Kontrowersyjna propozycja w sprawie brexitu. Media: polski rząd się wyłamał

[object Object]
Media na Wyspach odniosły się do pomysłu ministra Czaputowicza odnośnie backstoputvn24
wideo 2/27

Brytyjskie i irlandzkie media zwróciły w poniedziałek uwagę na wypowiedź szefa MSZ Jacka Czaputowicza, który zasugerował pięcioletni limit czasowy dla tak zwanego backstopu w sprawie Irlandii Północnej. Krytycznie do tego pomysłu odniósł się szef irlandzkiej dyplomacji Simon Coveney.

W opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla "Rzeczypospolitej" Czaputowicz powiedział, że gdyby Irlandia zwróciła się do UE, by backstop - czyli mechanizm awaryjny dla Irlandii Północnej - obowiązywał czasowo, "powiedzmy pięć lat", impas w negocjacjach dotyczących wyjścia Wielkiej Brytanii z UE byłby przezwyciężony. Przyznał, że byłoby to mniej korzystne dla Irlandii, ale korzystniejsze niż brexit bez umowy.

Media w Wielkiej Brytanii i Irlandii oceniły, że wypowiedź polskiego ministra jest "wyłamaniem się z linii UE" w sprawie Irlandii i ujawnia podziały wewnątrz Wspólnoty.

Minister krytykuje pomysł

Krytycznie do pomysłu Czaputowicza odniósł się również szef MSZ Irlandii Simon Coveney. - Wspomniał (Czaputowicz- red.) o tej kwestii w grudniu w Dublinie podczas swojej wizyty. Wyraziłem się bardzo jasno, że ograniczenie czasowe tej reasekuracji, a więc backstopu, ostatecznie oznacza, że to wcale nie jest backstop. Nie sądzę, aby odzwierciedlało to myślenie Unii w odniesieniu do umowy o brexicie - powiedział irlandzki minister.

Dodał, że rozumie, iż Czaputowicz stara się znaleźć rozwiązania dla możliwości brexitu bez porozumienia, bo bardzo wieku Polaków mieszka w Irlandii i Wielkiej Brytanii. - Uważam jednak, że (główny negocjator ds. brexitu z ramienia Komisji Europejskiej) Michel Barnier, (szef KE) Jean-Claude Juncker, (szef Rady Europejskiej) Donald Tusk, to głosy, które mówią w imieniu Unii Europejskiej. To stanowisko Irlandii - wskazał.

Pomysł szefa polskiej dyplomacji odrzucił też minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas. - Zgadzam się całkowicie z moim irlandzkim kolegą, który już ogłosił, co o tym sądzi - powiedział dziennikarzom Maas w Brukseli. Niemiecki minister wezwał także 27 pozostałych krajów UE do jedności w tej sprawie.

May się przyjrzy

Brytyjska premier Theresa May powiedziała z kolei, że "przyjrzy się dokładniej" sugestiom szefa polskiego MSZ Jacka Czaputowicza w sprawie czasowego ograniczenia tzw. backstopu, czyli mechanizmu awaryjnego dla Irlandii Północnej przy brexicie.

Dodała, że "zawsze dobrze współpracowaliśmy z polskim rządem w tej i innych kwestiach w ramach Rady Europejskiej". - Chcę nadal kontynuować tak bardzo bliskie relacje z Polską po tym, jak wyjdziemy z Unii Europejskiej - zapewniła.

"Odejście od jedności Unii"

Irlandzkie media także odnotowały polską deklarację. W głównym artykule na ten temat w serwisie internetowym irlandzkiej gazety "Irish Independent" zaznaczono, że "taki rozwój wydarzeń poważnie zmartwi urzędników w Dublinie", a słowa szefa MSZ "podkopują" składane przez innych unijnych liderów deklaracje solidarności z Irlandią.

W podobnym tonie zareagował "Irish Times", pisząc, że postawa polskiego ministra "będzie postrzegana jako odejście od jedności 27 państw członkowskich w sprawie backstopu".

"Polski rząd się wyłamał"

Konserwatywny brytyjski dziennik "The Telegraph" zamieścił informację o słowach Czaputowicza w głównym miejscu swojej strony internetowej. "Jego (Czaputowicza - red.) komentarze wskazują na rosnące obawy wśród unijnych liderów, że zmuszanie Wielkiej Brytanii do zaakceptowania backstopu może odbić się czkawką i doprowadzić do wyjścia z UE bez umowy, paradoksalnie tworząc twardą granicę, na której uniknięcie to rozwiązanie miało pozwolić" - napisano.

Według gazety rząd w Warszawie jest "jednym z najbliższych sojuszników Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej" i wielokrotnie wyrażał publicznie poparcie dla brytyjskiej premier Theresy May i jej propozycji w sprawie brexitu. Jak zaznaczono, "za każdym razem było to zbijane" przez pozostałych unijnych partnerów.

"Telegraph" przypomniał, że we wrześniu polski minister ds. europejskich Konrad Szymański także wyraził obawy dotyczące możliwości doprowadzenia do bezumownego brexitu przez brak porozumienia w sprawie Irlandii. "Było to natychmiast skontrowane przez stanowiące rdzeń (UE) kraje wagi ciężkiej, jak Francja, Holandia i Niemcy" - dodano.

Jak jednak zaznaczono, "to pierwszy raz, kiedy polski rząd publicznie wyłamał się wobec innych państw UE w sprawie kłopotliwej kwestii backstopu".

Pomysł "oderwany od reszty bloku"

Dziennik "The Guardian" ocenił, że słowa polskiego ministra są "wyraźnie oderwane od reszty bloku (UE)" i przypomniał, że Polska "znajduje się w sporze z Komisją Europejską w sprawie reform wymiaru sądownictwa".

Wypowiedź Czaputowicza była także cytowana w serwisach informacyjnych BBC News i Sky News.

Reporter BBC News Adam Fleming rozmawiał z polskim ministrem w kuluarach spotkania unijnych szefów dyplomacji w Brukseli. Szef MSZ potwierdził, że podczas poniedziałkowego spotkania ponownie poruszył propozycję ograniczenia czasowego backstopu do 5 lat i tłumaczył, że "ma wrażenie, że to mogłoby odblokować negocjacje".

Korespondent Sky News w Brukseli Mark Stone ocenił jednak, że na tym etapie propozycja polskiego ministra "ma dosłownie zerowe poparcie" wśród innych państw członkowskich.

Widmo twardej granicy

Kontrowersyjny mechanizm awaryjny (ang. backstop) dla Irlandii Północnej zakłada, że w razie braku innego porozumienia z UE Zjednoczone Królestwo byłoby zmuszone do pozostania w unii celnej i w elementach wspólnego rynku UE, a także sprawia, że mogłoby dojść do powstania tzw. granic regulacyjnych między Wielką Brytanią a wchodzącą w jej skład Irlandią Północną.

Takie rozwiązanie pozwoliłoby na uniknięcie powrotu do tzw. twardej granicy pomiędzy Irlandią Północną i Irlandią, a w efekcie na uniknięcie groźby zdestabilizowania procesu pokojowego na wyspie, uregulowanego porozumieniem wielkopiątkowym z 1998 roku.

Brytyjska Izba Gmin zagłosowała w ubiegły wtorek przeciwko proponowanemu przez rząd Theresy May projektowi umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. W razie braku większości dla umowy proponowanej przez May lub jakiegokolwiek alternatywnego rozwiązania, na mocy procedury wyjścia opisanej w art. 50 traktatu o UE, Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę bez umowy o północy z 29 na 30 marca.

Wśród możliwych scenariuszy wyjścia z impasu są m.in.: powtórzenie głosowania w parlamencie po uzyskaniu dalszych zapewnień politycznych ze strony UE, przedłużenie procedury wyjścia ze Wspólnoty na mocy art. 50 traktatu, wyjście z UE bez umowy, organizacja drugiego referendum lub rozpisanie przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Autor: ft/ja / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: The Telegraph, BBC, Irish Independent

Tagi:
Raporty: