CBA zatrzymało dwóch stołecznych samorządowców związanych z lewicą. O akcji biura w centrali Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ulicy Rozbrat – dowiedzieliśmy się dzięki świadkom zdarzenia. Sprawdziliśmy, okazuje się, że młodzi politycy nie są tak anonimowi, jak pewnie chcieliby teraz być...
- Szanowny panie prezydencie, pański brat i jego ekipa to mi podpadli. Miała być Polska, o jakiej marzyłem, prawa, sprawiedliwa, moralna – słyszymy z głośników treść listu, a na ekranie jego autor wystukuje kolejne słowa na maszynie - to spot LiD-u z ostatnich wyborów parlamentarnych. Tęskniący za prawem i moralnością młody mężczyzna to Przemysław G. – kierownik marketingu w Warszawskim Ośrodku Sportu i Rekreacji (WOSiR) - jeden z zatrzymanych.
Sztab Obamy by się go wstydził
Ostatnio G. zasłynął też jako „nieoficjalny szef Sztabu Wyborczego Baracka Obamy w Polsce”. Informację, że pełnił taką funkcję znaleźliśmy m.in. na oficjalnych stronach SdPl.
Akcję CBA potwierdza rzecznik biura Temistokles Brodowski: - Informacje zgromadzone przez funkcjonariuszy CBA pozwoliły zatrzymać dwie osoby zamieszane w łapówkarskie przestępstwa.Przemysław G., kierownik marketingu w Warszawskim Ośrodku Sportu i Rekreacji oraz Maurycy S., były wiceburmistrz jednej ze stołecznych dzielnic, powoływali się na wpływy w instytucjach samorządowych - czytamy w komunikacie.
Sprawa rozwojowa
Maurycy S. poza funkcją wiceburmistrza Ochoty był również rzecznikiem sztabu wyborczego Marka Borowskiego w wyborach na prezydenta Warszawy.
Jak wynika z naszych informacji, mężczyźni pośredniczyli w przekazaniu łapówki pracownikowi samorządu. W zamian za pomoc w "transakcji" inkasowali część pieniędzy. - Łapówka miała być przeznaczona dla pracownika Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie, w zamian za wydanie decyzji administracyjnej dotyczącej dzierżawy gruntów jednego z warszawskich parkingów - pisze Brodowski.
Szanowny panie prezydencie, pański brat i jego ekipa to mi podpadli. Miała być Polska o jakiej marzyłem prawa, sprawiedliwa, moralna. Przemysław G.
Sprawa trafiła do Biura Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Warszawie. Zatrzymani usłyszeli zarzuty płatnej protekcji oraz wręczenia korzyści majątkowej.
- Funkcjonariusze CBA zabezpieczyli komputery i dokumenty, które mogą być dowodem w sprawie. Śledztwo ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zarzuty i zatrzymania. Sąd zastosował wobec Maurycego S. trzymiesięczny areszt - podało CBA.
Zatrzymany "przyjaciel dzieci"
Zatrzymani są osobami bardzo aktywnymi. Sami się zresztą swoimi licznymi projektami chwalą. Na popularnym portalu społecznościowym pracowników Maurycy S. w swojej bogatej karierze zawodowej odnotowuje m.in. pracę charytatywną. Co na jego ostatnie "dokonania" powiedzą pracownicy choćby "Towarzystwa Incjatyw Społecznych TROSKA" czy wychowankowie "Towarzystwa Przyjaciół Dzieci"?
Już bez partyjnej legitymacji
W wydanym w czwartek po południu oświadczeniu biuro prasowe SdPl informuje, że Przemysław G. przeprosił za swoje postępowanie partyjnych kolegów i sam złożył rezygnację z członkostwa w Socjaldemokracji. Drugi z zatrzymanych Maurycy S. sam legitymacji nie oddał, ale decyzją Krajowego Sądu Partyjnego SdPL został wykluczony z partii.
Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Zdjęcia operacyjne CBA