"Zawierzam Ojcu małego Charliego". Modlitwa papieża


Papież Franciszek modli się za zmarłego w piątek 11-miesięcznego Charliego Garda, który cierpiał na rzadką chorobę genetyczną. Słowa papieża zamieszczono na jego oficjalnym profilu na Twitterze.

"Zawierzam Ojcu małego Charliego i modlę się za rodziców oraz osoby, które go kochały" - brzmi wiadomość opublikowana na profilu Franciszka.

Batalia sądowa rodziców

Ostatnie dni życia chłopca oraz batalię sądową jego rodziców śledzono nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale także w wielu krajach świata oraz szczególnie w Watykanie.

Pierwsza decyzja o odłączeniu aparatury podtrzymującej Charliego przy życiu zapadła na początku kwietnia, ale rodzice odwołali się od niej do sądu apelacyjnego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Obie sprawy przegrali. Po wielomiesięcznej walce w sądach brytyjski sędzia zatwierdził przedstawione przez szpital w Londynie, gdzie chłopiec przebywał, plany przetransportowania go do hospicjum, gdzie odłączona została aparatura podtrzymująca jego życie. Dziecko cierpiało na niezwykle rzadkie schorzenie genetyczne, powodujące stopniowe niszczenie mózgu i mięśni, a także wielopoziomowe zaburzenia układu odpornościowego, które nie pozwalają na samodzielne funkcjonowanie organizmu bez wyspecjalizowanej opieki medycznej. Chłopiec nie był w stanie ruszać rękoma ani nogami, nie widział, nie słyszał i nie oddychał samodzielnie. W ostatnich tygodniach jego rodzice, Connie Yates i Chris Gard walczyli o prawo przewiezienia Charliego do USA i poddania go eksperymentalnej metodzie leczenia, która nie była nigdy wcześniej testowana. Gdy okazało się, że jest to niemożliwe, domagali się przewiezienia synka do domu, by się tam z nim pożegnać. Starania o przetransportowanie dziecka i opiekę nad nim podjął też watykański szpital pediatryczny Bambino Gesu przy wsparciu MSZ Włoch. Londyńska placówka zawiadomiła, że nie jest to możliwe. Przewodniczący Papieskiej Akademii Życia arcybiskup Vincenzo Paglia komentując w Radiu Watykańskim śmierć Charliego oświadczył: - Bóg nie odłącza żadnej aparatury. - Ta sprawa zachęca do krzewienia kultury towarzyszenia i do trzech wielkich "nie": dla eutanazji, porzucenia i uporczywej terapii oraz wielkiego "tak" dla wsparcia, dla postępu nauki i terapii bólu - stwierdził.

Autor: kg/tr / Źródło: PAP