Zajrzała Niemcom pod łóżka, teraz radzi Polakom

Aktualizacja:
Zajrzała Niemcom pod łóżka
Zajrzała Niemcom pod łóżka
Fakty TVN
Zajrzała Niemcom pod łóżkaFakty TVN

Sprzątała niemieckie domy i zaglądała pod niemieckie łóżka. Napisała o tym książkę, która od kilku miesięcy jest bestsellerem. Justyna Polańska zdobyła sławę, pieniądze i uznanie w wielu niemieckich domach, a teraz radzi Polakom jak się przebić na rynku pracy.

- Sprzątając niemieckie domy, pod łóżkami znalazłam już chyba wszystko w ciągu 12 lat mojej kariery. Nawet zdechłe chomiki - śmieje się Justyna Polańska, polska sprzątaczka pracująca w Niemczech.

Nie wytrzymała, gdy podczas sprzątania trzeci z rzędu szef zaczął się przed nią rozbierać. Wtedy napisała książkę "Pod niemieckimi łóżkami", która za naszą zachodnią granicą od kilku miesięcy nie schodzi z listy bestsellerów i, która - jak mówi pani Justyna - sprawiła, że sąsiedzi pracowników np. z Polski zaczęli traktować z szacunkiem. - Chodzi o to, żeby mieć szacunek do siebie, nie pozwolić sobie na wszystko - podkreśla autorka. To bardzo ważne dla osób, które po otwarciu niemieckiego rynku pracy planują wyjechać za chlebem do Niemiec.

Pomoc dla emeryta

Pani Bożena Korzeń na taki krok już się zdecydowała. Powiedziała dość pracy w Polsce, gdy NFZ nie podpisał z nią kontraktu. I ponieważ jest pielęgniarką, postanowiła zadbać o niemieckich starszych pacjentów. Dziś osobom chcącym iść w jej ślady radzi uczyć się niemieckiego i śledzić portale dla Polaków w Niemczech. Z ogłoszeń wynika, że pielęgniarki mają sukces w kieszeni, bo starzejący się Niemcy potrzebują opiekunek.

Horst Ludke, podopieczny pani Bożeny podkreśla, że polskie pielęgniarki nie tylko znają się na medycynie, ale podchodzą do pacjenta z ciepłem i zaangażowaniem. Tym wygrywają z konkurencją.

Niemiecka perfekcja

Architekt Matthias Gorenflos budowę swoich najbardziej prestiżowych projektów też zleca Polakom. Nie bez powodu. - Niemiecki fliziarz kładzie tylko flizy, polski potrafi jeszcze malować, posprzątać, zrobić różne rzeczy - tłumaczy.

Jego współpracownik, inżynier Kamil Żurawski przestrzega tych, którzy się do Niemiec wybierają, przed braniem byle jakich zleceń, za niską stawkę. To może wykończyć firmy już działające, odbije się też na tych, którzy żądają za mało. Sam zaczynał od układania płytek, teraz ma firmę.

- Nieważne w jakiej branży - Niemcy oczekują perfekcji - uczula z kolei Wiesław Dudek - pierwszy solista niemieckiego Baletu Narodowego.

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN