"Izrael nie ma lepszego przyjaciela". Netanjahu dziękuje Paragwajowi


Premier Benjamin Netanjahu w czasie poniedziałkowej uroczystości otwarcia ambasady Paragwaju w Jerozolimie chwalił ten kraj za przyjmowanie Żydów podczas II wojny światowej i po niej, mówiąc, iż Izrael "nie ma lepszego przyjaciela".

Paragwaj otworzył swoją placówkę w Jerozolimie jako trzeci kraj, po USA i Gwatemali.

Kierując swoje słowa zarówno do mieszkańców Paragwaju, jak i jego prezydenta Horacio Cartesa, Netanjahu deklarował: "zapamiętamy naszych przyjaciół". I dodał: - Nie mamy lepszego przyjaciela niż wy.

Decyzja bez konsultacji

Cartes jest pierwszym paragwajskim przywódcą, który odwiedził Izrael. Jego kampanię wyborczą wspomagali izraelscy doradcy z byłym szefem kancelarii Netanjahu, Arim Harowem. Kadencja Cartesa upływa w sierpniu. Ustępujący prezydent nie skonsultował przeniesienia ambasady ze swoim następcą, Mario Abdo Benitezem, który miesiąc temu wygrał wybory prezydenckie w Paragwaju.

Premier Netanjahu przypomniał też, że Paragwaj poparł utworzenie państwa Izrael w głosowaniu w ONZ dotyczącym podziału Palestyny.

Paragwaj otworzył swoje drzwi przed Żydami uciekającymi z Europy "przed Holokaustem, podczas Holokaustu, i po Holokauście w akcie dobrej woli i miłosierdzia, które na zawsze pozostanie wyryte w naszych sercach" - mówił w ambasadzie Paragwaju Netanjahu, którego słowa przytoczył we wtorek dziennik "Haaretz".

Autor artykułu David B. Green podaje, że w latach poprzedzających wybuch II wojny światowej Paragwaj przyjął około 15-20 tysięcy Żydów z Niemiec, Austrii i Czechosłowacji. Większość z nich na paragwajskich papierach wyjechała do Brazylii, Argentyny i Urugwaju, a tylko niewielka garstka dołączyła do żydowskiej społeczności Paragwaju, która w całości nigdy nie przekraczała tysiąca osób.

Autor: mm//kg / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: