Zatrzymany po potężnym pożarze odpadów miał wcześniej zarzuty za ich nielegalne składowanie

[object Object]
Ogromny pożar składowiska odpadówTVN24 Wrocław
wideo 2/8

Strażacy nie zdążyli jeszcze do końca ugasić palącego się składowiska odpadów w Jakubowie, a policja już poinformowała o zatrzymaniu czterech osób. - Sprawdzamy, czy mogą mieć związek z pożarem - mówi rzecznik polkowickiej policji. Okazuje się, że jeden z zatrzymanych miał już postawione zarzuty w związku z nielegalnym składowaniem odpadów w tym miejscu.

We wtorek po południu, około godziny 13.30, zaczęło się palić nielegalne składowisko odpadów w Jakubowie na Dolnym Śląsku. Ogień był ogromny (składowisko zajmuje dwa hektary), zadymienie - jeszcze większe. Czarne chmury widoczne były z odległości kilku kilometrów.

Na niemal całym terenie składowano plastikowe pojemniki o różnej pojemności. Największe miały po tysiąc litrów. Wypełnione były m.in. olejami i rozpuszczalnikami. Pod wpływem temperatury po prostu wybuchały.

W kulminacyjnym momencie pożaru na miejscu pracowało ponad 240 strażaków z różnych jednostek. W akcję gaśniczą zaangażowano łącznie 78 pojazdów. Z powietrza zrzucały wodę samoloty.

Ogniem zajął się okoliczny las. W rejonie pożaru jest szyb Świętego Jakuba należący do koncernu KGHM. Z kopalni wywieziono 340 górników. Natomiast nie podjęto decyzji o ewakuacji pobliskiej wsi.

Pożar został opanowany jeszcze we wtorek, około godziny 23. Ogień przestał się rozprzestrzeniać, ale działania strażaków na tym się nie zakończyły.

Przez całą noc, a potem do godzin popołudniowych kolejnego dnia na miejscu cały czas pracowały spychacze i koparki, które przerzucają spalone elementy, aby dostać się do przykrytych głębiej warstw. Strażacy polewają wodą odsłonięte miejsca.

- Nasze działania potrwają na pewno do wieczora, a może i dłużej - powiedział około godziny 15 Daniel Mucha, rzecznik dolnośląskiej straży pożarnej.

Na miejscu nadal jest około 30 zastępów straży. Przez cały ten czas pracuje również jednostka chemiczna, stale monitorująca jakość powietrza.

Zatrzymani w związku z pożarem

W środę policja zatrzymała pierwsze osoby w tej sprawie.

- To cztery osoby mające związek z terenem składowiska w Jakubowie. Sprawdzamy, czy mogą mieć związek z pożarem - informuje enigmatycznie Przemysław Rybikowski, rzecznik policji w Polkowicach.

Więcej szczegółów po południu przekazała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy Lidia Tkaczyszyn. Jak mówi, czynności śledczych prowadzone są pod kątem sprowadzenia pożaru, a także sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia ludzi w związku z niewykonaniem przez właściciela decyzji o usunięciu odpadów zgromadzonych w Jakubowie.

Wśród zatrzymanych jest Janusz G., który prowadził to składowisko. - Ani on, ani inne zatrzymane osoby nie mają jeszcze postawionych zarzutów. Dopiero trwa gromadzenie dowodów i w ciągu 48 godzin prokurator podejmie decyzję co do dalszych losów - mówi prokurator Tkaczyszyn.

Tyle w sprawie pożaru, ale jak zaznacza rzecznik legnickiej prokuratury, Janusz G. ma postawione zarzuty w odrębnym postępowaniu, prowadzonym w związku z nielegalnym składowaniem odpadów. Śledztwo obejmuje trzy nielegalne składowiska należące do podejrzanego - w Jakubowie, Głogowie oraz Jerzmanowej.

Jak zapewnia Tkaczyszyn, postępowanie jest obszerne, skomplikowane i obecnie prowadzone na "zaawansowanym etapie". Jedną z osób zamieszanych w nielegalne składowanie jest też Jarosław G., syn głównego podejrzanego. On również został zatrzymany w związku z pożarem.

Pożar składowiska odpadów w Jakubowie na Dolnym Śląsku. Film z drona
Pożar składowiska odpadów w Jakubowie na Dolnym Śląsku. Film z dronatvn24

Kontrole bez skutku

Jak dowiedzieliśmy się w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Legnicy, w Jakubowie przeprowadzane były dwie kontrole. Pierwsza - w październiku 2016 roku. To wtedy inspektorzy stwierdzili, że właściciel odpadów składuje je bez zezwolenia. W związku z tym nałożyli na niego karę 20 tysięcy złotych i wystąpili do wójta gminy z wnioskiem o wszczęcie postępowania w sprawie nakazu usunięcia odpadów.

Sekretarz gminy Radwanice Józef Machera zapewnia, że urząd podejmował działania, aby zlikwidować składowisko. Decyzją wójta dzierżawca terenu miał wywieźć odpady do końca marca 2017 roku. Jednak nie zastosował się do decyzji, odwołując się do wyższych instancji. Do dziś trwa postępowanie administracyjne.

Druga kontrola WIOŚ przeprowadzona została w grudniu 2017 roku. - Wykazała, że odpady nadal się tam znajdują. Co więcej, zostały przywiezione w znacznych ilościach nowe. O wynikach inspektorat ponownie poinformował wójta - mówi Aleksander Filak, kierownik działu inspekcji WIOŚ w Legnicy.

Właściciel ponownie został zobowiązany do wywiezienia odpadów, ale tego nie zrobił.

Miejsce składowania odpadówGoogle Maps

Nasz reporter rozmawiał na miejscu z wójtem gminy Radwanice Pawłem Piwko, który rozkłada ręce i mówi, że działając w granicach prawa, praktycznie nie może w żaden skuteczny sposób wpłynąć na właściciela odpadów.

- Maksymalna grzywna, jaką mogę nałożyć, to 10 tysięcy złotych. Została obniżona przez samorządowe kolegium do pięciu tysięcy, co i tak nie przynosi żadnego efektu. Zamierzeniem tego przedsiębiorcy, od samego początku, jest odebrać, przywieźć i zutylizować. W taki sposób, jak to się stało u nas bądź inny - mówi wójt.

Urzędnik zaznacza, że wszystkie najważniejsze służby - policja, prokuratura, inspektorat, od dawna wiedziały o tym składowisku. - Musiało dojść do naprawdę czegoś złego, żeby organy mające - wydawałoby się - większe kompetencje, mogły zadziałać - dodaje Piwko.

[object Object]
Wójt czuje bezradność w walce z nielegalnym składowaniem odpadówTVN24 Wrocław
wideo 2/2

Nie tylko Jakubów

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska potwierdził, że osoba składująca odpady w Jakubowie, prowadzi podobne składowisko również w Głogowie, przy ulicy Południowej.

Procedury były podobne - kontrola, kara, nakaz wywozu odpadów. Ale, jak dotąd, bez efektu.

- WIOŚ nałożył na właściciela nielegalnego składowiska 70 tysięcy złotych kary, ale odwołał się on od tej decyzji - przyznaje Aleksander Filak. Sprawa trafiła do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Byliśmy na miejscu z kamerą. Rzeczywiście, teren ogrodzony wysokim murem jest po brzegi wypełniony dokładnie takimi samymi beczkami, jakie płonęły we wtorek na składowisku w Jakubowie. Ich liczba jest zatrważająca.

Zobacz zdjęcia z nielegalnego składowiska w Głogowie:

Nielegalne składowisko w Głogowie
Nielegalne składowisko w GłogowieTVN24 Wrocław

POSŁUCHAJ CO DO POWIEDZENIA O ŚMIECIOWYM PROCEDERZE MA EKSPERT

Autor: ib/ao / Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: 112polkowice.pl | Krzysztof Halla

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24