszej instancji.

Prawidłowe były także ustalenia sądu okręgowego dotyczące kluczowego świadka Macieja M. - Budowanie wersji, że świadek ten był na usługach ABW i groził oskarżonemu, nakłaniając do działania, stanowi linię obrony oskarżonego. Linia ta była dostosowywana przez oskarżonego w stosunku do przebiegu materiału – stwierdził sąd apelacyjny w uzasadnieniu.

Krakowski sąd uznał też, że decyzja o kontroli operacyjnej ABW wobec Brunona Kwietnia była legalna. Sąd wyeliminował jednak z opisu czynu zarzucanego oskarżonemu działania, których inicjatywa nie wyszła od niego, a od ABW.

Sąd apelacyjny uznał, że podjęcie decyzji o kontroli operacyjnej Kwietnia było legalne. - Ale państwo nie może wodzić obywatela na pokuszenie i wystawiać na próbę poprzez zachęcanie i nakłanianie do popełnianie przestępstwa. Funkcjonariusze działający pod przykryciem muszą zachowywać się w sposób pasywny – stwierdził w uzasadnieniu.

Jak wyjaśnił, dlatego przychylił się do stanowiska obrony i wyeliminował z opisu czynu te zachowania oskarżonego, które były zainicjowane przez funkcjonariuszy ABW, tj. takich, w których inicjatywa nie wyszła od Brunona Kwietnia. Dotyczy to głównie kwestii próbnych detonacji – stwierdził sąd.

Sąd apelacyjny wyjaśnił również, że jego zdaniem wszystkie działania Brunona Kwietnia, zmierzające do przygotowania zamachu na Sejm, stanowiły jeden czyn, a nie poszczególne przestępstwa. Dlatego muszą być traktowane jako jedno przestępstwo - i dlatego za to jedno przestępstwo wymierzył oskarżonemu karę cząstkową 6 lat i 6 miesięcy. To spowodowało obniżenie kary łącznej.

Obrona częściowo zadowolona

- Oskarżony ponosi odpowiedzialność za próbę realizacji swojego zamiaru. W tego typu przestępstwach odpowiedzialność karna jest przeniesiona na znacznie wcześniejszy etap – za przygotowanie – podkreślił sąd w uzasadnieniu. Nie można też mówić, żeby oskarżony wstrzymał się od przygotowywania zamachu – dodał sąd.

- Częściowo jestem zadowolony, że alternatywny wniosek apelacji okazał się skuteczny. Bardzo cieszę się, że nie miałem racji, że proces był rzetelny i sprawiedliwy – powiedział po ogłoszeniu wyroku jeden z obrońców oskarżonego mec. Maciej Burda.

Nawiązując do słów sądu o "wodzeniu obywateli na pokuszenie przez służby" stwierdził, że również z nich jest zadowolony. "Mam nadzieję, że zostaną wszczęte postępowania dotyczące nakłaniania pana Brunona Kwietnia do zamachu na panią Hannę Gronkiewicz-Waltz, do zamachu na ambasadę Izraela, do wysadzenia pomnika martyrologii Żydów, do handlu bronią i wszelkie inne, które miały miejsce w tej sprawie" – powiedział dziennikarzom adwokat.

Wyjaśnił, że "z relacji Brunona Kwietnia wynika jednoznaczne, że był nakłaniany do tych przestępstw". "Natomiast ja nie mogę komentować materiałów niejawnych, które zostały pozyskane w związku z działaniami służb, a dotyczą również i tych wydarzeń" – dodał mec. Burda. Jak zapowiedział, prawdopodobnie wystąpi o kasację wyroku do Sądu Najwyższego. Jego zdaniem, Brunon Kwiecień będzie mógł wyjść na wolność po 6 latach i 9 miesiącach.

Prokuratura: zobaczymy czy wystąpimy z wnioskiem o kasację

Zadowolenie z wyroku wyraził również prokurator. - Jestem zadowolony z tego, że sąd apelacyjny uznał prawidłowość ustaleń stanu faktycznego poczynionych przez sąd okręgowy i przez prokuraturę, uznał winę oskarżonego Brunona Kwietnia w zakresie czynienia przygotowań do zamachu na konstytucyjne organy RP - powiedział prokurator Mariusz Krasoń. Jak dodał, "jedyny problem to taki, czy rzeczywiście mamy do czynienia z jednym czynem, tak jak przyjął to sąd apelacyjny, czy z wielością czynów – jak przyjął sąd okręgowy, a w konsekwencji - czy kara wymierzona oskarżonemu jest właściwa i zasadna". Zadeklarował, że po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku prokuratura podejmie decyzję, czy wystąpi z wnioskiem o kasację do Sądu Najwyższego.

Obrona: jesteśmy częściowo zadowoleni. Prokuratura: zobaczymy czy wystąpimy z wnioskiem o kasację
Obrona: jesteśmy częściowo zadowoleni. Prokuratura: zobaczymy czy wystąpimy z wnioskiem o kasacjęTVN24 Kraków

Jak wyjaśnił dziennikarzom rzecznik Sądu Apelacyjnego w Krakowie sędzia Tomasz Szymański, "kara została obniżona głównie z uwagi na zmianę treści wyroku i przyjęcie, że w miejsce trzech przypisanych czynów oskarżony dopuścił się jednego czynu, co w konsekwencji spowodowało obniżenie kary jednostkowej i kary łącznej". - Generalnie trzeba podkreślić, że sąd przyjął, że ABW przeprowadziła czynności operacyjne w sposób prawidłowy - dodał rzecznik.

- Co do zasady, sąd nie miał zastrzeżeń co do pracy i sposobu przeprowadzenia czynności i ich wdrożenia. Natomiast sąd doszedł do wniosku, że w trakcie czynności agenci dopuścili do tego, że przejęli pewną inicjatywę (...), a generalnie orzecznictwo wskazuje wyraźnie, że w takich czynnościach operacyjnych agenci muszą zachować pasywność, nie mogą być inicjatorami jakichkolwiek zachowań. Trzeba jednak podkreślić, że ABW weszła do postępowania w momencie, kiedy istniały już podstawy do stwierdzenia, że oskarżony z zamiaru popełnienia przestępstwa przeszedł w fazę jego realizacji, czyli podejmowania czynności przygotowawczych – wyjaśnił sędzia Szymański.

Wcześniejsze rozprawy apelacyjne w tej sprawie odbyły się na początku kwietnia. Ze względu na duże zainteresowanie mediów prowadzone były w największej sali sądu okręgowego, ponieważ krakowski sąd apelacyjny nie dysponuje dostatecznie dużym pomieszczeniem.

Podczas jawnej części rozprawy, która odbyła się 5 kwietnia, głos zabrał najpierw sędzia sprawozdawca, który zreferował sprawę i złożone wnioski, następnie oddał głos obrońcom, by przedstawili swoje argumenty. Po tym głos zabrali oskarżeni – oprócz Brunona Kwietnia oskarżonym jest Maciej O., w pierwszej instancji skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4-letni okres próbny za nielegalny handel bronią i nielegalne posiadanie broni.

Chciał uniewinnienia

Na koniec do argumentów obrońców i oskarżonych odniósł się prokurator, który wyroku pierwszej instancji nie zaskarżył, uznając go za słuszny.

- Domagamy się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania – mówił Maciej Burda, obrońca oskarżonego.

Podczas rozprawy apelacyjnej na początku kwietnia Brunon Kwiecień zwrócił się o uniewinnienie go lub ponowne rozpoznanie jego sprawy.

Cztery tony materiałów wybuchowych

Brunon Kwiecień odpowiadał przed sądem za przygotowywanie od lipca do listopada 2012 roku ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie w 2011 roku dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz nielegalne posiadanie broni i handel nią. Wyraził zgodę na publikowanie jego wizerunku i pełnych danych osobowych.

Według śledczych Kwiecień, doktor chemii, ówczesny pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu cztery tony materiałów wybuchowych na bazie saletry, umieszczone w pojeździe SKOT. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.

W procesie, który rozpoczął się w styczniu 2014 roku, obrońcy wnosili o uniewinnienie oskarżonego, twierdząc, że padł on ofiarą nielegalnej gry operacyjnej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Świadkami incognito w procesie byli między innymi agenci Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod przykryciem, którzy, udając zainteresowanych sprawą, kontaktowali się z Kwietniem pod koniec jego działalności i doprowadzili do ujęcia go.

Pierwszy wyrok: winny

Brunon Kwiecień przyznał się do tego, że przygotowywał i opracowywał zamach na gmach Sejmu, natomiast nie poczuwał się do winy i twierdził, że był inspirowany przez osobę współpracującą z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

W grudniu 2015 roku krakowski sąd uznał go za winnego przygotowywania zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, usiłowania nakłaniania dwóch studentów do przeprowadzenia takiego zamachu oraz nielegalnego posiadania broni i handel nią. Skazał go za to na karę łączną 13 lat pozbawienia wolności. Przedstawianie najważniejszych motywów wyroku trwało wówczas blisko osiem godzin.

Według sądu Kwiecień został zatrzymany w odpowiednim momencie, a działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - wbrew tezom obrony - nie miały charakteru inspiracji.

- Wszystkie elementy były realne, brakowało tylko ludzi, do zamachu mogłoby dojść już w 2011 roku - podkreślił sąd. Sąd poinformował również, że w jego ocenie wszystkie procedury zostały zachowane i działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego były legalne.

- Zdaniem sądu plan oskarżonego był realny i możliwy do przeprowadzenia, a oskarżony dysponował niezbędną wiedzą, możliwościami i urządzeniami, dokonał też niezbędnych ustaleń i przygotowań do zamachu. Nie ma dowodu, że chciał się wycofać – podkreślił sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku.

Prawie półtora tysiąca stron uzasadnienia

Pisemne uzasadnienie wyroku wpłynęło do sądu 19 lipca 2016 roku. Zawierało w części jawnej ponad tysiąc stron, w części niejawnej - czterysta.

Apelację od tego wyroku złożyła obrona, zaskarżając wyrok w całości - co do winy i co do kary - oraz podnosząc zarzuty formalne, między innymi dotyczące wyboru sędziego z naruszeniem prawa, a także bezstronności sędziego i jednego z ławników. Obrona domagała się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Apelację złożył też obrońca współoskarżonego Macieja O.

Brunon Kwiecień przebywa w areszcie od 9 listopada 2012 roku. W grudniu ubiegłego roku sąd przedłużył mu areszt o kolejne sześć miesięcy - do maja.

Autor: mmw/jb / Źródło: TVN24 Kraków / PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków

Pozostałe wiadomości

Na Słońcu doszło do kilku silnych rozbłysków, w wyniku czego w kierunku Ziemi podążają duże ilości plazmy. Oznacza to, że najbliższej nocy na niebie może pojawić się zorza polarna. "Mogą to być najlepsze warunki do obserwacji zorzy polarnej nad Polską od kilku-kilkunastu lat" - napisał Karol Wójcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach".

Burza geomagnetyczna. "Przed nami noc, na którą współczesny świat prawdopodobnie nie był gotowy"

Burza geomagnetyczna. "Przed nami noc, na którą współczesny świat prawdopodobnie nie był gotowy"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Z głową w gwiazdach,

Pożar wybuchł na terenie składowiska odpadów w Siemianowicach Śląskich. Płoną chemikalia, z których unoszą się kłęby dymu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opracował model rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń związanych z tym pożarem.

Pożar w Siemianowicach Śląskich. Zobacz na mapie, jak chmura zanieczyszczeń będzie się rozprzestrzeniać

Pożar w Siemianowicach Śląskich. Zobacz na mapie, jak chmura zanieczyszczeń będzie się rozprzestrzeniać

Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW, TVN24

Ogromny pożar w Siemianowicach Śląskich. Ogień pojawił się na terenie składowiska odpadów. Kłęby czarnego dymu widać było z kilku kilometrów. Podczas gaszenia pożaru składowiska poszkodowanych zostało dwóch strażaków. Pożar jest opanowany. Trwa dogaszenie. Trudno na razie przewidzieć, kiedy się zakończy.

Dwóch strażaków poszkodowanych, trwa dogaszenie pożaru. Alert RCB obowiązuje

Dwóch strażaków poszkodowanych, trwa dogaszenie pożaru. Alert RCB obowiązuje

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

To jest nie tylko naplucie w twarz sędziom zaangażowanym w obronę praworządności. To jest przede wszystkim pokazanie gestu Lichockiej obywatelom, którzy przez osiem lat stali pod sądami - powiedział sędzia Igor Tuleta, komentując poprawki wprowadzone przez Senat do nowelizacji ustawy o KRS.

Senat wprowadził zmiany w noweli ustawy o KRS. Tuleya: to pokazanie gestu Lichockiej obywatelom

Senat wprowadził zmiany w noweli ustawy o KRS. Tuleya: to pokazanie gestu Lichockiej obywatelom

Źródło:
Trójka Polskie Radio

Prokuratura Okręgowa w Płocku, która w marcu 2022 r. przedstawiła Radosławowi K. zarzuty zabójstwa trzech chłopców w wieku 8, 12 i 17 lat (Piotra, Adriana i Oskara), skierowała do sądu wniosek o umorzenie śledztwa i umieszczenie mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym. Biegli uznali, że K. jest niepoczytalny.

Podejrzany o zabicie trzech chłopców nie stanie przed sądem

Podejrzany o zabicie trzech chłopców nie stanie przed sądem

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

- Sąd ma świadomość, że tak naprawdę największą karą dla oskarżonego będzie dalsze życie ze świadomością, że do śmierci jego syna doszło tylko i wyłącznie z jego winy. Ta nieformalna kara, w przeciwieństwie do tej oficjalnej kary pozbawienia wolności, nie ulegnie zatarciu - tak wyrok dla 32-latka, który po pijanemu spowodował wypadek, w którym zginął czteroletni Miłosz, uzasadniał sędzia Łukasz Kaczmarzewski.

Ojciec był pijany, Miłosz nie żyje. Wyrok sądu i "największa kara, która nigdy nie zostanie zatarta"

Ojciec był pijany, Miłosz nie żyje. Wyrok sądu i "największa kara, która nigdy nie zostanie zatarta"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ciała prawdopodobnie dwóch dziewczynek w wieku trzech i pięciu lat znaleźli w piątek policjanci na prywatnej posesji w gminie Szczucin w powiecie dąbrowskim (Małopolska). Na miejscu pracuje prokurator. W sprawie zatrzymano 40-letnią matkę dzieci.

Ciała "prawdopodobnie dwóch małych dziewczynek" w pogorzelisku. Matka zatrzymana

Ciała "prawdopodobnie dwóch małych dziewczynek" w pogorzelisku. Matka zatrzymana

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ratownicy wyciągnęli z zatopionego autobusu dziewięć osób. Dwie z nich są w stanie ciężkim, cztery w stanie śmierci klinicznej. Trzy osoby zginęły. Do zdarzenia doszło w piątek po południu w centrum Petersburga. Pojazd zderzył się z dwoma samochodami i spadł do rzeki. Jak podają media, kierowca miał usiąść za kierownicą po 20-godzinnej zmianie, po kilku godzinach odpoczynku.

Autobus wpadł do rzeki. W centrum miasta

Autobus wpadł do rzeki. W centrum miasta

Źródło:
Meduza, tvn24.pl

W Bułgarii został ogłoszony stan epidemii z powodu krztuśca. Ministerstwo zdrowia w Sofii poinformowało, że w kraju odnotowano już 843 zachorowania. 80 procent przypadków choroby dotyczy dzieci do pierwszego roku życia.

Stan epidemii w Bułgarii. Najczęściej chorują dzieci do pierwszego roku życia

Stan epidemii w Bułgarii. Najczęściej chorują dzieci do pierwszego roku życia

Źródło:
PAP

Po 14 godzinach od zatrzymania, serce czteroletniego Cartiera McDaniela z USA niespodziewanie wznowiło pracę. - Obawialiśmy się, że tego nie przetrwa - przyznała dr Aline Maddux, która opiekowała się dzieckiem na oddziale intensywnej terapii szpitala pediatrycznego w Denver. - To było naprawdę niezwykłe - dodała lekarka. Rodzice chłopca wprost mówią o cudzie.  

Serce czterolatka zaczęło bić po 14 godzinach przerwy

Serce czterolatka zaczęło bić po 14 godzinach przerwy

Źródło:
KDVR, NBC News

Eksplozje na płonącym wysypisku odpadów z chemikaliami w Siemianowicach Śląskich. Wybuchającą beczkę widać na nagraniu zarejestrowanym przez kamerę TVN24. Została "wystrzelona" niczym pocisk. Z żywiołem cały czas walczą strażacy.

Eksplozja i kula ognia nad płonącym wysypiskiem, a w niej beczka

Eksplozja i kula ognia nad płonącym wysypiskiem, a w niej beczka

Źródło:
TVN24

W siedzibie Państwowej Komisji Wyborczej odbyło się losowanie numerów list wyborczych komitetów, które zgłosiły listy kandydatów w więcej niż jednym okręgu wyborczym w związku wyborami do Parlamentu Europejskiego.

W PKW wylosowano numery list w eurowyborach

W PKW wylosowano numery list w eurowyborach

Źródło:
tvn24.pl

Nikt nie wierzy, że to rolnicy chcą wyjść z Unii i systemu dopłat - ocenił w piątek premier Donald Tusk, który odniósł się w ten sposób do piątkowej manifestacji rolników przeciwko Zielonemu Ładowi i jednego z transparentów, który miał się na niej pojawić.

Tusk: nikt nie wierzy, że to rolnicy chcą wyjść z Unii i systemu dopłat

Tusk: nikt nie wierzy, że to rolnicy chcą wyjść z Unii i systemu dopłat

Źródło:
PAP

Prokuratura Krajowa wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów Tomaszowi Szmydtowi - poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak. Oznacza to, że były sędzia ma już oficjalnie status osoby podejrzanej. Za zarzucane mu czyny grozi nawet dożywocie.

Sprawa Tomasza Szmydta. Jest postanowienie o przedstawieniu zarzutów byłemu sędziemu

Sprawa Tomasza Szmydta. Jest postanowienie o przedstawieniu zarzutów byłemu sędziemu

Źródło:
PAP

Na rynku w Legnicy kierujący hulajnogą wjechał z impetem w rowerzystkę. 66-latka z obrażenia ciała trafiła do szpitala. Jak przekazała legnicka policja, obie osoby popełniły wykroczenie, nie stosując się do obowiązującego w tym miejscu zakazu ruchu.

19-latek na hulajnodze wjechał w rowerzystkę. Oboje popełnili wykroczenie. Nagranie

19-latek na hulajnodze wjechał w rowerzystkę. Oboje popełnili wykroczenie. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Polska Prowincja Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej poinformowała o zatrzymaniu przez białoruskie władze dwóch zakonników. Ojcowie Andrzej Juchniewicz i Paweł Lemech posługują w sanktuarium w Szumilinie koło Witebska.

"Dywersyjna działalność na szkodę białoruskiego państwa". Zakonnicy zatrzymani

"Dywersyjna działalność na szkodę białoruskiego państwa". Zakonnicy zatrzymani

Źródło:
PAP, Radio Swoboda, Katolik.life

Siły rosyjskie rozpoczęły w piątek rano atak lądowy w północno-wschodniej Ukrainie, posuwając się o kilometr w głąb obwodu charkowskiego, w okolicy miasta Wołczańsk – poinformowała w piątek agencja Reutera, powołując się na wysokie rangą ukraińskie źródło. W wyniku wzmożonego ostrzału osiedli granicznych w obwodzie charkowskim, połączonego z atakiem naziemnym zginęło co najmniej dwóch cywilów - przekazały lokalne władze. 

Rosyjska ofensywa w obwodzie charkowskim. "Otwiera się nowy front wojny"

Rosyjska ofensywa w obwodzie charkowskim. "Otwiera się nowy front wojny"

Źródło:
Reuters, PAP

Kijów spodziewa się, że pierwsze myśliwce F-16 zostaną dostarczone na Ukrainę w czerwcu i lipcu - donosi w piątek Reuters, powołując się na wysokiej rangi źródło w ukraińskim wojsku. Nie podano jednak, kto ma dostarczyć odrzutowce.

Ukraina czeka na myśliwce F-16. Reuters: jest data pierwszej dostawy

Ukraina czeka na myśliwce F-16. Reuters: jest data pierwszej dostawy

Źródło:
Reuters, PAP

Jaka pogoda będzie w wakacje? Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował eksperymentalną długoterminową prognozę na lato 2024. Trzy miesiące mogą okazać się cieplejsze niż zazwyczaj - wynika ze wstępnych przewidywań.

Pogoda na wakacje. IMGW pokazał prognozę

Pogoda na wakacje. IMGW pokazał prognozę

Źródło:
IMGW

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosowanie kończy się dzisiaj, 10 maja, o godzinie 23.59. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo. Ostatni dzień na głosowanie

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo. Ostatni dzień na głosowanie

Źródło:
TVN24

21 maja planowane jest przyjęcie przez rząd projektu nowelizacji ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich i skierowanie na najbliższe posiedzenie Sejmu - poinformował Tomasz Siemoniak, nowy szef MSWiA.

Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich. Jest data planowanej decyzji rządu

Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich. Jest data planowanej decyzji rządu

Źródło:
PAP

Po ucieczce Tomasza Szmydta na Białoruś politycy PiS i Suwerennej Polski odcinają się od niego. Prezes PiS Jarosław Kaczyński już w 2017 roku interweniował jednak w sprawie Szmydta i jego dzieci, która toczyła się przed sądem. Przypomniał o tym dwa lata później w liście do "małej Emi" - żony Szmydta i jednej z uczestniczek afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości za rządów PiS.

Kaczyński w 2017 roku interweniował w sprawie Szmydta i jego dzieci. Opisał to w liście do "małej Emi"

Kaczyński w 2017 roku interweniował w sprawie Szmydta i jego dzieci. Opisał to w liście do "małej Emi"

Źródło:
TVN24, "Gazeta Wyborcza"

Ze śledztwa dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości wyłączono materiały "w zakresie usunięcia z zasobów Prokuratury Krajowej, a następnie ukrycia dokumentów w postaci akt nadzoru nad postępowaniem przygotowawczym". Zostały one znalezione podczas przeszukania domu Zbigniewa Ziobry - poinformowała Prokuratura Krajowa. Dodała, że materiały trafią do prokuratury w Łodzi.

Dokumenty znalezione w domu Ziobry. Prokuratura Krajowa przekaże materiały w sprawie do Łodzi

Dokumenty znalezione w domu Ziobry. Prokuratura Krajowa przekaże materiały w sprawie do Łodzi

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Premier Donald Tusk ogłosił w piątek zmiany w swoim rządzie. Tomasz Siemoniak, minister koordynator służb specjalnych, pokieruje Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nowym ministrem kultury i dziedzictwa narodowego zostanie Hanna Wróblewska, a Jakub Jaworowski - ministrem aktywów państwowych. Krzysztof Paszyk obejmie stanowisko szefa Ministerstwa Rozwoju i Technologii.

Donald Tusk ogłosił zmiany w rządzie. "Nadchodzi czas porządkowania"

Donald Tusk ogłosił zmiany w rządzie. "Nadchodzi czas porządkowania"

Źródło:
TVN24, PAP

TVN24 znalazła się na czele rankingu najbardziej opiniotwórczych stacji telewizyjnych dekady - wynika z analizy Instytutu Monitorowania Mediów (IMM). Stacja była cytowana 181,8 tysiąca razy w latach 2014-2023.

TVN24 najbardziej opiniotwórczą stacją telewizyjną dekady

TVN24 najbardziej opiniotwórczą stacją telewizyjną dekady

Źródło:
tvn24.pl

Popularność danego miejsca wśród turystów może okazać się jego przekleństwem. Przekonali się o tym chociażby mieszkańcy położonej na Minorce urokliwej wioski Binibeca Vell. Już od pewnego czasu jej ludność skarży się nie tylko na nadmiar, ale i niewłaściwe zachowania turystów, obarczając za tę sytuację urzędników. Jeśli ta nie ulegnie poprawie, grożą, że wstęp do wioski zostanie zamknięty dla odwiedzających.

Mają dość turystów. Grożą, że zamkną wstęp do wioski

Mają dość turystów. Grożą, że zamkną wstęp do wioski

Źródło:
PAP

Już 11 czerwca platforma streamingowa Max zadebiutuje w Polsce. Czym będzie się różnić od HBO Max, które zastąpi? Jakie pakiety będą dostępne w jej ramach? Jakie tytuły zostaną dodane do jej biblioteki? Wyjaśniamy.  

Max nadchodzi. 5 rzeczy, które trzeba wiedzieć o nowej platformie  

Max nadchodzi. 5 rzeczy, które trzeba wiedzieć o nowej platformie  

Źródło:
TVN24.pl