Brytyjskie media o Polakach, którzy zginęli w Manchesterze. "Kochająca i idealna rodzina"


Polacy, którzy zginęli w poniedziałkowym zamachu, czekali w foyer hali Manchester Arena na swoje córki, biorące udział w koncercie Ariany Grande - podają brytyjskie media. Zanim tam dotarli, zrobili sobie ostatnie wspólne zdjęcie w centrum miasta. - To była idealna rodzina - cytuje przyjaciela zmarłych Polaków dziennik "Daily Mail".

W środę MSZ poinformowało, że w poniedziałkowym zamachu zginęło dwoje Polaków - rodzice dwóch dziewczynek, które uczestniczyły w koncercie Ariany Grande w hali w Manchester Arena.

20-letnia Alex, jedna z córek polskiej pary, tuż po ataku zamieściła w mediach społecznościowych apel, w którym prosiła o kontakt wszystkie osoby, które mogłyby przekazać jakiekolwiek informacje na temat losu rodziców. Do wpisu dołączyła ich zdjęcie, zrobione w centrum miasta, zanim udali się do Manchester Arena, by odebrać córki.

Jak podaje "Daily Mail", 42-letni Marcin i 39-letnia Angelika Klis czekali na koniec koncertu w foyer, gdzie według policji doszło do wybuchu.

"Idealna rodzina"

Brytyjskie media piszą, że rodzina mieszkała w hrabstwie North Yorkshire, gdzie Marcin Klis pracował jako taksówkarz.

- To była kochająca i idealna rodzina. Zrobiliby dla ciebie wszystko. Naprawdę, byli idealni. Czekaliśmy i czekaliśmy na wieści od policji, a wczoraj wieczorem przekazano nam, że oboje zginęli. Im dłużej to trwało, tym większą mieliśmy pewność, że nie będą to dobre wiadomości - cytuje przyjaciela rodziny "Daily Mail".

Według rozmówcy dziennika, rodzina wyjeżdżała do Polski na wakacje, a dziewczynki płynnie posługiwały się językiem polskim, mimo że przeprowadziły się do Wielkiej Brytanii w młodym wieku.

Sąsiadka rodziny zorganizowała zbiórkę pieniędzy, by pomóc córkom polskiej pary. - W wyniku tragedii dziewczynki straciły oboje rodziców. Nie ma słów, by opisać to, przez co muszą teraz przechodzić. Wiem, że pieniądze nie pomogą złagodzić ich bólu, ale mam nadzieję, że będziemy mogli zebrać choć tyle, by ich wspomóc w tym trudnym czasie" - napisała.

W środę kondolencje po śmierci Polaków szefowi polskiej dyplomacji Witoldowi Waszczykowskiemu przekazał brytyjski minister spraw zagranicznych Boris Johnson. W rozmowie telefonicznej Johnson podziękował również za wyrazy wsparcia i współczucia od Polaków, a także kondolencje składane w brytyjskiej ambasadzie w Warszawie.

Autor: kg//plw / Źródło: Daily Mail, Telegraph, PAP

Raporty: