Zbadają pedofilię w niemieckim Kościele. Za milion euro

Do tej pory próba rozliczenia pedofilii w niemieckim Kościele kończyła się fiaskiem Shutterstock

Kościół katolicki w Niemczech powierzył zespołowi naukowców z Centralnego Instytutu Zdrowia Psychicznego w Mannheim zbadanie przypadków pedofilii wśród księży. Poprzednia próba rozliczenia się z przeszłością zakończyła się fiaskiem.

- Chcemy, by ta ciemna strona naszego Kościoła stała się jasna i przejrzysta - powiedział kościelny pełnomocnik do spraw osób molestowanych seksualnie, biskup Stephan Ackermann. Na czele zespołu naukowców, wśród których są kryminolodzy, psycholodzy i socjolodzy, stanął neurolog Harald Dressing.

Praca nad raportem ma potrwać trzy i pół roku. Na badania przeznaczono milion euro. Dressing zapewnił, że będzie pracował "przy otwartej kurtynie". Zaznaczył, że jednym z tematów badań będzie próba odpowiedzi na pytanie, czy w Kościele katolickim istniały bądź nadal istnieją struktury i układy sprzyjające pedofilii.

Dane o sprawcach przestępstw i ich ofiarach mają pochodzić z ankiet.

Biskupstwa mają ponadto dostarczyć naukowcom dokumentację przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich.

Zerwana współpraca

Na początku zeszłego roku niemiecki Kościół katolicki zerwał współpracę z szefem Instytutu Badawczego Kryminologii w Dolnej Saksonii Christianem Pfeifferem, który od 2011 roku zajmował się przypadkami pedofilii wśród księży.

Strona kościelna tłumaczyła zakończenie współpracy "zniszczeniem zaufania". Pfeiffer mówił natomiast o próbach cenzurowania jego pracy. Zainicjowane przez niemiecki episkopat badania były reakcją na skandal, który wybuchł w Kościele katolickim w Niemczech na początku 2010 roku.

Rektor elitarnego jezuickiego gimnazjum im. Piotra Kanizego w Berlinie przyznał wówczas publicznie, iż w latach 70. i 80. w internacie szkoły dochodziło do seksualnego wykorzystywania uczniów.

Tuszowanie przypadków molestowania

W następnych tygodniach zgłaszały się ofiary nadużyć w kolejnych szkołach katolickich w Niemczech, w tym w przyklasztornej szkole w Ettal w Bawarii oraz w internacie chóru chłopięcego w Ratyzbonie. Jednocześnie hierarchii kościelnej zarzucano tuszowanie przypadków molestowania w przeszłości oraz niewłaściwe podejście do problemu. W wyniku skandalu drastycznie wzrosła liczba wiernych, którzy wystąpili z Kościoła katolickiego. Konferencja Episkopatu Niemiec zapowiedziała trzy lata temu, że każda ofiara molestowania otrzyma odszkodowanie w wysokości maksymalnie 5 tys. euro oraz zwrot kosztów terapii.

Jak podaje agencja dpa, do tej pory Kościół wypłacił poszkodowanym około sześciu milionów euro.

Autor: MAC/ja / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock