Łukaszenka nie chce rakiet, "jeśli nie będzie zagrożenia dla bezpieczeństwa"


Aleksandr Łukaszenka spotkał się z podsekretarzem do spraw politycznych w Departamencie Stanu USA Davidem Hale'em. Prezydent Białorusi zadeklarował, że jego kraj nie zamierza rozmieszczać u siebie rakiet średniego i pośredniego zasięgu.

- Na dzień dzisiejszy układ INF jest praktycznie zdemontowany, ale pojawiły się deklaracje, że ani NATO, ani Rosja nie zamierzają umieszczać takich rakiet w Europie – oświadczył Łukaszenka we wtorek w Mińsku podczas spotkania z amerykańskim dyplomatą.

Prezydent, cytowany przez agencję BiełTA, zapewnił, że Białoruś nie zamierza umieszczać na swoim terytorium takich rakiet, "jeśli nie będzie zagrożenia dla jej bezpieczeństwa".

W czasie spotkania z przedstawicielem Departamentu Stanu Łukaszenka mówił o gotowości i chęci poprawy relacji z USA.

Z kolei David Hale zapowiedział, że po 11-letnim okresie, w którym placówki dyplomatyczne obu krajów działały w ograniczonym składzie, zapadła decyzja o przywróceniu ambasadorów, co ma być kolejnym etapem normalizacji stosunków dwustronnych.

Podczas spotkania z Hale’em Łukaszenka dziękował USA za zainteresowanie regionem Europy Wschodniej i Białorusią. Zasugerował również, że Waszyngton mógłby się włączyć w uregulowanie konfliktu w Donbasie.

USA chcą normalizacji relacji z Białorusią

- Jestem absolutnie przekonany, że na dzień dzisiejszy bez udziału USA nie da się tego konfliktu uregulować – powiedział Łukaszenka.

W oświadczeniu wydanym we wtorek i opublikowanym przez ambasadę USA w Mińsku Hale powiedział, że "normalizując relacje z Białorusią, USA nie proszą, by dokonała wyboru pomiędzy Wschodem a Zachodem". "USA szanują chęć Białorusi do realizowania własnej polityki i działania na rzecz pokoju i stabilności w regionie" – oświadczył Hale.

Dodał, że USA popierają suwerenną i niepodległą Białoruś, a także z zadowoleniem przyjmują rozwój współpracy w zakresie nieproliferacji, bezpieczeństwa granic, współpracy gospodarczej i wymiany informacji w dziedzinie wspólnego bezpieczeństwa.

Hale wyraził nadzieję, że nadchodzące wybory parlamentarne i prezydenckie na Białorusi staną się okazją do poprawy sytuacji w duchu Belarus Democracy Act. To amerykańska ustawa z 2004 roku dotycząca sytuacji z demokracją na Białorusi.

"W przypadku takiego postępu możliwa będzie dalsza rozmowa o złagodzeniu sankcji" – podsumował Hale.

Autor: asty\mtom / Źródło: PAP