Austriak zatrzymany podczas koncertu, zmarł w komisariacie

Zatrzymany Austriak zmarł w komisaricie policjiShutterstock

Prokuratura Rejonowa w Lublińcu prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy I Komisariatu Policji w Częstochowie, w związku z zatrzymaniem 27 maja 2017 roku Austriaka Herberta M. Zmarł on w komisariacie.

27 maja 2017 roku w godzinach wieczornych, prokurator Prokuratury Rejonowej Częstochowa-Północ został wezwany do I Komisariatu Policji w Częstochowie, w związku z informacją o zgonie mężczyzny.

- Na miejscu prokurator przeprowadził oględziny, zabezpieczył dokumentację dotyczącą zatrzymania Herberta M. oraz przesłuchał w charakterze świadków żonę zmarłego i policjantów wykonujących czynności wobec Herberta M. Zarządził również przeprowadzenie sekcji zwłok zmarłego - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Śledztwo wszczęte i przekazane

29 maja 2017 roku Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy I Komisariatu Policji w Częstochowie, polegającego na nieprawidłowym przeprowadzeniu czynności zatrzymania Herberta M. oraz nieumyślnego spowodowania jego śmierci.

- Decyzją prokuratora okręgowego w Częstochowie z dnia 31 maja 2017 roku postępowanie zostało przekazane Prokuraturze Rejonowej w Lublińcu. Przyczyną przekazania sprawy z wyłączeniem właściwości miejscowej była konieczność uniknięcia ewentualnych zarzutów, co do braku bezstronności prokuratorów z Częstochowy - tłumaczy prok. Ozimek.

Zawał przyczyną śmierci?

31 maja 2017 roku w Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach została przeprowadzona sekcja zwłok Herberta M. Na podstawie jej wstępnych wyników ustalono, że prawdopodobną przyczyną zgonu Herberta M. była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa, powstała w następstwie zawału mięśnia sercowego. Dla wydania przez biegłych ostatecznej opinii konieczne będzie przeprowadzenie badań histopatologicznych i toksykologicznych.

W komisariacie poczuł się źle i zmarł

Ze wstępnych ustaleń śledztwa wynika, że 27 maja 2017 roku 63-letni obywatel Austrii Herbert M. został zatrzymany przez policjantów, w związku z podejrzeniem popełnienia przez niego przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej członka służby porządkowej imprezy masowej. Herbert M. został przekazany policjantom przez ochronę koncertu, który odbywał się w Częstochowie na Placu Biegańskiego.

Następnie w towarzystwie żony, został przewieziony do I Komisariatu Policji w Częstochowie, celem wykonania z jego udziałem czynności procesowych, w tym przeprowadzenia badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. W trakcie przeprowadzania badania Herbert M. poczuł się źle. Policjanci wezwali karetkę pogotowia ratunkowego. Przybyły na miejsce po 10 minutach lekarz stwierdził zgon zatrzymanego.

W toku dalszego śledztwa Prokuratura Rejonowa w Lublińcu będzie wyjaśniać, czy zatrzymanie Herberta M. było zasadne i przeprowadzone zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Wersja policji

Opis przebiegu zdarzeń według policji przesłał w środę PAP podkom. Dawid Marciniak z Wydziału Prasowo–Informacyjnego Biura Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji. "W związku z nieprawdziwymi doniesieniami medialnymi sugerującymi, że na polskim komisariacie doszło do kolejnej śmierci oraz rzekomo nieetycznego zachowania policjantów w obliczu ludzkiego dramatu, informujemy o przebiegu interwencji, do której doszło na jednym z częstochowskich komisariatów policji" – przekazał. Dodał, że po zdarzeniu pełniący obowiązki komendanta miejskiego policji w Częstochowie mł. insp. Dariusz Atłasik polecił natychmiast wdrożyć czynności wyjaśniające, które mają wyjaśnić okoliczności tej interwencji.

Jak wynika z relacji Marciniaka, 27 maja przed godz. 21.00 policja otrzymała zgłoszenie od firmy zajmującej się ochroną koncertu na Placu Biegańskiego w Częstochowie o naruszeniu nietykalności cielesnej jednego z pracowników ochrony. Między pracownikiem ochrony a mężczyzną, który chciał wejść na teren imprezy z towarzyszącą mu kobietą, doszło do nieporozumienia i szarpaniny. Pracownik ochrony oświadczył, że został uderzony w twarz przez mężczyznę, którym okazał się 63-letni obywatel Austrii.

Policjanci z Komisariatu I Policji w Częstochowie podjęli decyzję o doprowadzeniu Austriaka do jednostki policji, aby wyjaśnić okoliczności zdarzenia i wykonać stosowne czynności procesowe w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa.

Jak relacjonuje policja, zarówno kobieta, jak i mężczyzna wyrazili chęć wyjaśnienia sprawy w jednostce policji i zgodzili się na przewiezienie ich radiowozem do komisariatu. W obecności policjantów zachowywali się spokojnie i współpracowali z policjantami, wykonując ich polecenia.

Policja: nie zastosowano środków przymusu bezpośredniego

Żona ujętego mężczyzny, znająca dobrze język polski, na bieżąco tłumaczyła pytania i polecenia mundurowych. Wobec małżeństwa nie zastosowano żadnych środków przymusu bezpośredniego. W trakcie wykonywania czynności mężczyzna nie uskarżał się na żadne dolegliwości zdrowotne. Kobieta poinformowała jedynie, że jej mąż leczy się kardiologicznie i przyjmuje leki.

Parę poddano badaniom na zawartość alkoholu w organizmie. Wyniki badań potwierdziły, że oboje znajdują się pod wpływem alkoholu. Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu 0,6, a jego żona 0,4 promila alkoholu.

- Po zbadaniu stanu trzeźwości mężczyzny policjant zauważył, że 63-latek źle się poczuł. W związku z tym policjant natychmiast podjął decyzję o wezwaniu karetki. Po kilku minutach na miejsce przyjechali ratownicy medyczni, którzy natychmiast podjęli czynności ratownicze wobec 63-letniego obywatela Austrii. Pomimo wysiłków policjantów i służb medycznych, mężczyzny nie udało się uratować – relacjonował podkom. Marciniak.

Podkreślił, że wszystkie te czynności były prowadzone w obecności żony Austriaka. O całym zdarzeniu powiadomiono prokuraturę, która zleciła wykonanie dalszych czynności. Policjanci zaproponowali żonie zmarłego mężczyzny pomoc psychologa policyjnego, jednak kobieta nie chciała z niej skorzystać.

Relacja prokuratury

Informację na temat prowadzonego śledztwa przekazał również w środę PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek. Według wstępnych wyników sekcji zwłok, prawdopodobną przyczyną zgonu była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa, powstała w następstwie zawału mięśnia sercowego. Do wydania przez biegłych ostatecznej opinii konieczne będzie przeprowadzenie badań histopatologicznych i toksykologicznych.

Jak podał Ozimek, po informacji o zgonie mężczyzny do komisariatu pojechał prokurator z Prokuratury Rejonowej Częstochowa-Północ, który przeprowadził oględziny zwłok, zabezpieczył dokumentację dotyczącą zatrzymania Herberta M. oraz przesłuchał w charakterze świadków żonę zmarłego i policjantów wykonujących czynności wobec Austriaka.

Śledztwo - w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy, polegającego na nieprawidłowym przeprowadzeniu zatrzymania Herberta M., oraz nieumyślnego spowodowania jego śmierci - zostało wszczęte 29 maja. Początkowo prowadziła je częstochowska prokuratura. Kilka dni później, zgodnie z decyzją prokuratora okręgowego, postępowanie zostało przekazane Prokuraturze Rejonowej w Lublińcu.

- Przesłuchiwana żona mężczyzny miała zastrzeżenia do policjantów, ale nie co do stosowanej przemocy fizycznej. Dotyczyły one kultury - sposobu, w jaki odnosili się do jej męża - powiedział rzecznik prokuratury.

Autor: gp, mw / Źródło: TVN 24 Katowice, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Orlen traktowany był jak prywatny folwark - powiedział w programie "#BezKitu" minister aktywów państwowych Borys Budka. Wskazywał, że ze służbowej karty Orlenu opłacano między innymi "wydatki stomatologiczne" i "zabieg botoksu".

Budka o nietypowych wydatkach ze służbowej karty Orlenu. "Ktoś sobie mógł ząbki zrobić"

Budka o nietypowych wydatkach ze służbowej karty Orlenu. "Ktoś sobie mógł ząbki zrobić"

Źródło:
TVN24

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Minister Sławomir Nitras chce, aby Polski Związek Badmintona oraz związana z nim Fundacja Narodowy Badminton zwróciły ponad 1,4 miliona złotych z publicznych środków. We wpisie na X Nitras napisał, że "środki z budżetu ministerstwa sportu służą upowszechnianiu i wspieranie sportu. Nie mogą być wykorzystywane w kampanii wyborczej polityków PiS".

Minister sportu nakazał zwrot 1,4 miliona złotych. Za pikniki z badmintonem

Minister sportu nakazał zwrot 1,4 miliona złotych. Za pikniki z badmintonem

Źródło:
Ministerstwo Sportu i Turystyki, Wirtualna Polska

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Argentyńscy senatorowie przyznali sobie 136-procentowe podwyżki. Sprawa stała się czołowym tematem w mediach. Decyzję podjęto bowiem poprzez podniesienie ręki i nie można jednoznacznie wskazać, kto jak zagłosował. Prezydent Javier Milei skrytykował decyzję o podwyżkach diet w kraju zmagającym się z kryzysem. "Tak właśnie działa kasta" - napisał w serwisie X.

Przyznali sobie 136 procent podwyżki, nie wiadomo, kto jak głosował. Prezydent: tak właśnie działa kasta

Przyznali sobie 136 procent podwyżki, nie wiadomo, kto jak głosował. Prezydent: tak właśnie działa kasta

Źródło:
PAP, Buenos Aires Herald

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24