Zmarł student, który był więziony w Korei Północnej


22-letni amerykański student Otto Warmbier, który przez 17 miesięcy był więziony w Korei Północnej, powrócił do USA w stanie śpiączki. W poniedziałek zmarł w szpitalu w Cincinnati.

W opublikowanym oświadczeniu rodzina studenta stwierdziła, że przyczyną jego zgonu były tortury, jakich doznał podczas pobytu w północnokoreańskim więzieniu. Rodzina oświadczyła, że Warmbier "nie był w stanie mówić, nie widział i nie reagował na słowne polecenia".

Po powrocie Warmbiera do USA okazało się, że był on w stanie wegetatywnym od ponad roku.

Według władz północnokoreańskich przyczyną śpiączki było zatrucie jadem kiełbasianym, ale amerykańscy lekarze poddali w wątpliwość to twierdzenie.

Skazany na 15 lat ciężkich robót

Warmbier przybył do Korei Północnej jako turysta. Został aresztowany 2 stycznia 2016 roku i skazany na 15 lat ciężkich robót za próbę kradzieży propagandowego plakatu z hotelu, w którym się zatrzymał.

Lekarze amerykańscy stwierdzili, że doznał on ciężkich uszkodzeń mózgu i 13 czerwca został ewakuowany z Korei Północnej z powodu jego stanu do szpitala w jego rodzinnym mieście Cincinnati, w stanie Ohio.

Władze Korei Północnej oświadczyły, że Warmbier został zwolniony "z powodów humanitarnych".

Prezydent USA Donald Trump, po ogłoszeniu wiadomości o śmierci studenta, potępił "brutalny reżim" w Pjongjangu.

Prezydent Korei Płd. Mun Dze In wezwał we wtorek Koreę Płn. do niezwłocznego zwolnienia przetrzymywanych obywateli USA a także Korei Płd. Także prezydent Korei Południowej Mun Dze In wyraził ubolewanie, że "Korea Północna nie przestrzega praw człowieka" i przekazał kondolencje rodzinie Warmbiera. Według niezależnych źródeł w północnokoreańskich więzieniach przebywa jeszcze 3 obywateli USA.

Autor: arw//now / Źródło: PAP