Zginęły na pasach. Wiktoria "przefrunęła" nad jezdnią, łamiąc w powietrzu znak. Ale "nie miały odblasków"

[object Object]
Oskarżony przyznał się na sali sądowej, ale umniejszał swoją rolęTVN24 Łódź
wideo 2/5

Kierowca dostał rok więzienia w zawieszeniu za potrącenie na pasach trzech młodych ludzi. Lena, lat 14 i rok młodsza Wiktoria zginęły na miejscu, 20-letni Michał doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Obrońca zaapelował o zmniejszenie wyroku.

20 listopada 2017 roku Wiktoria, lat 13 odprowadzała do domu rok starszą przyjaciółkę, Lenę. Wcześniej zadzwoniła do kolegi, 20-letniego Michała z prośbą, by im towarzyszył. Było około osiemnastej. Ciemno, padał śnieg.

Obie mieszkały w Mikołowie, Wiktoria na osiedlu Kochanowskiego, a Lena po drugiej stronie drogi krajowej 44, która odcina domki jednorodzinne od reszty miasta, sklepów, urzędów, kościoła, cmentarza. Lenę odcinała od szkoły. Codziennie pokonywała to przejście.

DK 44 to droga przelotowa z Gliwic do Krakowa, bardzo ruchliwa. Dwie jezdnie po dwa pasy w każdym kierunku. Przejście dla pieszych, na które weszli Lena, Wiktoria i Michał, z wysepką między jezdniami, nie ma sygnalizacji. Po żadnej stronie nie ma chodnika, od osiedla prowadzą do niego jedynie wydeptane ścieżki, a po drugiej stronie nic, tylko rów i trawa. Ograniczenie prędkości - wtedy do 70 kilometrów na godzinę - zaraz za pasami przestaje obowiązywać.

Byli już w połowie jezdni, gdy potrącił ich 31-letni Arkadiusz O. za kierownicą audi. Jechał lewym pasem DK 44. Wracał ze sklepu do domu w Tychach z sześcioletnią córką. Jak zeznał w sądzie, nagle usłyszał huk, pęknięcie przedniej szyby i głos córki: Tato, to chyba piesek.

Michał upadł na wysepkę. Dziewczynki wpadły na maskę samochodu, uderzyły głowami w szybę i spadły na ziemię kilka metrów od pasów. Wiktoria zmarła na miejscu, Lena po reanimacji w karetce. Pies, którego trzymała na smyczy, wybił ciałem boczną szybę audi.

Kierowcy i jego córce nic się nie stało. Był trzeźwy. W sądzie przyznał się do spowodowania wypadku. Groziło mu do ośmiu lat więzienia. Mimo wniosku prokuratury nie został aresztowany, nie miał też zakazu opuszczania kraju.

Wyrok w pierwszej instancji w sądzie rejonowym w Mikołowie zapadł w grudniu 2018 roku i nikogo nie usatysfakcjonował. Arkadiusz O. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, dostał też zakaz prowadzenia pojazdów przez pięć lat. Ponadto sąd nakazał mu zapłacić nawiązkę: po 100 tysięcy złotych ojcu i mamie Leny oraz mamie Wiktorii (ojciec nie był oskarżycielem posiłkowym), a Michałowi 50 tysięcy.

Sąd okręgowy w Katowicach rozpatruje właśnie apelacje stron. Prokurator chce trzech lat więzienia. Pełnomocnik pokrzywdzonych żąda także podwyższenia nawiązek do 250 tysięcy dla każdego rodzica. Z kolei obrońca sprawcy chce zmniejszenia okresu próbnego do dwóch lat, zakazu prowadzenia pojazdów do lat trzech oraz zmniejszenie, tych zasądzonych przez sąd pierwszej instancji, nawiązek o połowę.

Sąd może zmienić, podtrzymać lub uchylić wyrok, kierując sprawę do ponownego rozpoznania. Decyzja we wtorek 9 kwietnia.

Obrona

- Pokrzywdzeni naruszyli przepisy ruchu drogowego - próbował udowodnić w sądzie obrońca sprawcy Witold Guja.

Zachowanie Leny, Wiktorii i Michała na jezdni nazwał nagannym. Po pierwsze, nie mieli elementów odblaskowych. Powinni mieć, bo w listopadowy wieczór, czyli po zmroku znajdowali się na drodze w terenie niezabudowanym.

Obowiązek taki nakłada na pieszych prawo o ruchu drogowym.

"Pieszy poruszający się po drodze po zmierzchu poza obszarem zabudowanym jest obowiązany używać elementów odblaskowych w sposób widoczny dla innych uczestników ruchu, chyba że porusza się po drodze przeznaczonej wyłącznie dla pieszych lub po chodniku" (Prawo o ruchu drogowym, art. 11 ust. 4a).

Powołany przez sąd biegły ruchu drogowego nie pominął tej okoliczności. Jednak stwierdził, że skoro kierowca nie widział pieszych na pasach, to nie zauważyłby także odblasków.

Obrońca się z tym nie zgadza. - Czas od wejścia pokrzywdzonych na jezdnię do potrącenia to 3,34 sekundy - argumentował w sądzie. - Ale zanim do tego doszło, pokrzywdzeni przeszli dwa metry nieoświetlonego ciemnego pobocza, wcześniej musieli przejść przez ścieżkę prowadzącą do przejścia, również nieoświetloną. To był ten czas, kiedy kierowca miał szansę zobaczyć elementy odblaskowe i wykonać jakikolwiek manewr obronny, zmniejszyć prędkość, dokonać minięcia. Mogłoby nie dojść wtedy do wypadku o tak tragicznych skutkach.

Obrońca podkreślał, że przejście było niebezpieczne. Nie poprawiło się mimo pisma komendy policji w Mikołowie z sierpnia 2017 roku, a więc cztery miesiące przed tragedią, do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, że wymaga dodatkowych znaków i oświetlenia.

- Każdy, kto tam mieszka, doskonale o tym wiedział - podkreślił. - Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że zachowanie pokrzywdzonych również powinno być dostosowane do topografii przejścia, jego oświetlenia i warunków atmosferycznych.

Zdaniem obrońcy, jeśli dziewczynki i chłopak zaczęli przechodzić przed drogę w tych utrudnionych warunkach, powinni patrzeć, czy nadjeżdżający samochód się zatrzymuje. - W momencie, kiedy by uznali, że się nie zatrzymuje, powinni albo powstrzymać się przed dalszym przechodzeniem albo przyspieszyć kroku - twierdził obrońca. - Tutaj linia życia i śmierci to były jeden - dwa metry. Dlatego pokrzywdzony przeżył, bo był metr dalej.

- Pokrzywdzeni - mówił obrońca - w ogóle nie patrzyli w kierunku jazdy samochodów. Byli odwróceni w kierunku przejścia.

Oskarżenie

Na żadnym etapie śledztwa czy procesu nie było mowy o wtargnięciu pieszych pod samochód. Biegły ocenił także, że nie biegli przez jezdnię, bo ślady, jakie zostawili na masce audi, były pionowe, a nie ukośne. Obliczył, że Arkadiusz O. jechał z prędkością od 67 do 85 kilometrów na godzinę. Musiał to zrobić na podstawie uszkodzeń samochodu i obrażeń pieszych. Śladów hamowania na drodze nie było.

Zgodnie z zasadą rozstrzygania wątpliwości na korzyść oskarżonego sąd przyjął dolną granicę prędkości. Wniosek: sprawca jechał z prędkością dozwoloną.

- Jedna z dziewczynek wskutek uderzenia przefrunęła na przeciwległą jezdnię, łamiąc w powietrzu znak drogowy. Siła uderzenia zatem była potworna i śmiem wątpić, czy to było mniej niż sto na godzinę - mówił w sądzie pełnomocnik pokrzywdzonych Dariusz Kawalec.

Wedle prawa, kierowca powinien zachować szczególną ostrożność przed przejściem dla pieszych, co zdaniem adwokata wymaga także, by zwolnić. Tymczasem powołując się na wyliczenia biegłego, O. do samego końca jechał z prędkością maksymalną. Nie zwolnił mimo śnieżycy i śliskiej nawierzchni. Chociaż znał tę drogę i wiedział, że jest tam przejście - tak zeznał w sądzie, więc musiał wiedzieć to, co ustalił jego adwokat, że jest to przejście źle oświetlone.

- Prędkość na pewno nie była dostosowana do panujących warunków - podsumował oskarżyciel.

Roztrząsał w sądzie, dlaczego O. jechał lewym pasem. - Albo wyprzedzał przed przejściem dla pieszych pojazd jadący prawym pasem albo zlekceważył przepis prawostronnego ruchu drogowego. Żadna z tych możliwości go nie usprawiedliwia.

Dlaczego O. nie zauważył pieszych? Zdaniem oskarżyciela nie zostało to wyjaśnione, chociaż można było sprawdzić jedną wersję: czy w momencie wypadku rozmawiał przez telefon, który znaleziono w audi.

- Wedle informacji instytutu transportu samochodowego prowadzenie rozmów telefonicznych wpływa na zdolność prowadzenia pojazdu. Na każdy kilometr jazdy kierowca musi podjąć od ośmiu do dwunastu decyzji, nierzadko mając na jedną około pół sekundy. Jeśli mózg otrzymuje w tym czasie zwiększoną liczbę informacji, utrudnia mu to podjęcie prawidłowych reakcji na drodze. Prowadzenie samochodu z jednoczesną rozmową przez telefon, bez względu na to, czy prowadzona jest manualnie, czy przez system głośnomówiący, powoduje takie samo zagrożenie dla ruchu drogowego, jakby kierowca był po spożyciu jednego promila alkoholu - mówił w sądzie.

W śledztwie ujawniono, że feralnego dnia z telefonu O. prowadzone były rozmowy o 17.56 i 17.57. Druga zakończyła się jedenaście sekund po osiemnastej.

Oskarżony przyznał się na sali sądowej, ale łagodził swoją rolę
Oskarżony przyznał się na sali sądowej, ale łagodził swoją rolęTVN24 Katowice

Ale nie ustalono dokładnej godziny potrącenia. Na feralnym przejściu nie ma kamer monitoringu. Jak mówił pełnomocnik, sąd pierwszej instancji skupił się na odręcznej informacji ratownika medycznego, że zawiadomienie o wypadku było o 18. 07. - Nie zweryfikowano tej godziny - mówił adwokat.

Tymczasem jedna ze świadków zeznała, że dzwoniła na pogotowie o 18. 03 i usłyszała od dyspozytora, że już dostali zgłoszenie i wysłali karetki. - Jeśli karetki wysłano przed 18. 03, to znaczy że do zdarzenia doszło przed 18 - dowodził adwokat.

Jednak sąd rejonowy odrzucił wniosek oskarżycieli o przesłuchanie osób, z którymi miał rozmawiać Arkadiusz O. w okolicy godziny wypadku, uznając, że to "nieprzydatny dowód".

Sąd okręgowy natomiast odrzucił - jako nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy - kolejny wniosek oskarżycieli o sprawdzenie dowodów, że O. po wypadku przeprowadził się z rodziną do Irlandii i mimo zakazu, obowiązującego na terenie całej Unii, jeździ tam samochodem.

- Mieliśmy jego adres zamieszkania w Irlandii, rejestrację samochodu, zdjęcia i filmy, jak prowadzi, a za drzwiami sali sądowej czekała świadek, która te filmy nakręciła - mówi Piotr Jelinek, ojciec Leny.

Arkadiusz O. miał prawo wyjechać z Polski, ale jako oskarżony powinien powiadomić o tym sąd, czego, zdaniem oskarżycieli, nie zrobił.

Zdaniem pełnomocnika pokrzywdzonych, zwłaszcza prowadzenie samochodu świadczy o braku pozytywnej prognozy kryminologicznej, która mogła przesądzić o zawieszeniu wyroku więzienia. - Skoro oskarżony już na etapie postępowania sądowego teraz łamie przepisy kodeksu - mówi.

Stan psychiczny

Sąd okręgowy dołączył za to do akt sprawy nową opinię psychologiczną Arkadiusza O. - Jego stan zdrowia psychicznego jest bardzo zły - mówił obrońca Witold Gujca. Oskarżonego nie było na sali.

- Pojawiał się zarzut, że po wypadku nie zawiadamiał służb ratunkowych, że nie przystąpił do reanimacji. Są świadkowie, którzy słyszeli, jak krzyczał: ludzie ratunku. Przecież jego usta były pokryte krwią - argumentował obrońca. - Sąd pierwszej instancji uznał, że jego przeprosiny na sali były szczere. Dlaczego wcześniej nie przeprosił? To jest proces wewnętrzny każdego z nas. W toku przesłuchania widoczny jest element skruchy. Nie był wypowiedziany wprost do oskarżycieli posiłkowych, ale za pomocą wyjaśnień. Miejmy na uwadze, ile go do kosztowało, żeby na sali sądowej w świetle kamer złożyć takie przeprosiny - nikt na to nie patrzy. Dla ogółu społeczeństwa dostał łagodny wyrok, ale społeczeństwo nie zna szczegółów zdarzenia. W potocznym rozumieniu oskarżony zabił osoby, ale z punktu widzenia karnego jest to wypadek ze skutkiem śmiertelnym.

- Nie ma przyszłości, nie ma marzeń, oczekiwań, planów, nie poprowadzę córki do ślubu. Nie będziemy mieli wnuków ni poręki na starość - mówił w sądzie Piotr Jelinek, ojciec Leny. - Nie ma dla kogo żyć. Nasze życie wygląda teraz jednakowo, czyli codzienność : praca, obowiązki i powrót do pustego domu, w którym nie ma naszej ukochanej córeczki, którą odwiedzamy codziennie na cmentarzu.

- Nikt nie jest w stanie poczuć tego, co poczuliśmy po telefonie z ośrodka medycznego, czy mogą pobrać narządy od naszej córki, o ile będzie się dało. Samo to zdanie określa obrażenia naszej córeczki.

Przejście

Po tragedii z 20 listopada 2017 roku prędkość w okolicy feralnego przejścia dla pieszych na DK 44 w Mikołowie ograniczono do 50 na godzinę i postawiono fotoradar. Dla pieszych zbudowano labirynt z barierek przed pasami, utrudniający wejście na jezdnię. Sygnalizacji dotąd nie ma.

Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice

Pozostałe wiadomości

Eksplozje słyszane były w pobliżu lotniska w mieście Isfahan, ich źródło jest ustalane - poinformowała irańska agencja Fars. Amerykańskie stacje ABC News i CNN donoszą z kolei o przeprowadzeniu przez Izrael uderzenia na bliżej niesprecyzowany cel w Iranie. W kilku częściach Iranu uruchomione zostały systemy obrony powietrznej.

Media: Izrael uderzył na cel w Iranie, eksplozje słyszane w pobliżu miasta Isfahan

Media: Izrael uderzył na cel w Iranie, eksplozje słyszane w pobliżu miasta Isfahan

Źródło:
Reuters, ABC News, CNN, PAP

Sytuacja na ukraińskim froncie jest krytyczna, a najbliższe tygodnie mogą rozstrzygnąć o losach wojny - powiedział po nieformalnym szczycie Rady Europejskiej premier Donald Tusk. Dodał, że w konkluzjach szczytu pojawił się zapis zobowiązujący UE do podjęcia działań na rzecz bezpieczeństwa ukraińskiego nieba.

Premier: sytuacja na froncie jest krytyczna, najbliższe tygodnie mogą rozstrzygnąć o losach wojny

Premier: sytuacja na froncie jest krytyczna, najbliższe tygodnie mogą rozstrzygnąć o losach wojny

Źródło:
TVN24, PAP

Zatrzymano osobę podejrzaną o zgłoszenie gotowości do działania na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej - przekazała w czwartek Prokuratura Krajowa. Polskiemu obywatelowi Pawłowi K. postawiono zarzuty. "Do jego zadań należało zebranie i przekazanie wywiadowi wojskowemu Federacji Rosyjskiej informacji na temat zabezpieczenia lotniska Port Lotniczy Rzeszów-Jasionka. Miało to m.in. pomóc w planowaniu przez rosyjskie służby specjalne ewentualnego zamachu na życie głowy obcego państwa - Prezydenta Ukrainy Wołodymira Zełenskiego" - wynika z komunikatu prokuratury.

Miał zgłosić gotowość do działania na rzecz rosyjskiego wywiadu. Został zatrzymany, usłyszał zarzuty

Miał zgłosić gotowość do działania na rzecz rosyjskiego wywiadu. Został zatrzymany, usłyszał zarzuty

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Służby ratunkowe poinformowały w czwartek, że runęła jedna z zewnętrznych ścian zniszczonego przez pożar gmachu Starej Giełdy Papierów Wartościowych w Kopenhadze. Moment jej zawalenia się został zarejestrowany podczas relacji na żywo duńskiego dziennikarza, Jensa Ehlersa.

Fasada gmachu giełdy w Kopenhadze runęła podczas transmisji na żywo. Nagranie

Fasada gmachu giełdy w Kopenhadze runęła podczas transmisji na żywo. Nagranie

Źródło:
ENEX, PAP, nyheder.tv2.dk

Jest stare powiedzenie i to działa w dwie strony: pokaż mi jakich masz przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, odnosząc się do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. Ocenił, że ta wizyta była "ryzykowna", ale jego zdaniem "strat nie ma". - Panowie się zgadzają ideologicznie w sprawach obyczajowych, światopoglądowych - dodał.

Sikorski o spotkaniu Duda-Trump: pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś

Sikorski o spotkaniu Duda-Trump: pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś

Źródło:
TVN24

Kompulsywne samodiagnozy online to tak zwana cyber-: chondria, plazja, liria czy logia? Na to pytanie w programie "Milionerzy" odpowiadała pani Wioleta Adamiec z Warszawy.

Jak nazywa się kompulsywne samodiagnozy online? Pytanie w "Milionerach" TVN

Jak nazywa się kompulsywne samodiagnozy online? Pytanie w "Milionerach" TVN

Źródło:
"Milionerzy" TVN

Bon energetyczny przyznawany gospodarstwom domowym w drugiej połowie bieżącego roku będzie miał wartość od 300 do nawet 1200 złotych. Wsparcie ma trafić do rodzin spełniających określone kryteria dochodowe.

Bon energetyczny. Można dostać nawet 1200 złotych

Bon energetyczny. Można dostać nawet 1200 złotych

Źródło:
PAP

Były poseł i były szef MSWiA Mariusz Kamiński jest na liście 18 osób, które są rekomendowane przez lubelskie struktury Prawa i Sprawiedliwości do kandydowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego - przekazał były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w rozmowie z reporterem TVN24.

Czarnek: Kamiński wśród rekomendowanych do kandydowania w eurowyborach

Czarnek: Kamiński wśród rekomendowanych do kandydowania w eurowyborach

Źródło:
TVN24

Czarne chmury wiszą nad amerykańskim koncernem lotniczym Boeing. Przed amerykańskim kongresem zeznania złożył były pracownik firmy. Jego zdaniem od ponad 10 lat Boeing nie przestrzega procedur, które zapewniłyby pełne bezpieczeństwo w produkowanych samolotach. Sprawę bada już Federalna Agencja Lotnictwa.

Kolejne zarzuty pod adresem Boeinga. "Widziałem ludzi skaczących po kadłubie samolotu, żeby dopasować części"

Kolejne zarzuty pod adresem Boeinga. "Widziałem ludzi skaczących po kadłubie samolotu, żeby dopasować części"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Zawaliła się jedna z zewnętrznych ścian zabytkowej Giełdy Papierów Wartościowych w Kopenhadze - poinformowały w czwartek służby ratunkowe. Dowodzący akcją Jakob Vedsted Andersen z kopenhaskiej straży pożarnej powiedział, iż "nie można wykluczyć, że runąć mogą kolejne mury". We wtorek rano w jednym z najstarszych i najbardziej charakterystycznych zabytków Danii wybuchł pożar.

Runęła fasada gmachu zabytkowej giełdy w Kopenhadze

Runęła fasada gmachu zabytkowej giełdy w Kopenhadze

Źródło:
PAP, dw.com

To było spotkanie na zaproszenie prezydenta Donalda Trumpa, przyjacielskie, bo przecież do jego prywatnego apartamentu w Trump Tower - powiedział w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN Marcinem Wroną prezydent Andrzej Duda, zapytany o spotkanie z byłym prezydentem USA. - To było bardzo miłe i to była bardzo miła rozmowa, ale oczywiście prezydent zapytał mnie o sytuację w naszej części świata, jak ja postrzegam sytuację na Ukrainie - dodał.

Andrzej Duda w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN o spotkaniu z Donaldem Trumpem. "To było bardzo miłe"

Andrzej Duda w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN o spotkaniu z Donaldem Trumpem. "To było bardzo miłe"

Źródło:
TVN24, PAP

Fentanyl to śmierć i to trzeba zapamiętać. Bo młodzi myślą, że to fajny "odlot". Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu, tylko od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób. Wiadomo, kim są dilerzy. Policja prowadzi śledztwo, ale nic się nie zmienia. Materiał Dariusza Łapińskiego w Faktach TVN.

Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób

Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób

Źródło:
Fakty TVN, Uwaga!
Cory miał 48 lat, David 18, Nicholas rok. "Fetty" mógłby zabić wszystkich Amerykanów

Cory miał 48 lat, David 18, Nicholas rok. "Fetty" mógłby zabić wszystkich Amerykanów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

To oburzające, że my tej ustawy jeszcze nie wrzuciliśmy pod obrady Sejmu. Nie rozumiem, jaki problem ma Władysław Kosiniak-Kamysz - mówiła wiceministra Joanna Scheuring-Wielgus z klubu Lewicy o ustawie o związkach partnerskich. W "Faktach po Faktach" zapowiedziała, że "jeżeli PSL będzie hamował ten projekt", to zostanie on złożony przez Lewicę.

Spór o ustawę o związkach partnerskich. "Jeżeli PSL będzie hamował ten projekt, to my go złożymy jako Lewica"

Spór o ustawę o związkach partnerskich. "Jeżeli PSL będzie hamował ten projekt, to my go złożymy jako Lewica"

Źródło:
TVN24

Policja w Wielkiej Brytanii rozbiła globalny gang cybernetyczny oskarżony o oszustwa na masową skalę. Aresztowano 37 osób na całym świecie, obecnie służby kontaktują się z pokrzywdzonymi. Oszuści bombardowali ofiary wiadomościami mającymi na celu nakłonienie ich do dokonania płatności online. Pozyskali 480 tysięcy numerów kart i 64 tysiące kodów PIN.

Ukradli 480 tysięcy numerów kart i 64 tysiące kodów PIN. Cybergang rozbity

Ukradli 480 tysięcy numerów kart i 64 tysiące kodów PIN. Cybergang rozbity

Źródło:
BBC

To nie jest przejaw fiskalizmu państwa, które szuka pieniędzy w kieszeniach kolejnej grupy osób, ale gra o uzdrowienie rynku pracy - tak plan pełnego oskładkowania zleceń i umów o dzieło komentuje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich i członek rady nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jak ocenił, pod względem obowiązujących rozwiązań Polska jest "absolutnym ewenementem" w Europie.

Polska "absolutnym ewenementem". Rząd szykuje ważną zmianę dla pracowników

Polska "absolutnym ewenementem". Rząd szykuje ważną zmianę dla pracowników

Źródło:
tvn24.pl

Chciałbym, żeby efektem tego spotkania było przegłosowanie przez większość w Kongresie pakietu pomocowego dla Ukrainy. Jeżeli to się udało przekazać prezydentowi Trumpowi, to bardzo dobrze - powiedział minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do spotkania Andrzeja Dudy z byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych i kandydatem w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA. - Doradzałbym prezydentowi, jeśli mogę, by tak ostentacyjnie nie popierał jednej czy drugiej strony. A co będzie, jeśli Donald Trump przegra? - zastanawiał się wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek (klub Lewica).

Echa spotkania prezydenta z Donaldem Trumpem. "Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której takie kroki nie są uzgadniane"

Echa spotkania prezydenta z Donaldem Trumpem. "Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której takie kroki nie są uzgadniane"

Źródło:
TVN24

2 613 926 koron szwedzkich zebrano na pomoc rodzinie Michała Janickiego zamordowanego w Sztokholmie - poinformowali inicjatorzy dwóch kwest.

Prawie milion złotych na pomoc rodzinie zamordowanego w Sztokholmie

Prawie milion złotych na pomoc rodzinie zamordowanego w Sztokholmie

Źródło:
PAP

Wieloletni prezydent Gdyni Wojciech Szczurek uzyskał trzeci wynik w wyborach samorządowych i nie wszedł do drugiej tury. Zapowiedział jednak, na kogo odda w niedzielę swój głos. - Zagłosuję na Tadeusza Szemiota. Jest wieloletnim gdyńskim radnym, doświadczonym samorządowcem, który rozumie, jak działa miasto - przekazał w mediach społecznościowych.

Wojciech Szczurek zachęca do udziału w wyborach. Mówi, na kogo zagłosuje 

Wojciech Szczurek zachęca do udziału w wyborach. Mówi, na kogo zagłosuje 

Źródło:
tvn24.pl

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces, ale potrafi dać radość. Ta radość to na przykład lekkie mrugnięcie okiem, to ruch głowy albo wyprostowana noga. Chodzenie, albo jazda na nartach, to już pełnia szczęścia, ale takie szczęście po wybudzeniu ze śpiączki też się zdarza.

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces. "Cieszy nas każde mrugniecie, każde wyprostowanie nóżki"

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces. "Cieszy nas każde mrugniecie, każde wyprostowanie nóżki"

Źródło:
Fakty TVN

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

W niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich w Zielonej Górze zmierzą się kandydat Koalicji Obywatelskiej Marcin Pabierowski i urzędujący prezydent Janusz Kubicki. W pierwszej turze sensacyjnie wygrał kandydat KO. Efekt? Rewolucja w kampanii Kubickiego. Zmienił się szef sztabu, prezydent spędza całe dnie na ulicy i obiecuje tak wiele, że trudno to zliczyć i... uwierzyć.

Sensacyjna wygrana w pierwszej turze i nagłe ożywienie kampanii prezydenta

Sensacyjna wygrana w pierwszej turze i nagłe ożywienie kampanii prezydenta

Źródło:
tvn24.pl

Możesz zostać tak długo, jak chcesz - powiedział premier Australii Anthony Albanese, zwracając się do Damiena Guerota - pracownika budowlanego z Francji, który stanął na drodze nożownikowi w centrum handlowym w Sydney. Okrzyknięty bohaterem Francuz w rozmowie z mediami przyznał, że ma wizę pracowniczą, która wygaśnie w ciągu kilku miesięcy.

To Francuz stanął na drodze nożownika w Sydney. Chcą przyznać bohaterowi australijskie obywatelstwo

To Francuz stanął na drodze nożownika w Sydney. Chcą przyznać bohaterowi australijskie obywatelstwo

Źródło:
Reuters, ABC, tvn24.pl

Brazylijska policja zatrzymała kobietę, która przywiozła do banku zwłoki 68-latka na wózku inwalidzkim. Z nagrania monitoringu wynika, że kobieta chciała wziąć pożyczkę w imieniu zmarłego wiele godzin wcześniej mężczyzny.

Policja: weszła do banku ze zmarłym na wózku. Chciała, by dali mu pożyczkę

Policja: weszła do banku ze zmarłym na wózku. Chciała, by dali mu pożyczkę

Źródło:
Reuters, Correio Braziliense

W gospodarstwie pod Opocznem (woj. łódzkie), które od Lasów Państwowych dzierżawi rodzina ministra w rządzie PiS Roberta Telusa, odnaleziono trzy martwe konie. Od lat prowadzona jest tam hodowla konika polskiego. Leśnicy podczas kontroli stwierdzili dodatkowo nieprawidłowości przy ogrodzeniu, które ma sięgać poza dzierżawione grunty. Poseł PiS przekonuje, że konie zagryzły wilki, a całą sprawę nazywa chucpą polityczną.

Martwe konie w stawie. Kontrola w gospodarstwie rodziny ministra PiS

Martwe konie w stawie. Kontrola w gospodarstwie rodziny ministra PiS

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał alarmy meteorologiczne. W nocy niebezpiecznie będzie w prawie wszystkich województwach. Jezdnie i chodniki skuje lód, a temperatura przy gruncie spadnie do nawet -6 stopni Celsjusza.

Oblodzone drogi i mróz. IMGW ostrzega

Oblodzone drogi i mróz. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W hali na terenie stoczni w Gdańsku Przeróbce operator wózka widłowego potrącił mężczyznę. 37-letni obywatel Gruzji zmarł w wyniku wstrząsu urazowego. Nowe ustalenia śledczych wskazują, że nie był to nieszczęśliwy wypadek, a zabójstwo.

Pracownik zginął przygnieciony wózkiem widłowym. Prokuratura: to nie był wypadek

Pracownik zginął przygnieciony wózkiem widłowym. Prokuratura: to nie był wypadek

Źródło:
tvn24.pl

W Krynicy-Zdrój (woj. małopolskie) doszło do niebezpiecznego zdarzenia. 80-latek zjechał na przeciwległy pas ruchu przed rondem i zaczął jechać pod prąd. Inny kierowca, widząc to zachowanie zarejestrował całą sytuację i ruszył za autem. Nagranie dostaliśmy na Kontakt 24.

Jechał pod prąd. "Powiedział, że w Kalifornii nie mają rond". Nagranie

Jechał pod prąd. "Powiedział, że w Kalifornii nie mają rond". Nagranie

Źródło:
tvn24.pl, kontakt 24

Takich wyborów w Rzeszowie jeszcze nie było. Po raz pierwszy od dwóch dekad, aby wybrać gospodarza stolicy Podkarpacia, potrzebna jest wyborcza dogrywka. Zmierzą się w niej ubiegający się o reelekcję Konrad Fijołek, który startuje z własnego komitetu i Waldemar Szumny, kandydat PiS. W piątek staną do ostatniej przed ciszą wyborczą debaty. Poprowadzi ją Jacek Strojny, który odpadł z wyścigu do ratusza, ale może rozdawać karty w nowej radzie miasta.

Socjolog kontra matematyk. Historyczna dogrywka wyborcza w Rzeszowie

Socjolog kontra matematyk. Historyczna dogrywka wyborcza w Rzeszowie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Z policyjnych statystyk za 2023 rok wynika, że najczęściej pijanych kierowców spotkamy w dwóch regionach. To kujawsko-pomorskie i dolnośląskie. Z kolei najrzadziej na jazdę po alkoholu decydują się mieszkańcy Małopolski i Podkarpacia.

W tych regionach najczęściej jeżdżą po pijaku

W tych regionach najczęściej jeżdżą po pijaku

Źródło:
tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił 80 tysięcy złotych kary, którą jednoosobowo i bezpodstawnie próbował nałożyć na "Fakty" TVN przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski. To nie była jedyna ani najwyższa kara, którą przewodniczący próbował zastraszyć wolne media. Kiedyś powiedział o sobie, że jest talibem. Jak rozprawia się zatem z wolnymi mediami, których wolności nie toleruje?

Sąd uchylił karę, którą próbował na "Fakty" nałożyć przewodniczący KRRiT. "Jednoosobowy król mediów"

Sąd uchylił karę, którą próbował na "Fakty" nałożyć przewodniczący KRRiT. "Jednoosobowy król mediów"

Źródło:
Fakty TVN

Przewodniczący Krajowej Rady Maciej Świrski przegrał właśnie przed sądem z TVN. Stacja nie musi zapłacić kary, którą jednoosobowo na nią nałożył. Sąd podkreślił, że kara była nieadekwatna i przesadna. Przewodniczący, który sam siebie nazywa talibem, sam decyduje, czy coś jest złamaniem prawa, czy nie. Karze nadawców, ale tylko tych, którzy myślą inaczej niż on i partia, która rekomendowała go do Rady. Ściga i zastrasza media, nie czekając na wyroki sądów. To w czystej postaci cenzura i chęć wywołania efektu mrożącego wśród dziennikarzy, mówią przedstawiciele wolnych mediów.

Dlaczego przewodniczący, który istoty mediów nie rozumie, nazywa siebie talibem

Dlaczego przewodniczący, który istoty mediów nie rozumie, nazywa siebie talibem

Źródło:
tvn24.pl

Największy i najbardziej zaawansowany polski satelita zostanie w tym roku wyniesiony na orbitę okołoziemską. Technologia wykorzystana do jego budowy w przyszłości może zostać użyta także podczas misji w stronę Srebrnego Globu. Reporter TVN24 BiS Hubert Kijek był jedną z pierwszych osób, która miała okazję zobaczyć ten wyjątkowy sprzęt na żywo i porozmawiać z jego twórcami.

To najbardziej zaawansowany polski satelita. Zobacz go z bliska

To najbardziej zaawansowany polski satelita. Zobacz go z bliska

Źródło:
TVN24, PAP

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Kampania "Wybory bez picu" organizowana przez Komitet Obrony Demokracji otrzymała w środę w Londynie główną Platynową Nagrodę SABRE Awards. "Wybory bez picu" to społeczna akcja kontroli wyborów przeprowadzona podczas ostatnich wyborów parlamentarnych w Polsce.

Kampania społeczna "Wybory bez picu" z główną nagrodą w Londynie

Kampania społeczna "Wybory bez picu" z główną nagrodą w Londynie

Źródło:
tvn24.pl

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Spiker Mike Johnson ogłosił, że podtrzymuje swój plan wprowadzenia pod obrady izby projektów ustaw dotyczących środków na pomoc dla Ukrainy, Izraela i państw regionu Indo-Pacyfiku. Czwarty projekt ma dotyczyć środków "przeciwstawienia się Rosji, Chinom i Iranowi". Johnson przekazał, że głosowania w tej sprawie mają się odbyć w sobotni wieczór. Prezydent Joe Biden poparł zaproponowany pakiet ustaw, zaapelował do obu izb Kongresu o szybkie uchwalenie tych projektów i zapowiedział, że niezwłocznie je podpisze.

Izba Reprezentantów USA ma się zająć pakietem dla Ukrainy. Biden: trzeba wysłać światu sygnał

Izba Reprezentantów USA ma się zająć pakietem dla Ukrainy. Biden: trzeba wysłać światu sygnał

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Ogłoszono tegorocznego laureata nagrody World Press Photo. Zwycięzcą został Mohammed Salem za zdjęcie dokumentujące konflikt w Strefie Gazy. Fotografia przedstawia kobietę obejmującą ciało pięcioletniej siostrzenicy, która zginęła wraz z matką i siostrą, gdy izraelska rakieta uderzyła w ich dom w Khan Younis.

"Z troską i szacunkiem" przedstawia "niewyobrażalną stratę". Oto zdjęcie, które zwyciężyło w World Press Photo 2024

"Z troską i szacunkiem" przedstawia "niewyobrażalną stratę". Oto zdjęcie, które zwyciężyło w World Press Photo 2024

Źródło:
tvn24.pl, Reuters, worldpressphoto.org

Doszło do kolejnej erupcji wulkanu Ruang położonego na indonezyjskiej wyspie o takiej samej nazwie. Władze wydały ostrzeżenie przed tsunami. Zamknięto też międzynarodowe lotnisko w mieście Manado.

Przez erupcję wulkanu zamknięto lotnisko. "Musimy zachować czujność"

Przez erupcję wulkanu zamknięto lotnisko. "Musimy zachować czujność"

Źródło:
Reuters, PAP, CNN