"Zapraszamy do piekła". Separatyści z Ługańska przestrzegają przed szturmem


Prorosyjscy separatyści, którzy zajmują w Ługańsku na wschodzie Ukrainy budynek Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) opublikowali w internecie krótki przekaz do władz w Kijowie. W kominiarkach i z bronią automatyczną przedstawiają siebie jako "zwykłych obywateli Ukrainy", którzy "chcą przeprowadzenia referendum niepodległościowego" w regionie. Jednocześnie grożą, że w razie szturmu milicji, zgotują napastnikom "piekło".

We wtorek SBU informowała, że separatyści, a wśród nich prawdopodobnie też agenci rosyjskich służb specjalnych, zaminowali jej ługańską delegaturę i przetrzymują w niej 60 osób. Nie wyjaśniono wówczas, kim są zakładnicy. Agencja Interfax-Ukraina doniosła z powołaniem na własne źródła, że wśród przetrzymywanych nie ma pracowników SBU, lecz zwykli „cywilni, miejscowi ludzie”.

Zakładników nie było, ale się znaleźli

Separatyści utrzymywali przez kilka godzin, że żadnych zakładników nie mają. Od wtorkowej nocy uwolnili jednak już 51 osób, które - jak się okazało - przebywały w budynku. Prawdopodobnie przetrzymują jeszcze cztery osoby.

Prorosyjscy separatyści twierdzą, że są nastawieni pokojowo i "chcą tylko referendum niepodległościowego". W nagraniu video, jakie stworzyli prawdopodobnie we wtorkowy wieczór, przyznają, że wśród nich są też "weterani z Afganistanu i pogranicznicy".

"Zapraszamy do piekła"

Na nagraniu mówi tylko jedna osoba, prawdopodobnie lider grupy. Tłumaczy, że w zajętej siedzibie SBU "nigdy nie było i nie ma również teraz przedstawicieli Federacji Rosyjskiej". - Nie ma agentów FSB ani obywateli Rosji. W tej chwili przebywają tutaj mieszkańcy miasta Ługańsk i obwodu ługańskiego. Jesteśmy tylko my, obywatele Ukrainy - twierdzi. Dodaje: - Wyrażamy wolę naszego narodu i chcemy, by nas usłyszano.

Następnie jednak zmienia ton i przestrzega ukraińską milicję i oddziały specjalne, zebrane w okolicy, przed atakiem na budynek. - Wyłączyliście nam prąd, więc domyślamy się, że szykujecie szturm. Ale przeciwko komu? Przeciwko nam. Przeciwko oficerom, którzy tylko domagają się referendum. W takim razie zapraszamy do piekła. Stworzymy odpowiednią atmosferę. Niech Bóg będzie z wami, panowie oficerzy - kończy.

Szef MSW: do piątku "akcja antyterrorystyczna" zostanie zakończona

Według porannego, środowego komunikatu centrali Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Kijowie, od wielu godzin trwają rozmowy o całkowitym opuszczeniu przez separatystów, występujących na nagraniu, ługańskiej delegatury SBU. W komunikacie poinformowano, że do gmachu SBU pozwolono wejść deputowanym ukraińskiego parlamentu.

- Sytuacja we wschodnich obwodach Ukrainy, gdzie prorosyjscy separatyści okupują budynki administracji państwowej, zostanie rozwiązana w ciągu najbliższych 48 godzin – oświadczył tymczasem w środę szef ukraińskiego MSW Arsen Awakow. - Są dwie drogi uregulowania tego problemu: albo negocjacje, albo zastosowanie siły – powiedział. Dodał: - W trzech obwodach wciąż trwa operacja antyterrorystyczna i w każdej chwili możemy przeprowadzić tam odpowiednie działania.

W nocy z niedzieli na poniedziałek w obwodach charkowskim, donieckim i ługańskim grupy prorosyjskich separatystów rozpoczęły zajmowanie budynków rządowych i administracji w regionach. W tej chwili najspokojniejsza sytuacja panuje w Charkowie, gdzie we wtorek władze aresztowały 70 zwolenników separatyzmu i odblokowały zajętą przez nich siedzibę rady obwodowej. Prorosyjscy aktywiści nadal okupują jednak budynek administracji obwodowej w Doniecku oraz delegaturę SBU w Ługańsku.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: adso/kka/kwoj / Źródło: ENEX, tvn24.pl, PAP

Tagi:
Raporty: