Milionowe granty wyłudzone przez naukowców? Jest akt oskarżenia

Naukowcy z Politechniki Wrocławskiej staną przed sądemTVN 24 Wrocław | M.Skrobotowicz

Prokuratura Okręgowa w Legnicy zakończyła śledztwo w sprawie oszustw jakich mieli dopuścić się pracownicy naukowi Politechniki Wrocławskiej przy realizowaniu tzw. grantów zleconych uczelni. Łączna kwota wyłudzonych pieniędzy to ponad 1,75 mln zł. Akt oskarżenia dotyczy 10 osób: 6 pracowników naukowych, kierowników poszczególnych grantów oraz 4 innych osób, które oskarżone są o uczestnictwo w procederze lub dopuszczenie się plagiatu cudzych prac.

Proceder polegał na pozyskiwaniu przez Adama J. i jego „zespół” środków na prace badawcze z zakresu informatyki, które w rzeczywistości nie były wykonane. Pieniądze pochodziły z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, twierdzi prokuratura.

- Oskarżeni w ramach realizacji grantów zawierali umowy zlecenia na wykonanie prac cząstkowych z doktorantami, studentami oraz przypadkowi osobami, najczęściej członkami rodzin lub znajomi niemającymi żadnych kwalifikacji do wykonania prac objętych umowami. Mimo, że oskarżeni wiedzieli, że prace cząstkowe nie zostały wykonane lub wykonano je nierzetelnie, rozliczali przyznane środki w stanowiących podstawę do wypłaty pieniędzy raportach końcowych - wyjaśnia Liliana Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Zdaniem prokuratorów naukowcy wprowadzili tym w błąd Politechnikę Wrocławską i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego działające za pośrednictwem Narodowego Centrum Nauki. Pieniądze za prace pobrali nienależnie.

Profesor, figuranci i doktorant

Głównym organizatorem procederu miał być Adam J. zatrudniony na stanowisku profesora na Politechnice Wrocławskiej. Od 2001 r. był kierownikiem Zakładu Sztucznej Inteligencji i Projektowania Algorytmów w Instytucie Informatyki, Automatyki i Robotyki Politechniki Wrocławskiej, a tym samym osobą zajmującą kierownicze stanowisko na uczelni państwowej. Z racji zasiadania w różnych gremiach naukowych, w tym instytucjach zajmujących się przeprowadzaniem konkursów na przyznawanie projektów badawczych w dziedzinie informatyki, oskarżony miał dużą wiedzę na temat tego jak grant zdobyć. Znał też osoby mające wpływ na podejmowanie decyzji rozstrzygających o ich przyznaniu.

- Bardzo często pozyskiwał dla projektu osoby z dużym dorobkiem naukowym, które wpisywane były jako jego uczestnicy na etapie rozstrzygania konkursu, a następnie już po przyznaniu grantu osoby te "znikały”. Na wykonanie prac cząstkowych umowy podpisywano z figurantami, czyli osobami, które badań nie wykonywały i nie posiadały merytorycznego przygotowania do sporządzania raportu w dziedzinie, której dotyczyła umowa - tłumaczy Łukasiewicz.

Adam J. kierował osobiście tylko jednym grantem, co nie powodowało zastrzeżeń u osób zasiadających w organach przeprowadzających procedury konkursowe. Na kierowników pozostałych grantów „przydzielanych” do Instytutu, miał wskazywać podległych sobie służbowo pracowników.

10 osób oskarżonych

Pieniądze miały być wypłacane „figurantom”. Ci następnie mieli zwracać je osobiście Adamowi J. lub jednej ze wskazanych przez niego zaufanych osób, do których należeli poszczególni pracownicy. Kierownikami poszczególnych projektów byli: 66-letni Adam J., 41-letni Maciej L., 39-letni Tomasz K., 36-letni Mateusz G., 36-letni Radosław R. i 37-letni Andrzej K. Osoby te oskarżono o oszustwo, czyli wyłudzenie pieniędzy z poszczególnych projektów.

- Kierownicy wiedzieli, że prace będące przedmiotem zlecenia nie zostały wykonane lub wykonała je inna osoba, a zatem, że umowa nie została zrealizowana, a pieniądze nie powinny być wypłacone - precyzuje Łukasiewicz.

W śledztwie dwa projekty zakwestionowano w całości. Pozostałe wykonano mniej więcej w 30-40 procentach. Kwota wyłudzenia pomniejszona została o te prace.

Granty dla żon i podwładnych

- Zarzuty pomocnictwa do oszustwa usłyszały również 36-letnia Maria K. oraz 31-letnia Agnieszka R., żony kierowników dwóch projektów, które miały świadomość nieuczciwości procederu, a dodatkowo podpisały umowy na wykonanie prac cząstkowych, których w rzeczywistości nie sporządziły - mówi Łukasiewicz.

Radosław R. i Andrzej K. oraz ich żony przyznali się do popełnienia przestępstw i złożyli obszerne wyjaśnienia.

Pozostali oskarżeni nie przyznali się do stawianych zarzutów, przy czym Maciej L. wprawdzie nie przyznał się do winy, jednakże złożył wyjaśnienia przedstawiając stosunki panujące w Zakładzie kierowanym przez Adama J., które w zasadzie potwierdzają tezy przedstawione przez prokuratora w akcie oskarżenia.

Zarzuty o plagiat

W śledztwie prokuratura uzyskała opinię biegłego z zakresu patologii nauki i ochrony własności intelektualnej, z której wynika, że trzech z sześciu kierowników projektów badawczych (w celu rozliczania grantów) dopuszczało się plagiatów. Byli to Adam J., Tomasz K. i Maciej L. Usłyszeli oni dodatkowo zarzuty popełnienia przestępstwa z ustawy o ochronie praw autorskich. Nie przyznali się do winy i odmówili złożenia wyjaśnień w tym zakresie.

Na podstawie opinii biegłego ustalono, iż przestępstwa przywłaszczenia sobie autorstwa cudzych utworów dopuściły się również 2 inne osoby, które także w tej sprawie oskarżono. Są to 31-letni Bartosz T., ówczesny doktorant oraz 67-letnia Zofia P. - Oboje przywłaszczyli sobie odpowiednio autorstwo fragmentów cudzej pracy doktorskiej oraz część raportu autorstwa innych osób - dodaje prokurator.

Naukowcom grozi nawet 15 lat więzienia

Oprócz Adama J. wszystkim kierownikom projektów badawczych za oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości (szkody wyrządzone przy poszczególnych grantach zawsze przewyższały kwotę 200 tys. zł) grozi kara od 1 roku do 10 lat więzienia.

Żonom naukowców, czyli Marii K. oraz Agnieszce R., za zarzucone im czyny grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

- Natomiast Adamowi J., jako funkcjonariuszowi publicznemu, który w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dopuścił się oszustw w stosunku do mienia znacznej wartości, grozi kara od 1 roku do 15 lat więzienia. W ocenie prokuratora profesor uczynił sobie z tego procederu stałe źródło dochodu - kwituje Łukasiewicz.

Sprawą zajmie się teraz Sąd Okręgowy we Wrocławiu.

ZOBACZ ARCHIWALNY MATERIAŁ TTV "BLISKO LUDZI" O WYŁUDZENIACH NA POLITECHNICE WROCŁAWSKIEJ:

Politechnika Wrocławska pod lupą prokuratury
Politechnika Wrocławska pod lupą prokuraturyTVN24 Wrocław

Autor: balu / Źródło: TVN 24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | M.Skrobotowicz

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24