Netanjahu, Waszczykowski i sprawa Jerozolimy. "Nasze stanowisko jest jednoznaczne"


Sytuacja na Bliskim Wschodzie będzie jednym z głównych tematów poniedziałkowych rozmów szefów dyplomacji krajów Unii Europejskiej w Brukseli, w których Polskę reprezentował będzie Witold Waszczykowski. Polski minister spotka się też z premierem Izraela, Benjaminem Netanjahu.

Jak poinformowało biuro prasowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ministrowie spraw zagranicznych, którzy wezmą udział w posiedzeniu Rady do Spraw Zagranicznych, dyskutować będą na temat aktualnych wydarzeń na Bliskim Wschodzie i trwających tam konfliktów.

Szefowie dyplomacji państw członkowskich UE spotkają się ponadto z ministrami spraw zagranicznych krajów zrzeszonych w grupie G5 Sahelu: Burkina Faso, Czadu, Mali, Mauretanii i Nigru; głównym tematem – jak zapowiedział resort spraw zagranicznych – będzie współpraca w zakresie bezpieczeństwa. Unijni ministrowie podsumują również przebieg listopadowego szczytu Unia Europejska-Unia Afrykańska w Abidżanie.

Poniedziałkowe posiedzenie unijnej Rady oraz spotkanie Waszczykowskiego z szefem rządu Izraela na jego marginesie odbędą się niespełna tydzień po oficjalnym uznaniu Jerozolimy jako stolicy tego kraju przez prezydenta USA, Donalda Trumpa.

Decyzja ta spotkała się z krytycznym odbiorem wielu światowych przywódców, między innymi z Europy i Bliskiego Wschodu. Za przełomową uznał ją z kolei Netanjahu, wzywając inne kraje, by poszły śladem Stanów Zjednoczonych. W reakcji na stanowisko USA do nowej intifady wezwał palestyński Hamas. Palestyńczycy starli się z izraelskimi siłami bezpieczeństwa na Zachodnim Brzegu, w Strefie Gazy i w Jerozolimie Wschodniej. Ze Strefy Gazy wystrzelono rakiety w kierunku izraelskich miast. W atakach odwetowych izraelskiego lotnictwa i w starciach z izraelskimi siłami bezpieczeństwa zginęło łącznie czterech Palestyńczyków.

"Nasze stanowisko jest jednoznaczne"

Szef polskiej dyplomacji, odnosząc się do kwestii statusu Jerozolimy jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem decyzji Trumpa, podkreślił, że Polska "w dalszym ciągu uważa, że stolicą Izraela jest Tel Awiw".

- Nasze stanowisko jest jednoznaczne: chcielibyśmy, aby ta kwestia została rozstrzygnięta poprzez rokowania dwustronne między Izraelem i Palestyńczykami, jesteśmy za utrzymaniem granicy z 1967 roku, oczywiście z pewnymi korektami, które na pewno życie już wymusi – mówił.

W reakcji na decyzję prezydenta Trumpa, resort spraw zagranicznych wydał ponadto oświadczenie, w którym stwierdzono, że Polska "z ostrożnością odnosi się do wszelkich działań, wpływających na międzynarodowy status Jerozolimy przed osiągnięciem ostatecznego porozumienia pokojowego między Izraelem, a Palestyńczykami".

Wspólnota międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela, a prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael kontroluje to miasto w całości od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął zamieszkaną przez Palestyńczyków wschodnią część Jerozolimy.

Autor: JZ/g / Źródło: PAP

Raporty: