Aniołki Victoria's Secret po raz pierwszy w Chinach. Media: nie wszystkie dostały wizy


Pokaz Victoria's Secret to jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń sezonu. W tym roku po raz pierwszy odbył się w Chinach. W czasie poniedziałkowego show zabrakło jednak niektórych aniołków i gwiazd. Do Chin nie przyjechały między innymi modelka Gigi Hadid i piosenkarka Katy Perry, bo - jak twierdzą media - chińskie władze nie wydały im wiz.

Na wypełnionym po brzegi stadionie w Szanghaju w poniedziałek wieczorem odbył się jeden z najbardziej oczekiwanych pokazów sezonu. W czasie 45-minutowego show zaprezentowano najnowszą kolekcję bielizny. Pokazowi towarzyszyły występy piosenkarzy i tancerzy.

Informację o pierwszym na terenie Chin pokazie Victoria's Secret zdominowała jednak informacja o nieobecności kilku "aniołków" marki, w tym flagowej modelki Gigi Hadid oraz wokalistki Katy Perry.

Bez Katy Perry i Gigi Hadid

Hadid kilka dni temu potwierdziła na Twitterze, że nie weźmie udziału w pokazie, ale nie podała konkretnego powodu. W sieci zamieściła jednak w przeszłości wideo, na którym mruży oczy, trzymając małą figurkę Buddy, co zirytowało - jak pisze Reuters - chińską opinię publiczną i było krytykowane przez chińskie media państwowe.

W Szanghaju była obecna jednak jej siostra, Bella.

Amerykańskie media donoszą z kolei, że Katy Perry odmówiono przyznania wizy ze względu na jej występ na Tajwanie w 2015 roku. Perry miała w czasie występu otulić się jego flagą.

Władze Tajwanu uważają się za niezależną od Pekinu Republikę Chińską, z kolei Pekin traktuje go jak zbuntowaną prowincję i integralną część swojego terytorium.

Zakaz wjazdu "logicznym" posunięciem władz

"Global Times", wpływowy, państwowy tabloid wydawany w Chinach, napisał, że "logiczne" jest to, iż obie nie dostały wizy ze względu na swoje zachowanie w przeszłości.

"Odwdzięczenie się było nieuniknione. Ci, którzy chcą na poważnie rozwijać swoje kariery na rynku chińskim mogą wyciągnąć lekcję z tego przypadku i przestrzegać zasad w Chinach" - pouczyła gazeta.

Victoria's Secret nie skomentowała doniesień w sprawie Perry i Hadid. Obie celebrytki także nie odpowiedziały na prośbę o komentarz dla agencji Reutera.

O dwie wielkie nieobecne pytany był rzecznik MSZ Chin Lu Kang. Powiedział, że nie zna szczegółów tej sprawy, ale dodał, że Pekin chętnie gości cudzoziemców, którzy przyjeżdżają w "normalnych" celach biznesowych, turystycznych i przyznaje wizy tym, którzy spełniają warunki.

- Ale jednocześnie chcę powiedzieć, że tak jak wszystkie inne kraje Chiny są niepodległym państwem i mają prawo do samostanowienia w zgodzie z obowiązującym prawem i polityką, czy wydać, czy też nie dokumenty cudzoziemcom - oświadczył Lu.

Na chińskich warunkach

Agencja Reutera pisze, że sprawa jest dobrym przykładem na to, jakie wyzwania stoją przed organizatorami wielkich imprez w Chinach.

- Marki muszą być znacznie bardziej świadome tamtejszych politycznie czy moralnie wrażliwych tematów - powiedział Ben Cavender, dyrektor szanghajskiej firmy China Market Research Group, która pomaga markom w wejściu na chiński rynek. - To znacząco inne środowisko polityczne od ich rodzimych rynków, a jesteśmy w czasie, kiedy Chiny dążą do uporządkowania zachowań i przeforsowania pewnego rodzaju kodeksu moralnego - tłumaczył.

Chiny od dawna uważnie dobierają zagranicznych artystów, którzy mogą tam wystąpić. Justin Bieber, Lady Gaga, Bjork i Bon Jovi mają zakaz wjazdu do kraju ze względu na poruszanie przez nich wrażliwych dla Chin tematów, jak Tybet czy Tajwan.

Jeden z najbardziej oczekiwanych pokazów

Pokaz Vicroria's Secret zorganizowano w Chinach po raz pierwszy. Ubiegłoroczne show odbyło się w Paryżu i jak co roku przyciągnęło całe rzesze supermodelek, celebrytów, muzyków. Firma twierdzi, że sprzedaje najseksowniejszą bieliznę na świecie.

Victoria's Secret w tym roku otworzyła swój pierwszy sklep w Szanghaju.

Autor: pk//kg / Źródło: Reuters, CNBC