Sztuczki starsze niż internet, ale działają. Tysiące Polaków tracą pieniądze. Jak tego uniknąć?

"Polizja" wsparta autorytetem zdjęcia prezydenta i rąk w kajdankach domaga się opłaty "grzywny" przez internet.tvn24.pl

Otwieramy skrzynkę odbiorczą, a tam e-mail od tajemniczego „bankiera”. Nieznajomy oferuje nam szansę na wielki zarobek, wystarczy tylko mu pomóc… Kto choć raz nie dostał takiej oferty? Oczywiście jest ona oszustwem, znacznie starszym niż internet. Jednak wraz z upowszechnieniem się sieci skala tych przestępstw gwałtownie rośnie. W Polsce w ciągu sześciu lat o 600 procent. Jak się ustrzec przed najpopularniejszymi?

Opisana powyżej próba wyłudzenia nie jest jedynym sposobem na wykorzystanie łatwowierności, i chciwości internautów. To jednak jedna z najstarszych i najpopularniejszych metod, nazywana "szwindlem nigeryjskim". Różne jej wariacje zalewają skrzynki e-mailowe od dwóch dekad i cieszą się niesłabnącym powodzeniem. Oznacza to, że działają. Jak rozpoznać oszustwo?

Szczodrzy "bracia" Nigeryjczycy

"Nigeryjskie szwindle" przybierają różne formy, schemat pozostaje jednak zawsze ten sam. Pisze do nas nieznany "bankier", albo "prawnik", czyli teoretycznie ktoś godzien zaufania i mogący mieć dostęp do dużych pieniędzy. Oferuje przy tym szanse na wielki zarobek bez wielkiego wysiłku, aczkolwiek nielegalny. Na przykład wystarczy pomóc wyprowadzić z banku wielkie pieniądze, albo zgłosić się jako daleki krewny biznesmena, który zginął z całą rodziną w katastrofie i pozostawił po sobie wielomilionowy majątek.

Nasz tajemniczy dobroczyńca oferuje przy tym, że pozwoli nam zachować pewien procent zdobytych nielegalnie pieniędzy. Oferta może więc wydawać się kusząca, wręcz oszałamiająca, bo chodzi o miliony dolarów. Niektóre jej elementy są nawet prawdziwe. W podanym powyżej przykładzie rzeczywiście doszło do opisanego wypadku, w którym zginał Ron Bramlage i cała jego bliska rodzina. Jednak ten, kto da się złapać na taki haczyk, nigdy nie zobaczy milionów, a sam - to pewne - straci.

Otóż po odpowiedzi na takiego e-maila, rozpocznie się "współpraca". Oszust poprosi o dane do załatwienia rzekomych formalności i będzie zapewniał, że wszystko idzie w dobrą stronę, a miliony są tuż tuż. Nagle pojawią się jednak "problemy" w postaci konieczności wręczenia łapówki, albo opłacenia nieoczekiwanych kosztów. Oczywiście oszust akurat nie ma niezbędnych pieniędzy i prosi swojego współpracownika, czyli nas, o wsparcie. Chodzi przy tym o sumę błahą w porównaniu do tego, co mamy zarobić. Kilka tysięcy dolarów. Jeśli je zapłacimy, oszust wygrał i zniknie, a my zamiast wzbogacić się, zbiedniejemy.

Wariacji "nigeryjskiego szwindlu" jest wiele. Oszuści wykazują się wielką inwencją, ale zawsze działają w oparciu o proste socjotechniki: starają się wzbudzić zaufanie, rozbudzić chciwość i wykorzystać naiwność. Na tej zasadzie już w XIX wieku naciągacze rozsyłali po Europie listy z prośbą o pomoc w wydostaniu z więzienia bogatego człowieka, który po odzyskaniu wolności miał się odwdzięczyć. Oczywiście najpierw trzeba było pokryć "koszty operacyjne", które przepadały wraz z oszustami.

Wiadomości z haczykiem

Oczywiście tego rodzaju zagrywki nie są jedynymi, które czyhają na nas w internecie. Bardzo rozpowszechnionym i poważnym zagrożeniem jest tak zwany "phishing", czyli próba wyłudzenia prywatnych danych poprzez podszycie się pod jakąś zaufaną instytucję, na przykład bank.

Tego rodzaju przestępstwa nie opierają się na dobrowolnej współpracy ofiary - jak w szwindlu nigeryjskim - ale na wykorzystaniu nieuwagi, niewiedzy i łatwowierności internauty.

Przykład "phishingu". Warto zwrócić uwagę na adres nadawcy, założony na domenie .cn, czyli Chiny. Na dodatek adres odbiorcy, czyli nasz, jest zniekształcony. Wygląd e-maila odbiega też od takich oficjalnych. Przykład poniżej.tvn24.pl

Można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że praktycznie każda osoba aktywnie korzystająca z internetu i różnych usług internetowych, takich jak sklepy, banki czy gry online, była celem próby wyłudzenia. Przyjmuje ona formę e-maila, który pozornie został wysłany przez instytucję, z którą mamy na co dzień do czynienia, np. nasz bank, portal aukcyjny czy administratora gry internetowej. Zawiera on najczęściej informację o jakichś problemach z naszym kontem, konieczności weryfikacji danych, czy bardzo atrakcyjnej ofercie. Autor wiadomości zapewnia przy tym, że wystarczy kliknąć w podany link przekierowujący do "oficjalnej" strony i tam się zalogować, ściągnąć jakąś "aktualizację", czy po prostu podać swoje dane do logowania.

Przykład oficjalnego e-maila od firmy Blizzard w tej samej sprawie. Adres nadawcy jest już poprawny. Nasz adres też był właściwy.tvn24.pl

Oczywiście pod żadnym pozorem nie należy w tego rodzaju ostrzeżenia, ponaglenia czy oferty wierzyć. Jeśli im ulegniemy, nasz komputer może zostać zawirusowany, a w najgorszym wypadku ktoś przejmie kontrolę nad naszym kontem bankowym. Z zasady, firmy nigdy nie proszą swoich klientów poprzez e-mail o podawanie haseł czy ściąganie załączników. Czasem mogą przesyłać link do własnej strony, ale wówczas należy dokładnie sprawdzić po wejściu na nią, czy jest autentyczna. Głównym wskaźnikiem, że strona jest bezpieczna jest skrót "https" na początku adresu, zamiast krótszego "http" oraz mały znaczek kłódki. Na takiej stronie możemy logować się do swoich kont.

Często stosowaną sztuczką jest wysyłanie przez przestępców e-maili w imieniu jakiejś poważnej instytucji. Tym sposobem można oszukać mało uważną osobę, bowiem nazwa zaufanej firmy pojawia się na górze wiadomości. Jednak wystarczy dokładniej spojrzeć, aby obok dostrzec prawdziwy adres nadawcy, który zazwyczaj składa się z przypadkowo wybranych liter i jest założony w jednym z największych usługodawców, np. @yahoo czy @gmail.

Skala rośnie i to szybko

Pomimo tego, że takie sztuczki często są mało wyrafinowane i po rozpoznaniu mogą budzić śmiech, to są skuteczne. Przestępcy stosują je od lat, jedynie lekko modyfikując, co oznacza, że ktoś musi się na nie nabierać. Pomimo ostrzeżeń skala ogólnie pojętego problemu przestępstw internetowych nieustannie rośnie, adekwatnie do coraz większej liczby ludzi z dostępem do sieci i wzrostem popularności różnych usług, takich jak bankowość internetowa czy portale aukcyjne i społecznościowe.

W tym wypadku komputer ofiary został zablokowany przez "Polizję", która domagała się grzywny za rzekome ściąganie filmów przez internet. W rzeczywistości był to wirustvn24.pl

Jak zaznaczają specjaliści, w dobie internetu działalność wszelkiej maści oszustów jest znacznie łatwiejsza. – W internecie dochodzi do efektu skali. Można wysłać setki tysięcy czy miliony "ofert". Wystarczy, że skusi się tylko drobny odsetek odbiorców, a zysk może być pokaźny – tłumaczy Piotr Kijewski z CERT Polska. Nasze adresy e-mail kupuje się hurtowo za grosze od firm, które specjalizują się w ich gromadzeniu.

Według najnowszego raportu FBI na temat przestępstw internetowych, w 2012 roku Amerykanie stracili w ich wyniku pół miliarda dolarów (ponad milion dziennie), przy czym średnio każda ofiara osoba stała się uboższa o około pięć tysięcy dolarów. Według zestawienia ludzie są podatni na oszustwa w równym stopniu niezależnie od płci. W niemal idealnie równym stopniu ofiarą padają 20-30 latkowie i 40-50 latkowie. Najrzadziej okradane są osoby najmłodsze, a nieco częściej najstarsi.

Polska policja podobnych szczegółowych statystyk nie prowadzi. Na pytanie tvn24.pl Komenda Główna Policji podała jedynie dane dotyczące ogólnej ilości przestępstw internetowych z wyróżnionymi oszustwami. Ich ilość z roku na rok gwałtownie rośnie. Tak jak w 2006 roku przestępstw w sieci zanotowano łącznie 3 445, tak w 2012 było to już 19 042 z czego 15 tysięcy stanowiły oszustwa.

Problemem w statystykach jest jednak to, że wielu oszukanych nie zgłasza się na policję. Jak wynika z badania Gemius z 2010 roku, w Polsce zrobiło to tylko 13 procent ofiar przestępstwa internetowego. Oznacza to, że tylko w ciągu ostatniego roku mogło zostać poszkodowanych ponad 200 tysięcy osób.

Przede wszystkim, nie wierzyć we wszystko co piszą

Co zrobić, aby nie zostać ofiarą? Piotr Kijewski radzi, aby przede wszystkim w sieci "stosować zasadę ograniczonego zaufania". – Jeśli nagle spotykamy się z ofertą, która wydaje się być zbyt dobra, żeby mogła być prawdziwa, to z reguły tak jest – tłumaczy ekspert CERT. – Należy być szczególnie podejrzliwym, jeśli pojawia się niespodziewana wiadomość z atrakcyjną ofertą wymagającą natychmiastowego działania, zaadresowaną bardzo ogólnikowo, zawierającą błędy czy załączniki – dodaje Kijewski. Sugeruje przy tym, aby fragment każdej "niezwykle atrakcyjnej" oferty wkleić do wyszukiwarki. Często okaże się wówczas, że ktoś inny też już ją dostał i przed nią ostrzega.

W przypadku e-maili, które mogą budzić podejrzenie jako próba phishingu, najlepiej nie klikać w żadne przekierowania, chyba że jest to wiadomość której się spodziewaliśmy, i o którą sami prosiliśmy. Na przykład będąca częścią procesu zmiany lub przypomnienia hasła. W innym wypadku lepiej samodzielnie wejść na stronę instytucji, która do nas rzekomo pisze i to przez nią weryfikować, czy ktoś czegoś od nas chce. W przypadku wiadomości rzekomo od banku, najlepiej po prostu zadzwonić na infolinię i zweryfikować treść e-maila. Tym sposobem unikniemy poważnego ryzyka utraty pieniędzy.

Jak zaznacza przedstawiciel KGP, podinspektor Piotr Bieniak, kiedy pomimo wszystko padniemy ofiarą oszustwa, warto się zgłaszać na policję. – Oszuści tylko pozornie mogą czuć się w internecie anonimowo, gdyż jak wskazują statystyki wykrywalność w tym zakresie jest bardzo wysoka – zapewnia Bielniak. Dotyczy to jednak głównie popularnych w naszym kraju oszustw na portalach aukcyjnych. W przypadku "szwindli nigeryjskich" poszukiwania sprawców są bardzo utrudnione, bowiem niemal zawsze ich autorzy są poza granicami Polski i szanse na odzyskanie utraconych pieniędzy są nikłe.

Jeśli chodzi o perspektywy walki z oszustwami w sieci Piotr Kijewski pozostaje sceptyczny. – Nie uciekniemy od tego rodzaju wyłudzeń, gdyż wykorzystują one ułomności ludzkiej natury. Zawsze znajdą się jakieś osoby, które im ulegną – mówi ekspert CERT.

Autor: Maciej Kucharczyk//kdj / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W ostatni dzień długiego majowego weekendu we wschodniej połowie kraju nadal będzie słonecznie, a temperatura wzrośnie nawet do 27 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze Polski należy spodziewać się deszczu i burz.

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sama wiem, że w jednej chwili nasze życie może się zmienić, a takie inicjatywy dają nam nadzieję na lepsze jutro i na to, że jeszcze staniemy na własnych nogach na linii startu - mówiła o biegu Wings for Life Anna Płoszyńska, która dwa lata temu była najszybsza na wózku wśród kobiet. Ten bieg, który ma dać finansowe skrzydła badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego startuje już jutro. - Myślę, że to jest wspaniała rzecz - mówił doktor Wojciech Słowiński.

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Źródło:
TVN24

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ulewy spowodowały powodzie i osunięcia ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi (Celebes). Jest kilkanaście ofiar śmiertelnych. Uszkodzeniu uległo ponad 1800 domów.

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Źródło:
PAP, Reuters

Czuję, że to finał długiej podróży w edukacji - powiedział stuletni weteran Jack Milton, który po blisko 60 latach od ukończenia studiów odebrał dyplom na Uniwersytecie Marylandu w Stanach Zjednoczonych. Milton nie mógł uczestniczyć w uroczystości rozdania dyplomów po skończonej edukacji w 1966 roku, bo został powołany na wojnę w Wietnamie.

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Źródło:
Fox News

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Zendaya rolą w dramacie "Challengers" przypieczętowała swoją pozycję w Fabryce Snów. Wcieliła się w bezkompromisową tenisistkę i udowodniła, że może sprostać każdemu aktorskiemu wzywaniu. A od jakich filmów zaczynała?  Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24