Marine Le Pen usłyszała zarzuty. Chodzi o publikacje na Twitterze


Szefowej antyimigracyjnej francuskiej partii Front Narodowy (FN) Marine Le Pen postawiono w czwartek zarzuty w związku z opublikowanymi przez nią na Twitterze w 2015 roku zdjęciami brutalnych egzekucji przeprowadzonych przez terrorystów z tak zwanego Państwa Islamskiego.

Jak poinformowała prokuratura w Nanterre, Le Pen, która jest także deputowaną do Parlamentu Europejskiego, została oskarżona o "rozprzestrzenianie brutalnych zdjęć", za co grożą trzy lata pozbawienia wolności i grzywna w wysokości 75 tys. euro.

Uchylony immunitet

W związku z tą sprawą w marcu 2017 roku na wniosek francuskiego wymiaru sprawiedliwości Parlament Europejski uchylił immunitet francuskiej polityk. Z kolei w listopadzie 2017 roku taką samą decyzję podjął parlament Francji.

Te same zarzuty postawiono w styczniu bieżącego roku związanemu z FN francuskiemu deputowanemu Gilbertowi Collardowi.

Drastyczne fotografie

Wśród zdjęć opublikowanych w grudniu 2015 roku przez Le Pen była fotografia pokazująca egzekucję amerykańskiego dziennikarza Jamesa Foleya. Po pewnym czasie, w związku z krytyką, jaką obraz wywołał w mediach społecznościowych oraz ze względu na rodzinę Foleya, zdjęcie zostało usunięte. Le Pen twierdziła, że nie wiedziała kogo przedstawiała fotografia. Na zdjęciach widać było również mężczyznę rozjeżdżanego przez czołg oraz płonącą żywcem osobę zamkniętą w klatce.

Zdjęcia były opatrzone podpisem "To jest Daesh!" - arabski akronim IS.

Autor: tmw/AG / Źródło: PAP