Grób zamiast celi. Już nie szukają sprawcy śmierci Ewy

Ewa zginęła 12 października
Ewa zginęła 12 października
TVN24 Łódź
Samochód, którym jechał 32-letni Michał B. TVN24 Łódź

Ewę potrącił samochód. Kierowca zatrzymał auto, ściągnął konającą 35-latkę do rowu i odjechał. Sprawcy szukali dziewięć miesięcy. - Już wiemy, kto odpowiada za ten koszmar. Nigdy nie usłyszy zarzutów - mówi prokuratura. Ten, którego szukali, już nie żyje - zginął niemal w tym samym miejscu, co Ewa.

Stoję z Sebastianem na łuku drogi, tuż obok cukrowni. Zaraz za zakrętem jest remontowany właśnie pałacyk z XIX wieku otoczony zagajnikiem. O jedno z drzew rozbiło się luksusowe auto, w którym jechał 32-letni Michał B.

- Ewa zginęła nieco ponad kilometr dalej. Sekundy przed swoim wypadkiem przejechał tamtędy Michał. Serio to on ją zabił? - pyta z niedowierzaniem Sebastian, znajomy Ewy i Michała (oboje z Żychlina w woj. łódzkim).

Tak twierdzi kutnowska prokuratura, która właśnie umorzyła śledztwo w sprawie tragicznej śmierci Ewy w październiku 2018 roku.

- Na początku roku byliśmy w bardzo złej sytuacji, mieliśmy poczucie, że zrobiliśmy niemal wszystko, co mogliśmy. I nic. Baliśmy się, że sprawcy ujdzie to na sucho – przyznaje w rozmowie z tvn24.pl szef Prokuratury Rejonowej w Kutnie Piotr Helman.

Przełom nastąpił latem.

- Wtedy wiedzieliśmy wystarczająco, żeby zatrzymać człowieka, któremu od miesięcy deptaliśmy po piętach. Chcieliśmy przedstawić mu zarzuty i pewnie wystąpić o areszt. A on, zamiast do celi, trafił do grobu – mówi prokurator.

Śmierć

Było mokro i ciemno, kiedy Ewa wysiadła z busa. Przystanek w Janowie jest kilkadziesiąt metrów od szutrowej drogi, która prowadzi do domu ciotki 35-latki.

- Byłyśmy bardzo blisko. Nie zapowiadała się, tylko po prostu przyjeżdżała. Pomagała mi, zakupy przywoziła. Dobre dziecko – opowiadała nam kilka dni po śmierci Ewy jej ciotka, Maria.

Tamtego dnia, 12 października 2018 roku, kobieta zdążyła przejść kilka metrów. Było po godzinie 19, kiedy jasny volkswagen caddy nadjechał od strony Żychlina.

Prokurator: - Z ustaleń posekcyjnych wynika, że poszkodowana została najpierw uderzona w boczną część prawej nogi.

Ewa była więc ustawiona bokiem do samochodu. Niewykluczone, że po prostu odwróciła się, słysząc nadjeżdżające auto. Po uderzeniu wpadła na maskę. Upadając na jezdnię, oderwała lusterko po stronie kierowcy. Rozleciało się ono na kawałki.

Nieopodal stoi parterowy dom. W środku była kobieta, która - jak zeznała w prokuraturze - po godzinie 19 słyszała dziwny, głuchy dźwięk. Nie podeszła do okna, bo była przekonana, że znowu na drogę wbiegło dzikie zwierzę.

Gdyby podjęła inną decyzję, najpewniej byłaby świadkiem kilku kluczowych minut. Kierowca wykorzystał je, by zatrzeć ślady wypadku. Według prokuratury mężczyzna wysiadł z auta i ściągnął Ewę do rowu.

Tropy

Przez Janów przebiega droga wojewódzka nr 583. Ruch jest tu zawsze spory. Dopiero około godziny 22 jeden z kierowców zwrócił uwagę na czapkę leżącą przy krawędzi drogi. Zatrzymał auto. Zobaczył kobiecy but. Z każdym krokiem dostrzegał więcej rzeczy. Na krawędzi rowu leżał telefon komórkowy, dowód osobisty i karta płatnicza. Obok, w rowie, leżała martwa już Ewa.

Na drodze zaroiło się od policjantów. Zabezpieczali części, które odpadły od auta sprawcy: wokół Ewy leżało rozbite szkło jednego z reflektorów, oderwana maskownica halogenu, roztrzaskane lusterko lewe oraz jego plastikowe osłonki; łącznie kilkanaście części. Na kilku widoczny był numer seryjny producenta i charakterystyczne logo volkswagena. Kolor auta był na tym etapie zagadką, bo wszystkie części były czarne. Jak się później okaże, te elementy zawsze są nielakierowane.

Policjanci podzielili części na dziewięć grupTVN24 Łódź

W kolejnych godzinach policjanci zabezpieczali nagrania z kamer okolicznych sklepów, przedsiębiorstw i prywatnych monitoringów.

- W Kodeksie postępowania karnego wszystkie te działania nazywane są "czynnościami niecierpiącymi zwłoki". Trzeba zebrać tyle dowodów, ile się da. Zanim zostaną zatarte, skasowane, zmienione czy zmanipulowane – mówi policjant z kutnowskiej dochodzeniówki, do którego trafiła sprawa.

Okazało się, że jest kilka zapisów z monitoringów, czyli dobry znak.

Pierwszy film – do niczego. W momencie kiedy doszło do potrącenia, było już ciemno. Kamera przemysłowa przełączyła się na podczerwień, jakość nagrania dramatycznie spadła. Na tyle, że zamiast auta sprawcy widoczna była niewyraźna, jasna plama. Kolejne nagranie też do kosza. I następne.

W końcu jest! Nagranie z kamery ustawionej na terenie cukierni Dobrzelin, niedaleko miejsca tragedii. Stała pod ostrym kątem do drogi. Przez otwartą bramę wjazdową dobrze było widać przejeżdżające auta. Film w jakości HD – bez problemu można było odczytać tablice rejestracyjne przejeżdżających aut. Policjant przewinął nagranie do momentu, w którym obok posesji musiało przejechać auto, które potrąciło Ewę. Ale w kluczowym momencie ktoś na terenie zakładu musiał przypomnieć sobie o zamknięciu bramy wjazdowej. Razem z nią "zamknął się" widok na drogę.

Oderwane lusterko kierowcyTVN24 Łódź

Ostatecznie tylko jeden zapis z kamer był coś wart: ten zarejestrowany na przejeździe kolejowym, znajdującym się nieco ponad 300 metrów od miejsca potracenia 35-latki. Sprawca przejechał tędy już po tym, jak uderzył w Ewę i ukrył w rowie. Na nagraniu widać jasny samochód dostawczy, który z dużą prędkością przecina tory. Widać też, że prawy reflektor auta nie świeci. To by się zgadzało, bo inne ślady jasno wskazywały, że to właśnie prawą stroną auta została uderzona Ewa.

To, co się wydaje

- Widziałem go. Białe auto – zeznał świadek.

Świadek – mieszkaniec Janowa, który tragicznego wieczoru stał przed swoim domem – pamiętał, że samochód przejechał przez wieś z dużą prędkością – i dlatego zwrócił na niego uwagę. Było jakoś po 19.

- Auto było białe? A może tylko jasne? Albo srebrne? - dopytywał policjant.

Świadek na to, że raczej białe.

Funkcjonariusza nie cieszyła ta pewność. W sztucznym oświetleniu wiele aut wygląda na białe. Nawet zielone czy niebieskie.

- Tablice rejestracyjne pan widział? - pytał świadka.

Nie widział. A innych ludzi, którzy widzieli cokolwiek, nie było.

Po kilku tygodniach była za to opinia z Volkswagena, który na podstawie "zgubionych" przez sprawcę elementów samochodu miał określić, jakiego modelu auta policja powinna szukać. Wskazano seata altea i volkswagena caddy. Auto uwiecznione na niewyraźnym filmie z przejazdu bardziej przypominało ten drugi model.

Do tragedii doszło niedaleko Żychlina (woj. łódzkie)TVN24 Łódź

"Części były używane w tym modelu od 2009 do 2015 roku" - raportował producent. Duży rozstrzał. Ruszyli sprawdzać zarejestrowane w okolicy volkswageny caddy.

- Na takie sprawdzenia jeździli koledzy z wydziału ruchu drogowego. Wiedzieli, gdzie patrzeć, żeby sprawdzić, czy auto mogło być świeżo po naprawie uszkodzeń powstałych podczas potrącenia człowieka – mówi policjant.

Na tym etapie jasne już było to, że sprawca najpewniej nie oddał samochodu do żadnego z okolicznych serwisów.

Na początku listopada 2018 roku przyszły wyniki badania mikrośladów zabezpieczonych na ciele Ewy. Na jej nogach były resztki jasnego lakieru. Konkretnie: srebrnego.

Ewa najpewniej przyjechała odwiedzić chorą ciocięTVN24 Łódź

Na celowniku

- Jest taka złota zasada w prowadzeniu podobnych spraw. Zaczynamy od sprawdzenia ludzi wcześniej już notowanych – mówi policjant prowadzący śledztwo.

A wśród notowanych był niejaki Michał B., 32-latek z Żychlina. W więzieniu spędził kilka miesięcy. Pasował idealnie – miał zarejestrowanego na siebie volkswagena caddy. Srebrnego, rocznik 2011.

Policja podejrzewała, że miał kilka, jak nie kilkanaście kart SIM. I – żeby utrudnić namierzenie za pomocą numer IMEI – też kilka telefonów komórkowych.

Sprawdzone zostały numery telefonów, które logowały się krytycznego wieczoru w pobliżu miejsca tragedii. Kilku nie udało się zidentyfikować. To najpewniej niezarejestrowane karty pre-paid. Piotr Helman, Prokuratura Rejonowa w Kutne

- Sprawdzone zostały numery telefonów, które logowały się krytycznego wieczoru w pobliżu miejsca tragedii. Kilku nie udało się zidentyfikować. To najpewniej niezarejestrowane karty pre-paid – potwierdził szef Prokuratury Rejonowej w Kutnie Piotr Helman.

- Ale to nie jest tak, że w czasie postępowania skupialiśmy się już tylko na Michale B. Lista domniemanych sprawców liczyła kilka pozycji. Ale faktycznie, to był najbardziej obiecujący trop – dodaje policjant z kutnowskiej dochodzeniówki.

Intuicja jednak nie wystarczy, żeby kogoś postawić przed sądem. Potrzebne są twarde dowody. A tych – jak uznała prokuratura – nie będzie, dopóki nie uda się namierzyć auta, którym potrącona została Ewa.

A volkswagena nigdzie nie było. Michał swoim nie jeździł. Obserwowali go od listopada. Czekali, aż popełni jakiś błąd.

- Ile można na taki błąd czekać? – pytam.

- Do skutku. Gość miał 31 lat i nie chorował. Nie wiedzieliśmy przecież, że musimy się spieszyć – odpowiada policjant.

Strzał

Mijały kolejne miesiące. Kutnowscy śledczy pytani o postępy przyznawali, że bez twardych dowodów sprawa może zostać umorzona. Zaczynali się bać, że sprawca śmiertelnego potrącenia Ewy faktycznie nie popełni żadnego błędu.

Ale popełnił. Był koniec czerwca 2019 roku.

Towarzystwo ubezpieczeniowe, w którym polisę OC miał volkswagen należący do Michała B. poinformowało, że ten, pod koniec czerwca, przesłał kopię umowy kupna – sprzedaży auta. Wynikało z niej, że samochód został sprzedany niemal rok wcześniej. O rzekomej sprzedaży auta nic nie wiedziało ani starostwo powiatowe, ani urząd skarbowy, do którego powinien przecież zgłosić się nowy właściciel auta.

- Kończyła mu się polisa, a najpewniej nie chciał wykupować kolejnej – tłumaczy prokurator Helman.

Śledczy dostali sygnał w sprawie podejrzanego volkswagena caddy. Byli pewni, że trzeba zatrzymać Michała B.

Nigdy do tego nie doszło.

Śmierć

W lipcu do Polski z Anglii przyleciał 30-letni kolega Michała B. Wynajął luksusowe auto warte kilkaset tysięcy złotych i zaprosił kumpli (w tym B.) na imprezę do Łodzi. Okazja była świetna, tego dnia - 13 lipca 2019 roku - Michał B. świętował 32. urodziny.

Z imprezy wracali następnego dnia nad ranem. Za kierownicą siedział 26-latek, w organizmie miał ponad promil alkoholu. Obok niego 30-letni kolega. Michał B. siedział z tyłu, na środku kanapy, on jeden nie miał zapiętych pasów.

Jechali przez Janów. Samochód przejechał obok miejsca, w którym zginęła Ewa przed godziną 5:30. Policja ustaliła, że kierowca z jakiegoś powodu zignorował ostry zakręt w prawo. Samochód wypadł z drogi, maska owinęła się wokół drzewa.

26-latek wyszedł z wypadku bez szwanku. Siedzący obok 30-latek miał uraz kręgosłupa. Michał leżał nieprzytomny na tylnym siedzeniu. Niedługo potem śmigłowiec przewiózł go do szpitala im. Kopernika w Łodzi.

Małgorzata, matka Michała: - O tym, że syn miał wypadek, dowiedziałam się od ojca innego chłopaka, co jechał z Michałem. Do mnie nikt się nie pofatygował.

W szpitalu usłyszała, że stan jej syna jest krytyczny. Miała przygotować się na najgorsze. Umarł 30 lipca.

- Po pogrzebie do naszego domu wpadli policjanci. Zabezpieczali coś, szukali jakichś dowodów. Wtedy się dowiedziałam, że łączą go ze śmiercią dziewczyny potrąconej w Janowie – wspomina matka Michała.

Michał siedział z tyłu, nie miał zapiętych pasówTomasz Zagórowski/ Kutnowskie Centrum Informacyjne

Początek końca

Już po śmierci Michała prokuratura przesłuchała mężczyznę, który miał nabyć volkswagena caddy. Zeznał, że auta nigdy nie widział, a umowa kupna-sprzedaży była antydatowana i fikcyjna. O podpisanie papierów miał poprosić go B.

- Nie zdążyliśmy przesłuchać Michała B. Rozmawialiśmy za to z jego byłą dziewczyną – mówi prokurator Piotr Helman.

Kobieta przesłuchana w charakterze świadka mówiła, że B. zwierzył się jej z tego, iż kiedyś kogoś śmiertelnie potrącił.

Co się stało z autem? Prokuratura obawia się, że zostało już dawno rozebrane i sprzedane na części. Policja ma nadzieję, że zostało po prostu gdzieś dobrze schowane. I że się znajdzie.

- Nie kończymy pracy. Umorzyliśmy sprawę śmiertelnego potrącenia, ale jeszcze dużo przed nami – podkreśla prokurator Helman.

***

- To nie było tak, że ktoś nam chciał zabrać Ewę. Zabić ją. Doszło do strasznego wypadku. Sprawca zachował się okrutnie, chowając ją w rowie i zabierając resztki szans na przeżycie - mówią członkowie rodziny Ewy. - Przeżyliśmy straszną tragedię. To my z nią zostaliśmy i to my musimy sobie z tym poradzić. Znalezienie winnego to już rola kogoś innego - słyszymy.

Małgorzata, matka Michała B.: - Mój syn w momencie śmierci był już dorosłym mężczyzną. Nie musiał tłumaczyć się ze swojego życia. Nie wiem o nim wielu rzeczy. Wiem za to, że nie miał szans się bronić przed straszliwym zarzutem. Nigdy nie opowie swojej wersji zdarzeń, nie odniesie się do zebranych dowodów.

Małgorzata ma też mnóstwo wątpliwości. Bo - jak mówi - jej syn co prawda miał jasnego volkswagena caddy, ale nie widziała go w nim od dwóch lat.

- Nie wiem też, kim jest dziewczyna przesłuchana przez prokuraturę. Ja jej nigdy nie poznałam - dodaje.

Prokuratura jest pewna: sprawca śmierci Ewy nie żyjeTomasz Zagórowski/ Kutnowskie Centrum Informacyjne

Małgorzata pamięta, że w dniu śmierci Ewy była chora i leżała w kutnowskim szpitalu. Wychodząc, usłyszała o 35-latce, którą ktoś potrącił i zostawił na pewną śmierć.

- Żal mi było tej dziewczyny. Ale wtedy to była historia, jaką słyszy się czasem w wiadomościach. Robi ci się przykro, ale potem wracasz do swojego życia – opowiada.

I dodaje: - To idealna sytuacja. Obciążyć winą kogoś, kto już nigdy nie będzie w stanie się bronić.

Sebastian, z którym rozmawiałem na łuku drogi, tuż obok cukrowni, mówi, że "jeśli prokuratura się nie myli, to Ewa zadbała o sprawiedliwość zza grobu" i że "aż się włos jeży".

***

Prokuratura w Kutnie wciąż prowadzi śledztwo w sprawie wypadku z 14 lipca 2019 r. 26-latek kierujący lexusem jest podejrzany o spowodowanie wypadku śmiertelnego w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 12 lat więzienia. Na proces czeka w areszcie.

***

Do odrębnego wątku wyłączone zostały materiały w sprawie poplecznictwa. Grozi za to do pięciu lat więzienia.

***

Michał B. został pochowany na cmentarzu w Żychlinie. Tak samo jak Ewa.

Autor: Bartosz Żurawicz/ / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zagórowski/Kutnowskie Centrum Informacyjne

Pozostałe wiadomości

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w sobotę wieczorem ostrzega przed burzami w siedmiu województwach. Dla części Dolnego Śląska, gdzie prognozowane są bardzo intensywne opady deszczu, podniesiono stopień ostrzeżeń do drugiego. W niektórych miejscach ma pojawiać się grad.

Niebezpieczne godziny. Wydano ostrzeżenia drugiego stopnia

Niebezpieczne godziny. Wydano ostrzeżenia drugiego stopnia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W ostatni dzień długiego majowego weekendu we wschodniej połowie kraju nadal będzie słonecznie, a temperatura wzrośnie nawet do 27 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze Polski należy spodziewać się deszczu i burz.

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Źródło:
tvnmeteo.pl

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Gdzie jest burza? W sobotę 04.05 wieczorem nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Pada deszcz, a wiatr silnie wieje. Sprawdź, gdzie jest burza, i śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Grzmi, pada, silnie wieje

Gdzie jest burza? Grzmi, pada, silnie wieje

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Uzbrojone gangi w kwietniu tego roku kilkukrotnie obrabowały oddziały Banku Palestyny. Instytucja straciła co najmniej 66 milionów euro - poinformował portal francuskiego dziennika "Le Monde". W jednym przypadku rabusie zasugerowali swoje powiązania z Hamasem.

Bank Palestyny kilkukrotnie obrabowany. Ukradli miliony, twierdzili, że są z Hamasu

Bank Palestyny kilkukrotnie obrabowany. Ukradli miliony, twierdzili, że są z Hamasu

Źródło:
PAP, Le Monde

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę w Poznaniu wystartuje bieg Wings for Life. To globalna impreza, która ma dodać finansowych skrzydeł badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego.

W niedzielę kolejna edycja Wings for Life. Bieg wspiera badania nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego

W niedzielę kolejna edycja Wings for Life. Bieg wspiera badania nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego

Źródło:
Fakty TVN

Czuję, że to finał długiej podróży w edukacji - powiedział stuletni weteran Jack Milton, który po blisko 60 latach od ukończenia studiów odebrał dyplom na Uniwersytecie Marylandu w Stanach Zjednoczonych. Milton nie mógł uczestniczyć w uroczystości rozdania dyplomów po skończonej edukacji w 1966 roku, bo został powołany na wojnę w Wietnamie.

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Źródło:
Fox News

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wybuch i pożar materiałów pirotechnicznych w budynku gospodarczym w Kościelniku Górnym (Dolnośląskie). Mężczyzna, który - jak przekazują strażacy - na własną rękę trudnił się ich produkcją, z urwanym palcem i ciężkimi poparzeniami ciała trafił do szpitala w Zgorzelcu.

"Próbował produkować fajerwerki". Z urwanym palcem i ciężkimi poparzeniami trafił do szpitala

"Próbował produkować fajerwerki". Z urwanym palcem i ciężkimi poparzeniami trafił do szpitala

Źródło:
tvn24.pl

W związku z obchodami uroczystości 1 maja na Kubie pojawiły się niedobory energii. W wielu miejscach wyspy wystąpiły wielogodzinne przerwy w dostawach prądu w czwartek i piątek - podają media w kraju.

Przez obchody święta 1 maja na Kubie zabrakło prądu

Przez obchody święta 1 maja na Kubie zabrakło prądu

Źródło:
PAP

Rosja do końca sierpnia wstrzymała eksport cukru. "Ma to na celu zwiększenie stabilności na krajowym rynku żywności" - przekazał rosyjski rząd.

Rosja wstrzymuje do końca sierpnia eksport cukru

Rosja wstrzymuje do końca sierpnia eksport cukru

Źródło:
PAP, "Kommersant"

Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia przyczyny i okoliczności śmierci 64-letniego motorowerzysty. Mężczyzna na zakręcie zjechał z drogi i uderzył w ogrodzenie.

Wjechał w ogrodzenie posesji, zginął na miejscu

Wjechał w ogrodzenie posesji, zginął na miejscu

Źródło:
tvn24.pl

Zderzenie siedmiu samochodów w alei Tadeusza Bora-Komorowskiego w Krakowie. Nietrzeźwy kierowca najechał na stojące na światłach pojazdy. Dwie osoby zostały poszkodowane i trafiły do szpitala na badania.

Pijany kierowca najechał na pojazdy czekające na światłach. Karambol w Krakowie

Pijany kierowca najechał na pojazdy czekające na światłach. Karambol w Krakowie

Źródło:
tvn24.pl

Tragicznie zakończyły się poszukiwania zaginionego 61-latka z gminy Końskowola (Lubelskie), który 22 kwietnia wyjechał z domu rowerem i ślad po nim zaginął. Ciało mężczyzny po kilkunastu dniach wyłowiono z Wisły.

Na moście znaleźli rower, z Wisły wyłowili ciało

Na moście znaleźli rower, z Wisły wyłowili ciało

Źródło:
tvn24.pl

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Na obszarze Półwyspu Kalifornijskiego w Meksyku znaleziono trzy ciała - poinformowały w piątek władze Meksyku. Zwłoki odnaleziono w pobliżu miejsca, gdzie w zeszły weekend zaginęło trzech zagranicznych turystów - dwóch Australijczyków i Amerykanin. Miejscowa prokuratura nie podała, czy są to ciała zaginionych.

Trzy ciała znalezione w miejscu zaginięcia turystów. "Znajdowały się w terenie trudno dostępnym"

Trzy ciała znalezione w miejscu zaginięcia turystów. "Znajdowały się w terenie trudno dostępnym"

Źródło:
PAP

Na rynku w Wolbromiu (Małopolsk) nożownik zaatakował 30-latka. Mężczyzna został kilkukrotnie ugodzony nożem. Walczy o życie w szpitalu. Prokuratura i policja wyjaśniają okoliczności i motywy ataku.

Atak nożownika w centrum miasta. 30-latek walczy o życie

Atak nożownika w centrum miasta. 30-latek walczy o życie

Źródło:
PAP

Zendaya rolą w dramacie "Challengers" przypieczętowała swoją pozycję w Fabryce Snów. Wcieliła się w bezkompromisową tenisistkę i udowodniła, że może sprostać każdemu aktorskiemu wzywaniu. A od jakich filmów zaczynała?  Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia dotyczące wypadku na ulicy Vogla w warszawskim Wilanowie. Dotyczą tożsamości ofiar i prawdodopodobnej przyczyny tragedii. Śledztwo będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nie żyją dwie osoby, które wjechały autem osobowym pod nadjeżdżający pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Klonownica-Augustów (woj. podlaskie). Policja ustala tożsamość ofiar i wyjaśnia okoliczności wypadku.

Auto wjechało pod pociąg, nie żyją dwie osoby

Auto wjechało pod pociąg, nie żyją dwie osoby

Źródło:
PAP

Specjalny zespół wypracuje propozycje zmian w łowiectwie w takich obszarach, jak ochrona niektórych zwierząt czy kwestie etyczne - przekazał wiceminister klimatu Mikołaj Dorożała. Dodał, że pierwszą kwestią jest wyjęcie z polowań części ptaków łownych.

Wiceminister klimatu: specjalny zespół wypracuje propozycje zmian w łowiectwie

Wiceminister klimatu: specjalny zespół wypracuje propozycje zmian w łowiectwie

Źródło:
PAP

Władze jednego z miasteczek na Sardynii przyjęły prawo pozwalające zawrzeć ślub na plaży dla nudystów - donosi stacja CNN. Od teraz chętni będą mogli stanąć na ślubnym kobiercu... nago. - Nagość nie ma nic wspólnego z seksem. To filozofia życia w bliskości z naturą. Musimy zrobić wszystko, aby pokazać, że ludzie są wolni – tłumaczył w rozmowie z CNN Lugi Tedeschi, burmistrzem San Vero Milis.

Nagie śluby na plaży. "Żyjemy w trudnym momencie. Musimy zrobić wszystko, aby pokazać, że ludzie są wolni"

Nagie śluby na plaży. "Żyjemy w trudnym momencie. Musimy zrobić wszystko, aby pokazać, że ludzie są wolni"

Źródło:
CNN
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24