Perły, herbata i nauka kaligrafii. Melania Trump w Japonii


Reprezentowanie Stanów Zjednoczonych w trakcie zagranicznych wizyt nie jest wyłącznie domeną prezydenta. Dużą rolę w dyplomacji odgrywają towarzyszące mężom pierwsze damy. Nie inaczej jest w przypadku Melanii Trump, która przywiązuje szczególną wagę do swojego ubioru. Przemyślane kreacje, prezentowane w czasie wizyty w Azji, przykuwają uwagę mediów na całym świecie, które chętnie czytają "między szwami".

Para prezydencka wylądowała w niedzielę w stolicy Japonii, Tokio. To pierwsza azjatycka podróż Trumpa na stanowisku prezydenta USA. W ciągu 12 dni przywódca Stanów Zjednoczonych odwiedzi wraz z małżonką pięć krajów regionu. W wizycie aktywnie uczestniczy Melania Trump.

- Pani Trump zawsze pragnie być życzliwa i szanować tradycję oraz protokół krajów, które odwiedza - wyjaśniała telewizji CNN Stephanie Grisham, odpowiedzialna za komunikację pierwszej damy.

- Zdaje sobie sprawę, że reprezentuje Stany Zjednoczone i chce być pewna, że robi wszystko jak należy - podkreśliła.

W czasie zagranicznych wizyt szczególną uwagę mediów na całym świecie przykuwają kreacje pierwszej damy.

- Melania Trump całkiem dobrze zna świat mody i zdaje się przywiązywać do niej wagę. Jej wybory są przemyślane. Całkowicie w porządku wydaje się czytanie między wierszami lub - może raczej - miedzy szwami - tłumaczyła cytowana przez CNN Elizabeth Holmes, dziennikarka "Wall Street Journal".

- Wydaje mi się ważne, aby osoby na wysokich stanowiskach odpowiednio się ubierały i doceniam, kiedy ich ubrania mówią coś więcej - dodała.

Do Japonii Melania Trump przyleciała ubrana w kolorowy płaszcz firmy Fendi ozdobiony u dołu kwiecistym wzorem. Miała na sobie czarną skórzaną bluzkę Hervé Pierre. Stylizację dopełniały jak zwykle wysokie szpilki firmy Manolo Blahnika.

Wykład o perłach

Po pozdrowieniu tłumu witającego prezydencką parę na lotnisku, pierwsza dama spotkała się z żoną japońskiego premiera Akie Abe. Obie panie odwiedziły wspólnie sklep jubilerski Mikimoto Ginza, po czym udały się na herbatę. W tym samym czasie ich mężowie uczestniczyli w wykładzie o technice produkcji pereł.

"Dzisiejsze spotkanie z panią Abe było wspaniałe! Bardzo podobała mi się rozmowa przy herbacie i wykład o historii pereł" - napisała na swoim Twitterze Melania.

Pod koniec dnia amerykańska para prezydencka oraz premier Japonii wraz z małżonką udali się na obiad do jednej z restauracji w Tokio.

Wizyta u cesarza

W poniedziałek rano Melania odwiedziła wraz z mężem japońskiego cesarza Akihito i cesarzową Ichikio, którzy przyjęli ich w swoim Pałacu Cesarskim w Tokio.

Para cesarska przywitała Trumpów przy wejściu do rezydencji japońskich monarchów. 83-letni Akihito powiedział, że jest "bardzo szczęśliwy", mogąc przyjąć amerykańską pierwszą parę, a następnie wszyscy czworo zniknęli za zamkniętymi drzwiami pałacu, gdzie towarzyszyli im jedynie tłumacze.

Wizyta odbywała się jednak w cieniu niedzielnej tragedii w Teksasie, co wpłynęło na atmosferę i nastrój zarówno prezydenta, jak i pierwszej damy.

Po spotkaniu Donald Trump oglądał pokaz militarnej potęgi Japonii. Jego żona pokazała natomiast, że znacznie bardziej odpowiadają jej mniej oficjalne zajęcia.

Pierwsza dama razem z panią Abe tym razem odłączyły się od małżonków i owiedziły szkołę podstawową Kyobashi Tsukiji w Tokio, w której Melania uczestniczyła w zajęciach z chińskiej kaligrafii w towarzystwie ponad 200 rozentuzjazmowanych uczniów.

Pierwsza dama pojawiła się z powrotem u boku męża podczas spotkania z rodzinami Japończyków uprowadzonych przed laty przez reżim w Pjongjangu. Program wizyty przewiduje jeszcze udział pary prezydenckiej w konferencji prasowej i bankiecie wydanym przez Abego w Pałacu Akasaka.

Autor: momo//kg / Źródło: CNN, PAP