Wnuk Mandeli podejrzany o nielegalną ekshumację jego dzieci


Południowoafrykańska policja wszczęła dochodzenie w sprawie nielegalnych ekshumacji, które miał przeprowadzić wnuk Nelsona Mandeli. Mandla Mandela miał wbrew rodzinie przenieść ciała trójki dzieci legendy walki z apartheidem.

Dochodzenie zostało wszczęte na wniosek 16 członków rodziny byłego prezydenta i jest najnowszym etapem zaciętego sporu, jaki prowadzą oni z Mandlą, który formalnie jest teraz szefem całego klanu Mandela. Przyczyną sporu jest miejsce pochówku trójki zmarłych dzieci Nelsona Mandeli. Na polecenie Mandli dwa lata temu wykopano je z grobów w wiosce Qunu, gdzie laureat nagrody Nobla się wychowywał i przeniesione 20 kilometrów dalej, do wioski Mvezo, gdzie się urodził. Mandla nigdy publicznie nie wyjaśnił swojej decyzji, ale spekuluje się, że w Mvezo chce on też pochować słynnego dziadka, który od niemal miesiąca leży w ciężkim stanie w szpitalu i istnieje prawdopodobieństwo, że już go nie opuści. Pozostali członkowie rodziny Mandeli walczą z Mandlą. Udało im się już zdobyć sądowy nakaz przeniesienia ciał trójki dzieci byłego prezydenta z powrotem do Qunu. Do tej pory szczątki niemowlęcia, które zmarło w 1948 roku, chłopczyka Thembi, który zmarł w wypadku w 1969 roku i dorosłego syna Makgatho, który zmarł w wyniku choroby związanej z AIDS w 20005 roku, nie zostały jednak zwrócone.

Autor: mk/iga / Źródło: Reuters