Podejrzany o zabicie żony i dzieci Dariusz P. aresztowany
Foto: PAP/EPA
|
Video: tvn24
Dariusz P. twierdzi, że jest niewinny
Gliwicki sąd aresztował w czwartek Dariusza P., podejrzanego o podpalenie w ub. roku w Jastrzębiu Zdroju domu, w którym spali jego bliscy. Zginęła jego żona i czwórka dzieci. Prokuratura zarzuca mu zabójstwo. Motywem miała być chęć uzyskania pieniędzy z ubezpieczenia.
Informację o uwzględnieniu prokuratorskiego wniosku o aresztowanie P. na trzy miesiące przekazała PAP rzeczniczka Sądu Okręgowego w Gliwicach sędzia Agata Dybek-Zdyń. Sprawę rozpoznawał gliwicki sąd rejonowy.
"Nie mam nic wspólnego z tym pożarem"
Prokuratura przesłuchała w czwartek w charakterze świadka również jego syna i przyjaciółkę.
Dariusz P. jeszcze przed przesłuchaniem w prokuraturze nie przyznawał się do winy. - Nie mam nic wspólnego z tym pożarem, rodzina jest dla mnie najważniejsza - oświadczył prowadzony przez policjantów na przeszukanie domu.
Oglądaj
Wideo: Uwaga TVN "Ja mam sumienie czyste". Zatrzymany mężczyzna w wywiadzie z "Uwagą!" TVN. Emisja dziś wieczorem
Zaprószenie
Do pożaru doszło 10 maja ub. roku w domu jednorodzinnym, w którym mieszkała 7-osobowa rodzina. Powierzchnia pożaru była niewielka - ok. 15 m kw. Jego ognisko znajdowało się na piętrze, paliła się część schodów i szafa.
Początkowo wydawało się, że pożar został spowodowany przez zwarcie w instalacji elektrycznej. Jednak jak dowiedzieli się dziennikarze "Uwagi!" i "Superwizjera" TVN, śledczy już przy pierwszych oględzinach mieli wątpliwości, czy był to nieszczęśliwy wypadek. Eksperci z zakresu pożarnictwa wykluczyli możliwość, że przyczyną pożaru było zwarcie. Ich zdaniem doszło do zaprószenia ognia.
Oglądaj
Wideo: tvn24 Ojciec podpalił mieszkanie, w którym zginęła matka i czworo dzieci? Policja zatrzymała 42-latka
Zginęło pięć osób
W wyniku pożaru zginęło pięć osób. Na miejscu zmarła 18-letnia najstarsza córka, czterolatka w trakcie udzielania pomocy. Potem w szpitalach w Jastrzębiu Zdroju i Cieszynie zmarli kolejno: 10-letni chłopiec i 40-letnia matka dzieci oraz 13-letnia dziewczynka. Najstarszego syna oraz ich ojca - Dariusza P. - nie było podczas pożaru w domu.
Kilka dni temu reporterzy TVN jako jedyni przed zatrzymaniem rozmawiali z ojcem rodziny - zatrzymanym teraz 42-letnim Dariuszem P. Mężczyzna powiedział wtedy, że nie ma sobie nic do zarzucenia i wyklucza ewentualność, że jego dom został podpalony. Konsekwentnie twierdził, że był to nieszczęśliwy wypadek.
Jeśli zarzuty się potwierdzą, Dariuszowi P. będzie groziło dożywocie. W ramach śledztwa konieczne będzie uzyskanie opinii biegłych, którzy wypowiedzą się na temat poczytalności podejrzanego.
Ten człowiek pół roku przed tą tragedią robił u mnie w domu kuchnię w zabudowie.Rozmawiał dużo o dzieciach,szczególnie o najmłodszej córeczce.Miły człowiek, żona też była u mnie przywiozła części potrzebne do zabudowy-wyglądali na dobrane,normalne małżeństwo.Za spokojny jest teraz po tak okropnej tragedii i ta przyjaciółka...Nie
rozwiń
Tyle osób ocenia komentarz pozytywnieZaloguj się aby oceniaćOstatnio ocenili:
Jest miejsce dla wszelkiego rodzaju dewiantów którym nie można zasądzić kary śmierci- jest niepowtarzalna okazja wysłać na front ukraińsko -rosyjski i po sprawie !!! Czy można wymyślić coś bardziej humanitarnego dla dewiantów ?! A było by ich całkiem nie mało, spory oddział , może nawet kompania i jakby budżet odetchnął! Kopanie
rozwiń
Tyle osób ocenia komentarz pozytywnieZaloguj się aby oceniaćOstatnio ocenili:
Nie, to chyba nie jest możliwe. Żonę, po pijaku, po kłótni - może, ale dzieci i na trzeźwo? Spalić żywcem? Nie wierzę.
Telefon mógł zostawić akurat tego dnia w domu i pójść/pojechać do pracy bez telefonu, a potem, gdy policja wrabiała go, to może spanikował i starał się wyrobić sobie alibi. Był winien dwa miliony?
rozwiń
Tyle osób ocenia komentarz pozytywnieZaloguj się aby oceniaćOstatnio ocenili:
Jeśli naprawdę zrobił to z premedytacją, własnym dzieciom, żonie to brakuje słów na określenie jakim bydlakiem jest ten człowiek. Śmierć przez spalenie się we własnym domu.... Dla takich ludzi musi być bezwzględna kara śmierci!!! BEZWGLĘDNA!!!!! najlepiej przez spalenie żywcem, będzie w miarę sprawiedliwie.
Tyle osób ocenia komentarz pozytywnieZaloguj się aby oceniaćOstatnio ocenili:
Nie szalej, oni się zaczadzili dymem podczas snu, ognia było mało, ale dom był szczelnie zamknięty, okiennice spuszczone, co odwlekło skuteczną akcję ratunkową. Śmierć nigdy nie jest dobra, ale akurat oni nie ginęli w męczarniach tylko "zasnęli". Przykre, ale prawda. Nie zmienia to ogromu nieszczęścia, ani umniejsza winy, jeśli
rozwiń
Tyle osób ocenia komentarz pozytywnieZaloguj się aby oceniaćOstatnio ocenili:
społecznie problemy są ważnie, pożarze, ginęło 4 osoby, cóż takie rzeczy, rodzi ból i nawet osamotnienie, cóż tu pisać ból i osamotnienie, to coś ważnego, do przeżyć, do głębokich przeżyć,
Tyle osób ocenia komentarz pozytywnieZaloguj się aby oceniaćOstatnio ocenili: