Sarkozy: zwiększymy liczbę żołnierzy w Afganistanie


- Jesteśmy tu, by pomóc prawowitym władzom afgańskim w walce z przemytnikami narkotyków, talibami i al-Kaidą - stwierdził podczas niezapowiedziewanej wizyty w Afganistanie prezydent Francji Nicolas Sarkozy i zapowiedział wzmocnienie obecności sił francuskich w tym kraju.

- Głównym zadaniem Francuzów będzie pomoc i szkolenie afgańskiej armii, policji i asystowanie przy tworzeniu afgańskiej administracji oraz sądownictwa - powiedział Sarkozy. Decyzja o konkretnej liczbie żołnierzy, o którą zwiększy się francuski kontyngent, ma zapaść w ciągu kilku tygodni.

W sobotę rano prezydent Francji przybył do Kabulu z niespodziewaną, kilkugodzinną wizytą. Zjadł posiłek z francuskimi żołnierzami i spotkał się z afgańskim prezydentem Hamidem Karzajem oraz z naczelnym dowódcą NATO, amerykańskim generałem Danem McNeillem.

"Nie wolno przegrać wojny z terroryzmem"

Podczas sobotniej wizyty Sarkozy podkreślał, że udział francuskich sił w misji w Afganistanie jest raczej "jakościowy" niż "ilościowy". Ocenił też, że w Afganistanie trwa wojna z terroryzmem oraz fanatyzmem i sojusznikom nie wolno jej przegrać. - Warunkiem sukcesu będzie autonomia afgańskiej armii, ale nie sądzę, by konflikt w Afganistanie dało się rozwiązać wyłącznie na drodze militarnej - dodał.

To pierwsza wizyta Sarkozy'ego w Afganistanie, od kiedy został prezydentem Francji w maju tego roku. Towarzyszyli mu ministrowie spraw zagranicznych oraz obrony - Bernard Kouchner i Herve Morin, a także sekretarz stanu ds. zagranicznych i praw człowieka Rama Yade.

Około 1,6 tys. francuskich żołnierzy pełni misję głównie w Kabulu i jego okolicach w ramach dowodzonych przez NATO Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa Afganistanu (ISAF). Około 150 francuskich żołnierzy stacjonuje w Kandaharze na południu kraju. Znajduje się tam też sześć francuskich myśliwców Mirage.

Źródło: PAP, tvn24.pl