Włosi zaczną "importować" geologów


We Włoszech, których prawie połowa terytorium to teren sejsmiczny, a lawiny błotne są codziennością w wielu stronach, brakuje geologów. Liczba naukowców, uważanych za niezbędnych maleje w takim tempie, że być może trzeba będzie sprowadzać ich z zagranicy.

Ze względu na regularne trzęsienia ziemi i dużą częstotliwość występowania klęsk żywiołowych, a także aktywność wulkanów, przede wszystkim Etny, geolodzy należą do ścisłej czołówki najbardziej potrzebnych ekspertów we Włoszech.

Tymczasem jest ich coraz mniej, a liczba ta jeszcze spadnie z powodu drastycznej redukcji wydziałów geologicznych na uczelniach w całym kraju. Dane na ten temat przedstawił prezes Krajowej Rady Geologów Gian Vito Graziano. - Podczas następnej powodzi, kolejnego trzęsienia ziemi czy lawiny błotnej , wszyscy będą szukać pomocy geologów, ale ich już nie będzie. Będziemy musieli sprowadzić ich z zagranicy, bo doprowadzono do tego, że jest to zawód na wymarciu - oświadczył Graziano, cytowany przez włoskie media. Jego słowa, podkreśla się, wywołują niepokój.

"Katastrofalna wizja"

Graziano zapewnił, że nie przesadza, a przedstawiając katastroficzną wizję kraju bez geologów ostrzega, do czego może doprowadzić decyzja Ministerstwa Oświaty i Szkolnictwa Wyższego o redukcji wydziałów geologicznych. Z 34 działających do niedawna w całych Włoszech pozostało ich 8, ale i tym, jak dodał, za kilka lat może grozić zamknięcie z powodu cięć w nakładach. - W kraju nierównowagi hydrogeologicznej i zagrożenia sejsmicznego oraz wulkanicznego panuje ogólna obojętność wobec powolnego zanikania dyscypliny naukowej - oświadczył szef Rady Geologów. Za najbardziej drastyczny uznał przykład regionu Emilia-Romania, gdzie zamknięto wszystkie wydziały nauki o ziemi. Tymczasem to właśnie tam w odstępie kilku dni w 2012 roku doszło do dwóch katastrofalnych w skutkach trzęsień ziemi , w których zanotowano ponad 20 ofiar śmiertelnych i wielomiliardowe straty. Eksperci podkreślają, że warunki geologiczne Italii wymagają tymczasem jak największych inwestycji w tę naukę, podobnie jak w w upowszechnianie wiedzy geologicznej, której stan uważa się za bardzo niski. Budowanie domów mieszkalnych w dawnych korytach rzek i na zboczach wzgórz, gdzie występuje wysokie zagrożenie lawin błotnych, jest bowiem codziennością Włoch.

Autor: MAC / Źródło: PAP