Wysłannik Watykanu przesłuchał diakona ws. abp. Wesołowskiego. W materiałach zeznania pięciorga dzieci


W materiałach śledczych w sprawie abp. Józefa Wesołowskiego znajdują się zeznania pięciorga dzieci, a nie trojga, jak mówiono dotychczas - poinformowała dominikańska telewizja NCDN. Z informacji dominikańskich dziennikarzy wynika, że wysłannik Watykanu przesłuchał diakona Francisco Javiera Occis Reyesa, który prawdopodobnie wiedział o poczynaniach abp. Wesołowskiego i utrzymywał z nim intymne relacje. - Abp Wesołowski palił i wciągał narkotyki - miał zeznać diakon.

Na początku listopada Prokuratura Generalna Dominikany zakończyła śledztwo ws. podejrzewanego o pedofilię nuncjusza abp. Józefa Wesołowskiego. Wszystkie materiały zostały przesłane do Watykanu, gdzie w Kongregacji Nauki Wiary, dalej toczy się postępowanie.

Jak poinformowała dominikańska telewizja NCDN, materiały śledcze, które zostały wysłane do Watykanu, zawierają ekspertyzy medyczne, nagrania audio zeznań niektórych ofiar oraz zeznania diakona Francisco Javiera Occis Reyesa, który prawdopodobnie znał wszystkie poczynania Wesołowskiego i utrzymywał z nim relacje intymne.

W materiałach śledczych znajdują się zeznania piątki dzieci, a nie jak wcześniej informowano trojga. Wśród ofiar jest m.in. 18-letni dziś chłopiec, który miał być wykorzystywany przez duchownego przez wiele lat.

"Kupował narkotyki na ulicy"

Diakon Francisco Javier Occis Reyes został przesłuchany przez wysłannika Watykanu. W swoich zeznaniach miał powiedzieć, że "Wesołowski palił i wciągał narkotyki”.

- Nigdy przede mną tego nie robił. Kupował narkotyki na ulicy - cytuje jego słowa dominikańska telewizja.

Diakon przebywa w więzieniu pod zarzutem agresji seksualnej. Przesłuchanie odbyło się dzięki pomocy prokuratury, na prośbę Watykanu.

Jak poinformowały dominikańskie media, w poniedziałek na Dominikanę przyjechał nowy nuncjusz Jude Thaddeus Okolo. Duchowny był radcą nuncjatury apostolskiej w Australii, a w 2008 r. został mianowany nuncjuszem apostolskim w Republice Środkowoafrykańskiej i Czadzie, gdzie pełnił swoją funkcję aż do teraz.

Zarzuty pedofilii

21 sierpnia abp Józef Wesołowski, nuncjusz na Dominikanie, został w trybie pilnym odwołany przez papieża Franciszka i wezwany do Watykanu. Wiadomość o jego dymisji potwierdził 4 września watykański rzecznik ksiądz Federico Lombardi, gdy podało ją kilka zagranicznych mediów. Watykan wszczął natychmiast postępowanie wobec abp. Wesołowskiego w związku z zarzutami pedofilii. Sprawę bada Kongregacja Nauki Wiary, która zajmuje się wszystkimi takimi przypadkami. Najwyższą karą kościelną za pedofilię jest wykluczenie ze stanu duchownego. Watykan wydał 12 września oficjalne oświadczenie dla wszystkich mediów, dotyczące byłego nuncjusza. Ksiądz Federico Lombardi wyjaśnił, że Sekretariat Stanu zawiadomił ambasadora Dominikany przy Stolicy Apostolskiej o zamiarze współpracy z władzami tego kraju. W ten sposób odniósł się do wszczętego przez tamtejszą prokuraturę śledztwa.

Prawie trzy miesiące później, prokuratura na Dominikanie zamknęła dochodzenie. Największą zagadką pozostaje miejsce pobytu arcybiskupa Józefa Wesołowskiego. Watykan odmawia odpowiedzi na pytanie o to, czy dostojnik przebywa za Spiżową Bramą. Jak podała stacja NCDN, według dokumentów, abp Józef Wesołowski nie opuścił terytorium Dominikany. Nie ma w tej sprawie żadnych śladów w rejestrach imigracyjnych w ubiegłych miesiącach.

Od końca września Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie podejrzenia wykorzystywania seksualnego dzieci przez dwóch polskich duchownych. Śledztwo dotyczy przestępstwa pedofilii, za co w Polsce grozi do 12 lat więzienia. Drugim wątkiem postępowania jest przestępstwo utrwalania treści pornograficznych z dziećmi (zagrożone pozbawieniem wolności do 10 lat). W listopadzie polska prokuratura otrzymała z Dominikany dokumenty, o które prosiła w związku ze śledztwem ws. duchownych. Jest to m.in. kilkaset kart i nośnik elektroniczny.

Autor: db/jk / Źródło: NCDN

Raporty: