"Brał na kolana, ściskał, aż się trząsł". Ksiądz pedofil zasiada w kapitule jako zasłużony duchowny

[object Object]
Trzeba mieć sumienie. Sprawa księdza z Tylawytvn24
wideo 2/27

Reporterzy "Czarno na białym" dotarli do informacji, które rzucają nowe światło na głośną sprawę księdza z Tylawy. Okazuje się, że księdza, ostatecznie skazanego za molestowanie dziewczynek, broniła nie tylko prokuratura kierowana wtedy przez Stanisława Piotrowicza, ale też kuria kierowana przez arcybiskupa Józefa Michalika. Oprócz relacji świadków na temat związku biskupa z prokuratorem, zaskakujące są dalsze losy księdza, który nie dość, że dalej pełni posługę kapłańską, to jeszcze zasiada w kapitule dla zasłużonych duchownych. Materiał magazynu "Czarno na białym". Materiał nie jest przeznaczony dla osób poniżej 16. roku życia.

Ksiądz Michał M., w przeszłości skazany za czyny pedofilskie, odprawia msze, a w ostatni piątek prowadził poranną modlitwę różańcową za pośrednictwem Radia Maryja.

Michał M. został skazany w 2004 roku za molestowanie sześciu dziewczynek. – Nie były to działania wypływające z jakichkolwiek przyczyn chorobowych, lecz zachowania dewiacyjne, pedofilne typu zastępczego - mówił w uzasadnieniu do wyroku sędzia Piotr Wójtowicz.

- Dla mnie to jest potwór, to jest człowiek, który nigdy nie powinien pracować z dziećmi. On szukał ofiar, on szukał cały czas ofiar. Brał na kolana, ściskał, aż się trząsł. Tak mocno przytulał, że aż się trząsł. Aż mu się kolor skóry zmieniał – opowiada jedna z kobiet, która zeznawała w sprawie księdza z Tylawy.

To proboszcz, o którym ówczesny prokurator rejonowy w Krośnie, Stanisław Piotrowicz mówił, że "dzieci spontanicznie przybiegały do niego, obejmowały go". – On również dzieci przytulał do siebie, głaskał. Zdarzało się tak, że pocałował – relacjonował Stanisław Piotrowicz w 2001 roku.

"Jezus też się nie odwoływał"

Reporterzy "Czarno na białym" odwiedzili duchownego, który nigdy nie odwołał się od wyroku.

– Ja po rodzinnemu podchodziłem i tak mnie wielu parafian, za wyjątkiem jakiś tylko jednostek, uważało – tłumaczy Michał M. Uważa, że "zawsze wszyscy jesteśmy rodziną". – Pan Bóg jest naszym ojcem – dodaje.

Ksiądz wciąż jeździ tym samym małym fiatem. Samochodem, który zapamiętało wiele ofiar, z którymi rozmawiali reporterzy "Czarno na białym".

- Nieraz jak odwoziłem, to się zdarzało, że ktoś tam dzióba dał na pożegnanie. No cóż, no ludzka rzecz, normalnie – mówi ksiądz Michał. – Trafiło, że i w usta. Co w tym złego – dodaje.

Zła dopatrzył się jednak sąd. – Wyrok był jednomyślny – mówi po latach Piotr Wójtowicz, sędzia Sądu Rejonowego w Krośnie pamiętający tę sprawę.

Dziś ksiądz Michał M., otoczony dewocjonaliami, mieszka w niewielkim domu na Podkarpaciu. Jego 35-letnia służba w Tylawie skończyła się wyrokiem. "Sąd uznał, że ksiądz skrzywdził sześć dziewczynek. Według niego ksiądz: brał je na kolana, wkładał ręce pod bluzkę i dotykał piersi, wkładał rękę do majtek i dotykał krocza, całował w usta z penetracją językiem jamy ustnej, wkładał palec do pochwy, dotykał nóg powyżej kolan" – napisała 25 czerwca 2004 roku "Gazeta Wyborcza", cytując ustne uzasadnienie wyroku.

- Nie odwoływałem się, bo byłem tak psychicznie wykończony, tym bardziej, że tam mi ktoś powiedział, też właśnie z ludzi sądowych: "proszę księdza to szkoda się odwoływać" - twierdzi dziś duchowny. – To wszystko się okaże o tam. Na Sądzie Boskim, co ja tam będę się... – dodaje, wskazując palcem w niebo.

- Pan Jezus się też nie odwoływał, jak wydali wyrok na niego – mówi skazany za pedofilię.

"Ja cię mocą Chrystusa uzdrawiam"

Sprawa księdza z Tylawy wybuchła w 2001 roku. Do jednej z mieszkanek wsi zgłosiła się wtedy zapłakana dziewczynka. – Ta dziewczynka płakała, szlochała, łkała i powiedziała mi: "najgorzej jest, kiedy wkłada palce tam, do pupy" i miała problem ogromny, żeby o tym powiedzieć – zrelacjonowała Lucyna Krawiecka, była mieszkanka wsi.

- Powiedziała, że ksiądz wkłada jej palce i mówi: "ja cię mocą Chrystusa uzdrawiam" i w tym momencie pomyślałam, że będę walczyć, obronię te dzieci – tłumaczy.

Ksiądz w rozmowie z reporterami "Czarno na białym" przyznał, że kąpał małe parafianki, ale ani wtedy, ani teraz nie widzi w tym niczego złego. – Ja z dziećmi byłem bardzo na stopie takiej przyjacielskiej, a nie takie głupoty przecież. Bywały u mnie, czasem się tam pomogłem umyć – powiedział ksiądz. – Ja po rodzinnemu podchodziłem zawsze do parafian od początku – dodał.

- A jak dziecko przyjdzie do ciotki, czy do wujka, czy do kogoś? Ja to po rodzinnemu wszystko traktowałem. I tak mnie parafianie traktowali i ja ich – mówi.

Jedna z ofiar księdza Michała M. twierdzi, że duchowny miał w przeszłości przekonywać dziewczynki, że warto poddać się takiej kąpieli. – Dawał do zrozumienia pewne rzeczy, a bo to będziesz miała lepsze stopnie z religii, a to ja cię lepiej przygotuję. To było na takiej zasadzie – opowiada kobieta, która chce zachować anonimowość. – Do mnie na przykład padła propozycja, że on mnie będzie kąpał. Powiedziałam, że nie, bo ja się w domu kąpałam i się nie pozwoliłam, ale były takie, które się dały – mówi.

Prokuratura z wizytą u arcybiskupa

Tylawa to biedna popegieerowska wieś. To tu proboszczem przez 35 lat był ksiądz Michał M. – Miał doskonały zmysł wyszukiwania sobie ofiar wśród dzieci, które były w złej sytuacji materialnej – mówi Beata Maziejuk, mieszkanka wsi.

- To, że ja się mogłem tam którymś dzieckiem zaopiekować, to pewnie, że to było dla mnie radością, że mogę mu coś dobrego zrobić, mu przyjemnie – mówi ksiądz. – Nieraz nawet bywało, że i same mamy mnie prosiły, że chciałaby, by syn czy córka może kiedyś by mogły księdza odwiedzić. Proszę bardzo, jak najbardziej – relacjonuje.

Lucyna Krawiecka podkreśliła, że z księdzem nie miała nic wspólnego. W pewnym momencie postanowiła powiedzieć "nie" i pojechała do przełożonego księdza, ówczesnego biskupa przemyskiego, Józefa Michalika.

Przed nią na audiencję w budynku kurii czekała grupa ludzi z kwiatami. – Wychodzi w końcu sekretarz, otwiera drzwi i mówi: "prokuratura przemyska do arcybiskupa Michalika". Ja wtedy przypomniałam sobie, że to było dwa dni czy dzień po imieninach Józefa. I wtedy arcybiskup wychodzi z ręką wyciągniętą z pierścieniem, więc oni, chcąc ucałować, padli na kolana – przypomniała. – Ja byłam świadkiem tej sceny i to było dla mnie niesamowite – opowiada.

Lucyna Krawiecka twierdzi, że arcybiskup Michalik był niezadowolony z jej wizyty i tego, co kobieta miała mu do przekazania na temat księdza Michała M. – Ksiądz arcybiskup się zdenerwował i mi mówi: "to proszę iść do prokuratury". Ja odpowiedziałam: "do tej prokuratury, która tutaj na kolanach była przed chwilą?".

Kuria i prokuratura bronią księdza

Żeby zweryfikować słowa kobiety, reporterzy "Czarno na białym" postanowili umówić się na rozmowę z Józefem Michalikiem, dziś już biskupem seniorem. Odpowiedź arcybiskupa przekazał rzecznik kurii. – Pytałem księdza arcybiskupa i ksiądz arcybiskup nie jest zainteresowany wystąpieniem – oświadczył.

To arcybiskup Michalik w 2001 roku wysłał do parafian list w obronie Michała M. "(…) konfratrzy i parafianie, którzy znają lepiej środowisko niż wrogie Kościołowi i depczące prawdę gazety lub osoby, nie stracą zaufania do swego proboszcza, ale okażą mu bliskość przez gorliwą modlitwę" – napisał wtedy arcybiskup.

Księdza Michała M. broniła nie tylko kuria, ale również prokuratura, która pierwotnie umorzyła sprawę. Szefem prokuratury rejonowej w Krośnie był wtedy dzisiejszy poseł, Stanisław Piotrowicz.

- Zdarzało się tak, że jednocześnie na kolanach siedziało kilkoro dzieci. Były szczęśliwe, zadowolone. Nie było w tym żadnego podtekstu seksualnego – mówił podczas konferencji prasowej w 2001 roku Piotrowicz, opisując przypadek ks. Michała M.

Beata Maziejuk, słysząc słowa ówczesnego szefa prokuratury przyznała, że "myślała, że rozwali telewizor". – On tak potwornie dyskredytował wszystkie osoby, które brały udział w tej sprawie – zwraca uwagę.

Teraz Stanisław Piotrowicz tłumaczy, że decyzja, o której mówił, "zamykała pewien etap śledztwa". – W tamtym czasie była decyzją adekwatną do zgromadzonych dowodów – podkreśla.

Prokurator Piotrowicz "do dzisiaj jest przekonany"

Ksiądz w rozmowie z reporterami "Czarno na białym" przyznaje jednak, że także wiele lat później, już po tym, jak śledztwo po interwencji ministra sprawiedliwości wznowiono i kiedy zapadł wyrok skazujący, Stanisław Piotrowicz miał mu powiedzieć, iż uważa, że ksiądz jest niewinny.

- Nie tylko uważał, ale to przecież było jasno widać, że przecież przekonany jest o tym... i do dzisiaj jest przekonany. (...) Gdybym później wiedział, że to coś da, to ja poruszam tę sprawę po prostu – relacjonował słowa Piotrowicza ksiądz Michał M.

Stanisław Piotrowicz zapytany, czy ówczesna decyzja kierowanej przez niego prokuratury nie kłóciła się z jego sumieniem w kontekście późniejszego skazującego wyroku, stwierdził, że "nie wie, jakie były dalsze ustalenia". – Być może, że były takie, że wskazywały na konieczność odmiennej decyzji. Być może. Jak mnie pan pyta o sumienie, to jest szalenie ważne dla ludzi, którzy mają sumienie, a ja do tych ludzi należę – dodał.

Sędzia Piotr Wójtowicz, zapytany o decyzję o umorzeniu postępowania przez prokuraturę, stwierdził, że sprawy pomiędzy sądem a prokuraturą toczą się "różnymi kolejami". – Nie tylko wtedy, ale i dzisiaj. Można się dziwić różnym rzeczom – mówi.

Reporterzy "Czarno na białym" nieoficjalnie dowiedzieli się, że krośnieńska prokuratura kwestionowała wiarygodność świadków i dlatego sprawę umorzyła. Niestety, mimo wielomiesięcznych prób, nie udało się uzyskać zgody na wgląd do akt sprawy.

Nie dostał ich nawet rzecznik prasowy sądu, żeby odpowiedzieć na pytania zadane przez dziennikarzy. Prezesem, który podpisał się pod odmownymi decyzjami, jest sędzia Krzysztof Szmidt, wybrany na to stanowisko przez Zbigniewa Ziobro.

Sędzia Piotr Wójtowicz zapytany o wątpliwości co do wiarygodności świadków odpowiedział pytaniem. – Czy zapadłby taki wyrok, w składzie kolegialnym, gdybyśmy mieli wątpliwości? Wyrok był jednomyślny i dla mnie to ucina dalszą odpowiedź – stwierdził.

"W sprawie było tak, jak życzył sobie prokurator Piotrowicz"

Stanisław Piotrowicz dziś broni się, że to nie on podejmował decyzję o umorzeniu, ale podległy mu prokurator. – Jest chyba rzeczą oczywistą, że skoro było postanowienie o umorzeniu, to musiałem przytoczyć argumenty zamieszczone w tymże postanowieniu – wyjaśnił. – Postanowienie nie było mojego autorstwa – podkreśla.

O sprawie księdza z Tylawy wypowiada się Helena Kasprzyk, wieloletnia szefowa sekretariatu prokuratury w Krośnie. – Sądzę, że w sprawie było wszystko tak, jak życzył sobie pan prokurator Piotrowicz. Tak myślę, bo bardzo był zainteresowany prokurator Piotrowicz tą sprawą. Nie zauważałam, żeby wcześniej jakąś sprawą był tak bardzo zainteresowany, jak wtedy sprawą księdza z Tylawy – mówi.

Reporterzy "Czarno na białym" odwiedzili prokuratora Sławomira Merkwę, który wtedy podpisał się pod umorzeniem. Dziś jest wiceszefem Prokuratury Rejonowej w Krośnie. Zgodził się na rozmowę, ale bez kamer, bo jak twierdzi, nie chce pokazywać się publicznie w kontekście tej sprawy, bo boi się reakcji ludzi i o bezpieczeństwo swoich bliskich.

Zapytany o to, kto tak naprawdę podejmował wtedy decyzję o umorzeniu, odpowiedział, że "jest pewna kuchnia prokuratorska, której bym nie chciał ujawniać". - A tak jak powiedziałem panu, ja tę decyzję podejmowałem, a w tym czasie moim przełożonym był prokurator Piotrowicz. Jak pan to zinterpretuje, to już jest pana sprawa - dodał.

Helena Kasprzyk mówi o bardzo dobrych relacjach arcybiskupa Józefa Michalika i Stanisława Piotrowicza. – Jak przeprowadziliśmy się do nowego budynku, w którym obecnie jest prokuratura, to mówił do mnie prokurator Piotrowicz, że mógłby zorganizować poświęcenie tego budynku i mówił: "nawet biskup Michalik by przyjechał tego poświęcenia dokonać, ale nie jestem pewien, czy by się prokurator okręgowy na to zgodził".

Prokuratura w Krośnie ostatecznie nie została poświęcona.

Odprawia msze, zasiada w kapitule kolegiackiej

Ksiądz Michał M. w dalszym ciągu odprawia msze. "Za sprawujących władzę, aby ofiarnie służyli społeczeństwu w duchu solidarności społecznej" modlił się podczas jednego z ostatnich nabożeństw.

Oprócz tego zasiada w brzozowskiej kapitule kolegiackiej. Ze strony internetowej można dowiedzieć się, że mogą w niej zasiadać "tylko kapłani odznaczający się (...) prawością życia i ci, którzy wykazali się wcześniej chwalebnym posługiwaniem w Archidiecezji".

Ksiądz przyznał, że w kapitule zasiadał jeszcze przed wyrokiem skazującym. – Potem nie wyrzucali, bo na ogół księża to przyjęli, przecież mnie znali, że to wszystko jest - jak to się mówi - oszczerstwo”.

Ksiądz M. co tydzień odmawia modlitwę w Radiu Maryja, tak jak robił to przed wybuchem skandalu. – Do teraz prowadzę. W każdy piątek – przyznaje duchowny.

Władze Radia Maryja i Telewizji Trwam zapytane, czy nie przeszkadza im przeszłość księdza, do tej pory nie odpowiedziały. – Tym to on nikomu krzywdy nie robił, tylko podbudowywał sobie autorytet i wiarygodność – uważa Beata Maziejuk, mieszkanka wsi Tylawa. - Robi to po to, by w opinii publicznej być tym czystym i nieskalanym – dodaje.

W świetle prawa świeckiego wyrok uległ zatarciu, ale w świetle wytycznych kościelnych Jana Pawła II z 2001 roku "jeśli potwierdzi się choćby ‘pojedynczy akt seksualnego wykorzystania przez księdza lub diakona’, osoba ta ‘zostanie na stałe zwolniona z posługi kościelnej, nie wyłączając wykluczenia ze stanu duchownego’ (…). Jeśli natomiast ‘kara wykluczenia ze stanu duchownego nie zostanie zastosowana (…), sprawca czynu powinien żyć w modlitwie i pokucie".

"Nie będzie mógł odprawiać publicznie Mszy świętej i udzielać sakramentów. Otrzyma polecenie, by nie nosić stroju duchownego i nie przedstawiać się jako kapłan" – napisano w instrukcji z 2001 roku.

Dlaczego więc skazany za pedofilię Michał M. dalej jest księdzem w czasie toczącej się właśnie publicznej debaty o rozwiązywaniu problemu pedofilii w Kościele? Reporterzy „Czarno na białym” zwrócili się z pytaniem o to do arcybiskupa Józefa Michalika, ówczesnego metropolity przemyskiego i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski do 2014 roku. Odpowiedzi dotąd nie uzyskali.

Autor: asty/adso / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Słychać było rechot prawej strony sali na dość oczywiste stwierdzenia, że Niemcy są naszym bardzo ważnym partnerem - mówił szef MSZ Radosław Sikorski w "Faktach po Faktach", komentując reakcje na jego wystąpienie o celach polityki zagranicznej. Przyznał, że "zdziwiła" go reakcja prezydenta. Sikorski przekazał też, że "pierwsze wnioski" o zmiany na stanowiskach ambasadorów poszły już do Andrzeja Dudy. - Zobaczymy, co pan prezydent zrobi - dodał.

Radosław Sikorski o reakcji Andrzeja Dudy na jego wystąpienie. "Zdziwiła mnie"

Radosław Sikorski o reakcji Andrzeja Dudy na jego wystąpienie. "Zdziwiła mnie"

Źródło:
TVN24

Lekarz ze szpitala w Gorzowie Wielkopolskim został aresztowany pod zarzutem zabójstwa. Chodzi o odmowę podjęcia uporczywej terapii po stwierdzeniu u pacjenta śmierci mózgu. Komisja medyków, którą powołał szpital, ustaliła, że lekarz nie jest winny, ale do prokuratury zwrócił się inny lekarz z tego samego szpitala.

Lekarz z Ukrainy usłyszał zarzut zabójstwa 86-latka. Zawiadomienie złożył jego kolega z pracy

Lekarz z Ukrainy usłyszał zarzut zabójstwa 86-latka. Zawiadomienie złożył jego kolega z pracy

Źródło:
Fakty TVN

W Kirgistanie jest coraz mniej czasu, żeby uniknąć katastrofy, której skala może być tak duża jak wybuch elektrowni w Czarnobylu. Przez dekady Sowieci wydobywali z tamtejszych kopalni uran, odpady wyrzucali wokół miasta, a potem problem spadał na lokalne władze. Tamy, które trzymają w ryzach radioaktywne błoto, mogą puścić, jeśli tylko ten teren nawiedzi trzęsienie ziemi. Wtedy promieniotwórcze śmieci zaleją kotlinę, gdzie żyje 16 milionów ludzi.

Tykająca bomba w Kirgistanie. Tony radioaktywnych odpadów zagrażają milionom ludzi

Tykająca bomba w Kirgistanie. Tony radioaktywnych odpadów zagrażają milionom ludzi

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Brazylijskie służby, w czasie poszukiwań zaginionego żołnierza, odnalazły siedem ciał w ukrytych grobach. Mogą to być ofiary lokalnych gangów zajmujących się między innymi handlem narkotykami. Nie potwierdzono dotąd, by któreś z ciał należało do wojskowego.

Szukali zaginionego żołnierza, odnaleźli siedem ciał

Szukali zaginionego żołnierza, odnaleźli siedem ciał

Źródło:
PAP

Rosja zaatakowała w sobotę 34 rakietami w kilku ukraińskich obwodach. Jak przekazał prezydent Wołodymyr Zełenski, celem były obiekty infrastruktury energetycznej. Dodał, że Rosja skupiła swoją uwagę na obiektach istotnych dla dostaw gazu do Unii Europejskiej.

Zełenski: Rosja zaatakowała infrastrukturę kluczową dla zapewnienia bezpiecznych dostaw do Unii Europejskiej

Zełenski: Rosja zaatakowała infrastrukturę kluczową dla zapewnienia bezpiecznych dostaw do Unii Europejskiej

Źródło:
Reuters, PAP

W dniu urodzin Melanii Trump, mąż złożył jej życzenia z sądu - w krótkiej rozmowie z reporterami, między ustawionymi bramkami. Na sali zaś kolejni świadkowie zeznawali tego dnia w sprawie opłacania przez Donalda Trumpa aktorki porno Stormy Daniels, by ta nie ujawniała prawdy o ich romansie.

Donald Trump złożył Melanii Trump życzenia urodzinowe z sądu przed rozprawą o płacenie aktorce porno

Donald Trump złożył Melanii Trump życzenia urodzinowe z sądu przed rozprawą o płacenie aktorce porno

Źródło:
CNN, PAP

PiS zarejestrowało kandydatów do Parlamentu Europejskiego z okręgu numer 13, czyli województw zachodniopomorskiego i lubuskiego. Na pierwszym miejscu znalazł się europoseł Joachim Brudziński, drugie miejsce zajęła Elżbieta Rafalska, trzecie Małgorzata Golińska, czwarty jest Jerzy Materna, a piąty Artur Szałabawka.

"Mamy to!" Brudziński "jedynką" w wyborach do europarlamentu

"Mamy to!" Brudziński "jedynką" w wyborach do europarlamentu

Źródło:
PAP

Tornada przetoczyły się w piątek przez amerykańskie stany Nebraska i Iowa. Wiele domów zostało uszkodzonych, są doniesienia o osobach lekko rannych. Żywioł spowodował też przerwy w dostawie prądu. Przed zagrożeniem ostrzegały syreny alarmowe.

"Cała okolica jest teraz dość płaska"

"Cała okolica jest teraz dość płaska"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, CNN

Rosyjska "flota widmo" przewozi na oczach Zachodu ropę naftową i broń omijając sankcje - pisze w sobotę włoski dziennik "Corriere della Sera". Transportowane przez statki uzbrojenie trafia na front ukraiński.

Transporty pod nosem Zachodu. "To znak, że na pokładzie był wrażliwy ładunek"

Transporty pod nosem Zachodu. "To znak, że na pokładzie był wrażliwy ładunek"

Źródło:
PAP

Po czterech dniach intensywnych poszukiwań udało się odnaleźć ciało nurka, który zaginął w środę podczas ćwiczeń w okolicach Westerplatte w Gdańsku. Poinformowało o tym Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Tragiczny finał poszukiwań nurka z jednostki GROM

Tragiczny finał poszukiwań nurka z jednostki GROM

Źródło:
TVN24, PAP

W piątek w Alejach Jerozolimskich w korku utknęła karetka pogotowia. Zator powstał w wyniku blokady jezdni przez aktywistów z Ostatniego Pokolenia. Stołeczna policja opublikowała nagranie z tego zdarzenia i zapowiada, że zostanie przekazane do oceny prawno-karnej przez prokuraturę.

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po ośmiu latach od postawienia zarzutów dotyczących szpiegostwa, umorzono śledztwo wobec generałów Janusza Noska, Piotra Pytla oraz pułkownika Krzysztofa Duszy - przekazał adwokat jednego z oficerów. Dochodzenie, jak wynika z informacji tvn24.pl, trzykrotnie próbowano zakończyć jeszcze w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy.

Koniec ośmioletniego śledztwa wobec generałów podejrzanych o szpiegostwo

Koniec ośmioletniego śledztwa wobec generałów podejrzanych o szpiegostwo

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Jarosław Kaczyński na warszawskiej konwencji PiS-u dotyczącej nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego, mówił między innymi o - jak oceniał - zagrożeniach związanych z Europejskim Zielonym Ładem, paktem migracyjnym, proponowanymi zmianami w traktatach i walutą euro. Przekazał, że kandydatem jego partii na unijnego komisarza będzie Jacek Saryusz-Wolski.

Jarosław Kaczyński o celach PiS-u w eurowyborach. "Idziemy tam, żeby to powstrzymać"

Jarosław Kaczyński o celach PiS-u w eurowyborach. "Idziemy tam, żeby to powstrzymać"

Źródło:
TVN24, PAP

Kristi Noem - która jest poważnie rozważana do funkcji wiceprezydentki USA, gdyby Donald Trump wygrał wybory - opisała w książce, jak zastrzeliła swoją suczkę po nieudanym polowaniu na bażanty - podał "Guardian" po zapoznaniu się z treścią publikacji, która niebawem ma się ukazać w USA. Republikańska polityczka przekonuje w niej, że to dowód, iż w razie potrzeby jest zdolna zrobić wszystko, co "trudne, brudne i brzydkie".

Zastrzeliła swoją suczkę, która "zrujnowała polowanie". Gubernatorka może zostać wiceprezydentką przy Trumpie

Zastrzeliła swoją suczkę, która "zrujnowała polowanie". Gubernatorka może zostać wiceprezydentką przy Trumpie

Źródło:
PAP, The Guardian, Reuters

Niecodzienna sytuacja w gospodarstwie rolnym w Łęce pod Łęczycą (woj. łódzkie). Pod maską ciągnika sikorki założyły gniazdo. - Orałam pole, bo mąż był w szpitalu i ten ptak siedział na tych jajkach i nic a nic się nie bał - opisuje właścicielka gospodarstwa. Przedstawiciel łódzkiego ogrodu zoologicznego przyznaje, że pierwszy raz słyszy o takiej sytuacji.

Założyła gniazdo pod maską ciągnika i "bierze udział w pracach polowych"

Założyła gniazdo pod maską ciągnika i "bierze udział w pracach polowych"

Źródło:
tvn24.pl

W Bogocie, stolicy Kolumbii, w domu mieszka rodzina z ponad 20 krowami. Warunki, w jakich są przetrzymywane, pozostawiają wiele do życzenia. Sprawą zainteresowały się lokalne władze oraz organizacje ochrony praw zwierząt.

Mieszkają w stolicy z ponad 20 krowami w domu

Mieszkają w stolicy z ponad 20 krowami w domu

Źródło:
noticiascaracol.com, El Pais, tvnmeteo.pl

Pogoda na majówkę 2024. Do Polski zmierza powietrze z południa, dzięki któremu przez kilka dni temperatura miejscami będzie przekraczać 25 stopni. Zrobi się gorąco, jednak zawita do nas także więcej chmur, z których część może okazać się burzowa. Sprawdź najnowszą szczegółową prognozę pogody na majówkę przygotowaną przez synoptyk tvnmeteo.pl Arletę Unton-Pyziołek.

Najnowsza pogoda na majówkę. Wybuch gorąca, ale i ryzyko gwałtownych zjawisk

Najnowsza pogoda na majówkę. Wybuch gorąca, ale i ryzyko gwałtownych zjawisk

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Życie za 20 złotych dziennie to rzeczywistość blisko dwóch milionów Polaków. Najnowszy raport Szlachetnej Paczki pokazuje, jak ogromna jest skala ubóstwa w naszym kraju, a także zwraca uwagę na rosnące nierówności i dysproporcje w największych miastach. Jednocześnie uczula na to, że bieda nie zawsze jest widoczna na pierwszy rzut oka.

Blisko 2 miliony Polaków żyje w ubóstwie. "Biednymi są również te osoby, które bardzo uczciwie pracują"

Blisko 2 miliony Polaków żyje w ubóstwie. "Biednymi są również te osoby, które bardzo uczciwie pracują"

Źródło:
Fakty po południu TVN24

Koncern paliwowy Galp odkrył u brzegów Namibii, na południu Afryki, złoże ropy naftowej uważane za jedno z największych na świecie. Według wstępnych szacunków portugalskiej firmy zasobność złoża to co najmniej 10 miliardów baryłek ropy naftowej.

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Źródło:
PAP
Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o "miłosnym dramacie w sportowym świecie", czyli o filmie "Challengers" z Zendayą, który wszedł właśnie do kin. Na wielkim ekranie można też obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse" - pierwszą fabularną biografię wokalistki. Z kolei do księgarń trafiła książka o legendarnym zespole ABBA. Muzycy ujawnili niepublikowane wcześniej szczegóły z ich życia zawodowego i prywatnego. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24