Włamali się do kantoru, wynieśli sejf, ale zabrakło im pomysłu na sforsowanie zabezpieczeń i sił na ucieczkę z ciężkim łupem. Policjanci z Wałbrzycha (woj. dolnośląskie) poszukują sprawców włamania i kradzieży. Grozi im do 10 lat więzienia.
- Złodzieje najpierw wyłamali zamki w drzwiach wejściowych do budynku, później sforsowali drzwi do kantoru i ukradli stamtąd sejf z pieniędzmi w różnej walucie. W sumie było tam 101 tys. złotych i sześć banknotów ukraińskich dawno wycofanych z obiegu - relacjonuje nadkom. Magdalena Korościk z wałbrzyskiej policji.
Porzucili, bo zabrakło im sił?
Tego, co krył sejf, nie odkryli jednak rabusie. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zauważyli ślady na śniegu i porzucone narzędzia. Krok po kroku dotarli do porzuconego ok. 500 m dalej sejfu. - Skarbiec z kantoru leżał u podnóża nasypu kolejowego. Widocznie przestępcom zabrakło sił. Sejf wciąż był zamknięty, ale uszkodzony - opisuje policjantka.
Na razie mundurowi poszukują sprawców nieudanego rabunku. Za kradzież z włamaniem grozi im do 10 lat więzienia.
Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KMP Wałbrzych