Ambasador USA wróci na Białoruś po 11 latach


Białoruś i USA podjęły decyzję o przywróceniu ambasadorów w swoich placówkach dyplomatycznych. Poinformował o tym zastępca amerykańskiego sekretarza stanu do spraw politycznych David Hale na spotkaniu z prezydentem Alaksandrem Łukaszenką w Mińsku. - Taka sytuacja była nienaturalna, nienormalna. Cieszymy się, że ten rozdział się kończy - stwierdził Hale.

Hale, cytowany przez agencję BiełTA, mówił o "ważnym historycznym momencie w relacjach dwustronnych". - Po naszym spotkaniu ogłosimy, że wymienimy się ambasadorami po tak długim okresie bez ambasadorów – zapowiedział.

Od 2008 r. ambasada USA w Mińsku funkcjonuje bez ambasadora. Doprowadzenie do odwołania ówczesnej ambasador i redukcji obsady placówki było odpowiedzią Mińska na sankcje USA. W marcu Białoruś zniosła ograniczenia dotyczące pracowników ambasady USA w Mińsku, co przedstawiono jako krok na drodze do normalizacji stosunków.

- Taka sytuacja była nienaturalna, nienormalna – mówił o okresie bez ambasadorów Hale. - I cieszymy się, że ten rozdział się kończy. Zamykamy go z powodu tych kroków, które zrobiła Białoruś i pan osobiście – mówił, zwracając się do Łukaszenki.

Dodał, że USA czynią to nie po to, "by konkurować z jakimś innym krajem", a po to, by w pełni realizować potencjał relacji dwustronnych. - Również dlatego, że ten region jest dla nas ważny i bardzo poważnie traktujemy zagrożenia dla bezpieczeństwa, popieramy suwerenność i niepodległość Białorusi – wskazał Hale.

Łukaszenka zapowiedział z kolei, że Białoruś "będzie robić wszystko, by relacje z USA się rozwijały".

BiełTA przypomina, że to kolejna w ostatnim czasie wizyta wysokiego rangą amerykańskiego urzędnika. W marcu w Mińsku z przebywał zastępca asystenta sekretarza stanu USA George Kent, a w sierpniu prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton, wkrótce później zdymisjonowany przez Donalda Trumpa.

Autor: momo\mtom / Źródło: PAP