Zamieszki w stolicy ogarniętej epidemią Eboli. Wojsko strzelało ostrą amunicją


Z slumsach Monrowii, stolicy Liberii, wybuchły zamieszki, gdy wojsko usiłowało narzucić kwarantannę w związku z epidemią Eboli. Lekarze obawiają się, że walka z wirusem będzie szczególnie trudna w gęsto zaludnionym, wielkim mieście. Tymczasem RPA zakazało wjazdu podróżnym z Gwinei, Liberii i Sierra Leone. Państwa te są coraz bardziej izolowane na arenie międzynarodowej.

Żołnierze i policjanci zablokowali drogi prowadzące do zamieszkanego przez dziesiątki tysięcy ludzi slumsu West Point. Zablokowano nawet nabrzeże, by ludzie nie mogli się wydostać z otoczonego kordonem terenu, poddanego rygorystycznej kwarantannie - pisze "The New York Times". Reakcja tłumu była gwałtowna, w stronę żołnierzy posypały się kamienie, młodzi mężczyźni rzucili się ustawione przez wojsko, zwieńczone drutem kolczastym barykady. Wojsko strzelało ostrą amunicją. Ranny został 15-letni chłopiec i jeden z żołnierzy.

Ebola ogarnia kraj

Starcia uliczne to nowe skutki uboczne rozprzestrzeniającej się szybko epidemii Eboli. Ludzie nie ufają zachodniej medycynie, próbują odbić swoich bliskich poddanych kwarantannie, są podejrzliwi wobec wszelkich decyzji władz - wyjaśnia nowojorski dziennik.

Rząd Liberii i eksperci obawiają się, że w gęsto zaludnionej stolicy, w fatalnych warunkach sanitarnych, przy całkowicie niewydolnym systemie opieki medycznej nie uda się powstrzymać epidemii - podaje "NYT". - To nasze pierwsze doświadczenie (z epidemią - red.) w stolicy kraju i wszystko wskazuje na to, że tutaj rozwija się ona znacznie szybciej - powiedział dr David Kaggwa w rozmowie z amerykańskim dziennikiem. Wiele szpitali w stolicy zostało zamkniętych po tym, jak pracownicy zmarli na skutek zarażenia Ebolą. - Tutaj dramat kryje drugi dramat, polegający na załamaniu systemu opieki medycznej - powiedziała szefowa organizacji Lekarze bez Granic Joanne Liu.

RPA blokuje granice

Władze RPA poinformowały w czwartek, że w związku epidemią Eboli i w obawie przed rozprzestrzenianiem się wirusa zakazują wjazdu podróżnym z Gwinei, Liberii i Sierra Leone. RPA zamyka granice dla osób podróżujących z trzech krajów najbardziej doświadczonych epidemią gorączki krwotocznej, jeśli podróż nie zostanie uznana za "całkowicie niezbędną". Natomiast obywatele Republiki Południowej Afryki wracający z trzech wspomnianych państw będą mogli wjechać do kraju, ale będą musieli wypełnić kwestionariusz dotyczący stanu zdrowia i mogą zostać w razie potrzeby poddani kompleksowym badaniom - podały południowoafrykańskie władze. Rząd zaapelował też do obywateli RPA, by odłożyli podróż do Gwinei, Liberii i Sierra Leone.

Autor: kło//rzw/kwoj / Źródło: PAP

Raporty: