100 milionów dolarów łapówki. Tak  "El Chapo" miał przekupić prezydenta


W 2012 roku ówczesny prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto przyjął łapówkę w wysokości 100 milionów dolarów od barona narkotykowego Joaquina "El Chapo" Guzmana - zeznał we wtorek jeden ze świadków podczas procesu "El Chapo" w Nowym Jorku. Rzecznik prezydenta odrzuca te oskarżenia.

Alex Cifuentes, kolumbijski boss narkotykowy, został aresztowany w 2013 roku i obecnie współpracuje z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości. We wtorek powiedział w sądzie, że był "prawą ręką" Guzmana, kiedy ten, jak twierdzi Kolumbijczyk, przekupił Nieto.

Cifuentes twierdzi także, że to sam Nieto szukał kontaktu z Guzmanem i na początku żądał nawet od niego 250 mln dolarów. Według świadka Nieto wysłał do Guzmana wiadomość, że nie musi on już dłużej się ukrywać.

Do korupcji, jak powiedział Kolumbijczyk, doszło w październiku 2012 roku, gdy Nieto został już wybrany na prezydenta Meksyku, zanim jednak objął ten urząd w grudniu 2012 roku. Enrique Pena Nieto był prezydentem do listopada 2018 roku.

Zarzuty korupcyjne wobec Nieto i jego poprzednika na urzędzie prezydenta Meksyku, Felipe Calderona, pojawiły się już na początku procesu Guzmana. Rzecznik Nieto oświadczył natychmiast, że są "całkowicie fałszywe i obraźliwe". Także Calderon odrzucił oskarżenia o korupcję.

"El Chapo" zatrzymany

Joaquin "El Chapo" Guzman, jeden z najpotężniejszych meksykańskich baronów narkotykowych, został ujęty na początku stycznia 2016 roku w mieście Los Mochis w swym rodzinnym stanie Sinaloa. W styczniu 2017 roku "El Chapo" został przekazany Stanom Zjednoczonym.

Proces Guzmana rozpoczął się w listopadzie 2018 roku w Nowym Jorku. "El Chapo" jest oskarżany m.in. o liczne zabójstwa, kierowanie gangiem, pranie pieniędzy i organizowanie stałych przerzutów dużej ilości narkotyków do Stanów Zjednoczonych.

Autor: mm/ja / Źródło: PAP