Burza po słowach ambasadora Rosji

Burza po słowach ambasadora Rosji

"Putin po prostu potrzebuje Polski jako takiego czarnego Piotrusia"

To element szerszej gry Putina. Rosjanie starają się przedstawić Polskę jako kraj niewiarygodny, rusofobiczny - powiedział w "Faktach po Faktach" Adam Bielan, kandydat PiS do Senatu. Skomentował w ten sposób wypowiedzi ambasadora Rosji w Polsce Siergieja Andriejewa. - Chodzi o prowokację, która jest wymierzona w to, żeby obniżyć wiarygodność Polski - dorzucił wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski (PO).

Od noty protestacyjnej do wydalenia. Ambasador Rosji na dywaniku u Schetyny

Według zapowiedzi ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny ambasador rosyjski Siergiej Andriejew zostanie dziś wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Powód to piątkowy wywiad ambasadora dla TVN24. Mówił w nim m.in., że stosunki polsko-rosyjskie są najgorsze od 1945 r. i nie jest to wina Rosji, lecz wybór strony polskiej.

"Obraźliwe oskarżenia" i "historyczne insynuacje". Rzeczniczka MSZ Rosji odpowiada Warszawie

- Słysząc obraźliwe oskarżenia lub historyczne insynuacje Warszawy pod adresem Moskwy, MSZ Rosji za każdym razem zmuszone jest przedstawiać swoje stanowisko i zalecać, by historię pozostawić historykom - oświadczyła w niedzielę rzeczniczka rosyjskiej dyplomacji Maria Zacharowa. Skomentowała w ten sposób wypowiedzi rzecznika polskiego rządu Cezarego Tomczyka na temat słów ambasadora Rosji w Warszawie.

"Reakcja musi być stanowcza. Należy wydalić ambasadora z kraju"

- W takich sytuacjach podoba mi się polityka Izraela. Ktokolwiek kwestionuje holokaust jest od razu pozywany przez państwo Izrael - mówił w "Kawie na ławę" w TVN24 Ryszard Petru. - Musicie być stanowczy, ale nie przeginajcie - radził natomiast rządowi Włodzimierz Czarzasty. Politycy komentowali słowa ambasadora Rosji, który w TVN24 mówił, że "Rosja nie zapomni Polsce sprawy pomnika w Pieniężnie", a "Polska była współwinna niemieckiej agresji w 1939 roku".

Schetyna: ambasador Rosji zostanie wezwany do MSZ

W poniedziałek ambasador Rosji zostanie wezwany do MSZ - poinformował w sobotę szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna. Ma to związek z wypowiedziami rosyjskiego ambasadora w piątkowym wywiadzie dla TVN24. Siergiej Andriejew powiedział m.in., że polityka Polski doprowadziła do katastrofy we wrześniu 1939 roku.

Kopacz krytuje ambasadora Rosji. MSZ pisze o "zakłamaniach znanych z lat stalinowskich"

Ambasador Rosji ostatnio dużo mówi - stwierdziła w sobotę premier Ewa Kopacz zapytana o komentarz do słów Siergieja Andriejewa. W piątek w programie "Czarno na Białym" w TVN24 mówił on m.in. o tym, że Polska była "współwinna" niemieckiej agresji na nasz kraj w 1939 roku, a Związek Radziecki "tylko się bronił", atakując Rzeczpospolitą 17 września. Polskie MSZ wydało w tej sprawie oświadczenie.