Zakazana broń wróciła na front. Incydentów najwięcej "od kilku miesięcy"

Donieck mocno ucierpiał w konflikcie na wschodzie Ukrainy
Donieck mocno ucierpiał w konflikcie na wschodzie Ukrainy
Reuters Archive
Sytuacja na wschodzie Ukrainy jest niestabilnaReuters Archive

Zakazana broń, w tym artyleryjska, została wyciągnięta z magazynów i wróciła na front - wynika z raportu misji Organizacj Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), obserwującej przestrzeganie rozejmu w Donbasie. Podkreślono, że liczba aktów przemocy jest najwyższa "od kilku miesięcy". OBWE zaapelowała do wszystkich stron o respektowanie rozejmu.

Raport na temat przemocy w Donbasie przedstawił w Wiedniu szef misji obserwacyjnej OBWE Ertugrul Apakan. - Wiele broni, która znajdowała się w miejscach składowania i magazynach, jest ponownie w użyciu na linii kontaktu między stronami konfliktu - oznajmił. Według Apakana "artyleria i moździerze, zakazane przez porozumienia z Mińska, są ponownie coraz częściej używane".

Niespokojna linia frontu

W środę separatystyczne władze ogłosiły, że w czasie bombardowania punktu kontroli prowadzonego przez separatystów w Ołeniwce zginęło czworo cywilów, w tym kobieta w ciąży. W opublikowanym tego samego dnia raporcie misja obserwacyjna OBWE informowała o "600 eksplozjach" odnotowanych niedawno w rejonie Doniecka.

OBWE potępiła także w czwartek ataki wymierzane w personel jej misji obserwacyjnej.

Konflikt między ukraińską armią a prorosyjskimi separatystami i rosyjskim wojskiem, który wybuchł dwa lata temu, kosztował już życie 9,2 tysiąca osób.

Autor: mk//gak / Źródło: PAP