Podróżniczka wpadła do wąwozu w czasie samotnej wędrówki. Zmarła z wyziębienia

[object Object]
Gigi Wu zmarła wskutek hipotermiiGigi Wu | facebook
wideo 2/3

Tajwańskie służby ratunkowe podjęły we wtorek próbę przetransportowania z wysokich partii górskich ciała popularnej w mediach społecznościowych podróżniczki Gigi Wu. Kobieta zmarła z powodu hipotermii po tym, jak w sobotę wpadła do wąwozu.

Gigi Wu, 36-letnia podróżniczka, znana w internecie jako "bikini climber" (ang. wspinacz w bikini) zadzwoniła w sobotę telefonem satelitarnym do swoich przyjaciół z prośbą, by wezwali pomoc, bo wpadła do wąwozu i jest ranna. Kobieta była w trakcie wielodniowej, samotnej wędrówki po Górach Tajwańskich, w parku narodowym Yushan.

Jak zgłoszenie przyjaciół relacjonują służby ratunkowe, Wu miała osunąć się 20-30 metrów w dół i poważnie zranić. Nie mogła się poruszać.

Trudna akcja ratunkowa

Znajomi podróżniczki zawiadomili służby, ale warunki pogodowe nie pozwoliły helikopterowi ratunkowemu dotrzeć do poszkodowanej. Próbę podejmowano trzy razy. W końcu zdecydowano, że na ratunek wyruszy pieszo grupa strażaków. Lin Cheng-yi ze służb ratunkowych w Nantou podaje, że ekipa wysłana na poszukiwanie Wu wędrowała 28 godzin, z przerwą na trzy godziny snu. Ratownicy wiedzieli, że w nocy temperatura na wysokości ponad trzech tysięcy metrów o tej porze roku zagraża życiu.

Zmarła z wyziębienia

Ratownicy dotarli na miejsce w poniedziałek. Za późno. Służby podają, że Wu zmarła z powodu wyziębienia. - Warunki pogodowe w górach nie są dobre. Poprosiliśmy ekipę ratunkową, żeby przetransportowała ciało w bardziej dostępne miejsce i jak tylko pogoda się polepszy, wyślemy po nie helikopter - poinformował Lin.

W bikini na 100 szczytach

36-letnia Gigi Wu zasłynęła w sieci zdjęciami ze swoich wędrówek górskich. Na każdym ze 100 szczytów, na które weszła, fotografowała się w kostiumie kąpielowym.

- Mam około 97 strojów kąpielowych, więc zdarzyło mi się zrobić zdjęcie dwa razy w tym samym bikini - mówiła w wywiadzie dla lokalnej telewizji FTV w zeszłym roku. Pytana, czemu to robi, odpowiedziała, że to "po prostu pięknie wygląda”.

Ostatni wpis

Ostatni wpis na Facebooku Gigi Wu umieściła 18 stycznia. Podzieliła się z obserwatorami "niesamowitym widokiem”. Pod zdjęciem najpierw pojawiły się komentarze zaniepokojonych wieściami o trudnej akcji ratunkowej internautów, a od poniedziałku - kondolencje.

Autor: jog\kwoj / Źródło: The Telegraph, BBC News

Źródło zdjęcia głównego: facebook | Gigi Wu