Przyszli zarejestrować się przed wyborami. Dziesiątki ofiar zamachowca samobójcy


Co najmniej 48 osób zginęło w ataku przed ośrodkiem rejestrowania wyborców w stolicy Afganistanu, Kabulu, gdzie w powietrze wysadził się zamachowiec samobójca. Rannych jest 112 osób. Do zamachu przyznało się tak zwane Państwo Islamskie (IS).

O bilansie zabitych i rannych poinformował przedstawiciel ministerstwa zdrowia. Wcześniej rzecznik tego resortu Wahid Madżro powiedział, że zginęło 31 osób, a 54 zostały ranne. Propagandowa agencja Amak związana z dżihadystami z IS podała, że do ataku przyznali się jej "bojownicy". Do zamachu doszło po kilku tygodniach względnego spokoju w Kabulu.

Dzielnica szyickiej mniejszości

Rzecznik MSW Nadżib Danesz powiedział, że zamachowiec uruchomił ładunek wybuchowy przed wejściem do ośrodka, gdzie urzędnicy wydawali dowody osobiste w ramach procesu rejestrowania wyborców przed październikowymi wyborami parlamentarnymi. Był to pierwszy atak w Kabulu na ośrodek, w którym od 14 kwietnia przygotowywane są listy wyborcze. Jednak w ciągu ostatniego tygodnia atakowane były inne takie ośrodki w różnych częściach kraju. Do niedzielnego wybuchu doszło w dzielnicy Daszt-e-Barczi na zachodzie Kabulu, zamieszkanej głównie przez Hazarów, członków szyickiej mniejszości etnicznej, często atakowanej przez sunnickich ekstremistów.

Autor: MR/adso / Źródło: PAP