Europa i opozycja biją w Orbana, a jego partia wciąż liderem

Orban pod ostrzałem Europy. Opozycja na ulicach
Orban pod ostrzałem Europy. Opozycja na ulicach
TVN24 (Fot. EPA)
Orban pod ostrzałem Europy. Opozycja na ulicachTVN24 (Fot. EPA)

Bruksela jest zaniepokojona i śle listy. Opozycja wychodzi na ulice i protestuje. Wszystko to przez nowe prawa, które forsuje na Węgrzech Viktor Orban. Przywódca Fideszu nie ma dobrej prasy za granicą, ale w sondażach wśród rodaków nadal uzyskuje lepszy wynik niż pozostałe partie.

Największą burzę wywołało niedawne znowelizowanie konstytucji Węgier. Poprawki wraz z nowymi ustawami znacząco wzmacniają władzę rządu i zmieniają ordynację wyborczą na korzyść partii dużych, czyli głównie Fideszu. Niektóre zmiany są tak głęboko idące, że "Financial Times" nazwał to "konstytucyjnym zamachem stanu".

W Brukseli największe obawy rodzą zapisy dotyczące zwiększenia kontroli rządu nad bankiem centralnym. - Jeszcze w grudniu ostrzegaliśmy Węgry, że nie ma możliwości przyjęcia tych reform bez pogwałcenia niezależności banku centralnego. Przewodniczący Barosso napisał nawet w tej sprawie list - mówił rzecznik Komisji Europejskiej Olivier Bailly.

Naród zirytowany

Poza presją zewnętrzną, decyzje Orbana wywołują też niezadowolenie części Węgrów. Kilkadziesiąt tysięcy z nich wyszło w poniedziałek na ulice Budapesztu, protestując przeciw nowym prawom. Pojawiły się transparenty z symbolem "Solidarności". - To symbol wolności i Węgrzy w poczuciu zagrożenia odwołują się do niego, czyli tego co jest utożsamiane z wolnością w tej części świata - mówi działacz opozycji w PRL Władysław Frasyniuk.

Węgry są państwem, mającym coraz mniej wspólnego z wartościami Unii Europejskiej. Bogdan Góralczyk, były ambasador na Węgrzech

Po drugiej stronie barykady stanęli nawet byli opozycjoniści, którzy wraz z szefem Fideszu obalali komunizm. - Oni dziś występują przeciw temu systemowi - mówi Bogdan Góralczyk, politolog i były ambasador na Węgrzech. - Węgry są państwem, mającym coraz mniej wspólnego z wartościami Unii Europejskiej - dodaje.

Gospodarka głupcze

Niezależnie od ocen na arenie międzynarodowej, tym co zadecyduje o przyszłości Orbana jest węgierska gospodarka, która jest obecnie w bardzo ciężkim stanie. Po niemal dekadzie nieudolnych rządów socjalistów, których skutki zostały spotęgowane przez kryzys, Węgrzy są sfrustrowani stanem finansów swojego państwa.

W takiej sytuacji UE ma potężne narzędzie nacisku na Orbana. Wystarczy przykręcić kurek z niezwykle ważnymi dotacjami i premier będzie miał jeszcze większe problemy.

Źródło: TVN24, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (Fot. EPA)