Kardynał miał tuszować przypadki pedofilii. Przeprosił za "ewentualne błędy"

[object Object]
Kardynał Wuerl był oskarżany o ukrywanie pedofilii w Kościele (materiał "Faktów" z 03.09.2018) Joanna Stempień | Fakty o Świecie TVN24 BiS
wideo 2/3

Kardynał Donald Wuerl, którego dymisję z urzędu metropolity Waszyngtonu przyjął w piątek papież Franciszek, przeprosił za "ewentualne błędy" z przeszłości. Duchownemu zarzucano ukrywanie przypadków pedofilii i brak właściwej na nie reakcji.

W oświadczeniu emerytowany arcybiskup stolicy USA podkreślił: "Nasz Ojciec Święty papież Franciszek przyjął dymisję złożoną przeze mnie po raz pierwszy 12 listopada 2015 roku, gdy skończyłem 75 lat". Dodał: "Jestem głęboko wdzięczny za jego pełne poświęcenia zaangażowanie na rzecz dobra archidiecezji waszyngtońskiej i również dogłębnie wzruszony jego uprzejmymi słowami zrozumienia".

Leczenie ran

Były metropolita wyraził przekonanie, że decyzja papieża o tym, że zostanie mianowany nowy zwierzchnik archidiecezji, umożliwi wszystkim wiernym, duchowieństwu i świeckim skoncentrowanie się na "leczeniu ran i na przyszłości", a także "pozwoli temu lokalnemu Kościołowi iść naprzód". "Po raz kolejny przepraszam i proszę o przebaczenie za ewentualne błędy z przeszłości w ocenie" - dodał 77-letni kardynał Donald Wuerl. O przyjęciu jego dymisji przez papieża poinformowało w piątek biuro prasowe Watykanu.

Tuszowanie pedofilii

Kardynałowi Wuerlowi zarzucono ukrywanie przypadków czynów wykorzystywania seksualnego i brak właściwej reakcji na nie, gdy w latach 1988-2006 był biskupem w Pittsburghu w stanie Pensylwania. Doszło tam do skandalu pedofilii na wielką skalę. Donald Wuerl, mianowany kardynałem w 2010 roku przez Benedykta XVI, złożył ponownie rezygnację z urzędu arcybiskupa Waszyngtonu, gdy latem bieżącego roku ukazał się raport na temat skandalu w Pensylwanii, gdzie przez dekady ofiarami wykorzystywania padło łącznie około 1000 osób. W dokumencie tym zaznaczono, że jako biskup w Pittsburghu wniósł on wkład w walkę z wykorzystywaniem seksualnym. Zarazem obarczono go odpowiedzialnością za przywrócenie do posługi sprawcy takich czynów i przesunięcie innego oskarżonego w latach 60. księdza do następnej diecezji. Kardynał Wuerl w reakcji na stawiane mu zarzuty zapewniał, że zawsze działał "sumiennie i z troską o ofiary oraz na rzecz zapobiegania takim czynom w przyszłości".

Rezygnacja kardynała

Po publikacji raportu w USA nasiliły się apele do arcybiskupa Waszyngtonu o rezygnację z urzędu i do papieża Franciszka, by ją przyjął. Pod koniec sierpnia tego roku kardynał Wuerl był w Watykanie na audiencji u Franciszka, który - jak podawały media - zasugerował mu, by z kapłanami ze swej diecezji ustalił swe dalsze kroki. Ostatecznie 21 września hierarcha złożył rezygnację z kierowania archidiecezją, a papież ją przyjął. W tle tej dymisji znajduje się też skandal wokół poprzednika kardynała Wuerla w Waszyngtonie Theodore'a McCarricka, który zrezygnował z godności kardynalskiej latem tego roku, gdy ujawniono, że dopuszczał się czynów wykorzystywania seksualnego, w tym także pedofilii. W ostatnich tygodniach sprawa wydarzeń w Pensylwanii i czynów McCarricka była tematem dwóch spotkań papieża Franciszka z kierownictwem episkopatu Stanów Zjednoczonych.

Autor: momo//rzw / Źródło: PAP