Zabójstwo pułkownika policji i jego rodziny. Sprawcy tłumaczą: chcieli tylko okraść

Rosyjska policja zatrzymała podejrzanych o zabójstwo Andrieja Goszta
Rosyjska policja zatrzymała podejrzanych o zabójstwo Andrieja Goszta
mvd.ru
Rosyjska policja zatrzymała podejrzanych o zabójstwo Andrieja Gosztamvd.ru

Rosyjski sąd podjął decyzję o areszcie dla trzech podejrzanych o zabójstwo pułkownika policji Andrieja Goszta i pięciu członków jego rodziny. Do tragedii doszło 24 kwietnia, w obwodzie samarskim. Zatrzymani zeznali, że chcieli funkcjonariusza okraść. Śledczy biorą pod uwagę także inne wersje zabójstwa, w tym zemstę grup przestępczych.

Podczas przesłuchania jeden z aresztowanych, Roman Fatalijew, powiedział, że początkowo, wraz ze wspólnikami, zamierzał obrabować dom pułkownika policji Andrieja Goszta. - Przyszliśmy kraść, a wyszło na to, że zabiliśmy. Myśleliśmy, że w domu znajdują się tylko dwie osoby. Ale było ich więcej. Ze strachu musieliśmy zabić wszystkich – tłumaczył.

Rosyjska agencja Rosbalt podaje, że łupem przestępców padły karty bankomatowe, telefony komórkowe i 906 rubli w gotówce (53 zł). Fatalijew próbował wypłacić pieniądze z karty Goszta. Drugi z zatrzymanych, Ochran Zachrabov zeznał, że w czasie napadu był przy wejściu do budynku.

Rosyjskie media informują, że policja poszukuje czwartego napastnika Mahmadali Ahmadowa, który najprawdopodobniej zdołał uciec z Rosji. Podają, że zatrzymani pochodzą z państw byłego ZSRR w Azji Środkowej. Do Rosji przyjechali w poszukiwaniu pracy.

Mężczyźni byli uzbrojeni w drewniane kije. Wcześniej rosyjskie media relacjonowały, że ofiary zginęły w wyniku ciosów, zadawanych metalowymi przedmiotami.

W przeszukanych mieszkaniach zatrzymanych funkcjonariusze znaleźli teczkę należącą do Andrieja Goszta i jego legitymację służbową. Drewniane kije były ukryte nieopodal miejsca zbrodni, w lesie.

Przeżyła tylko bratanica

Do zabójstwa 49-letniego Andrieja Goszta i pięciu członków jego rodziny doszło w nocy z 23 na 24 kwietnia, w wiosce Iwasziwka w obwodzie samarskim. Funkcjonariusz, jego rodzice, żona, żona brata i kuzynka, zginęły najprawdopodobniej we śnie. Ciała znalazł brat Goszta, Jewgienij. Jego 9-letnia córka jako jedyna przeżyła zamach. Trafiła do szpitala. Przebywa na oddziale intensywnej opieki.

W latach 2013-2015 Goszt był szefem policji w pobliskim mieście Syzrań. We wrześniu zeszłego roku został zastępcą szefa sztabu Głównego Zarządu MSW w obwodzie samarskim.

Rządowa "Rossijskaja Gazieta" pisała, że zabójcy dostali się do domu pułkownika policji bez większych problemów. "Dochodzenie ustaliło, że włamania nie było, ale niech to nikogo nie zmyli: włamanie nie było potrzebne, drzwi do budynku nie były zamknięte. W domu stale zbierali się liczni krewni Goszta. Pies nie przeszkodził zabójcom, bo został zamknięty" – relacjonował korespondent z wioski Iwasziwka. Dziennik pisał, że Goszt nie miał w domu broni i najwyraźniej nie oczekiwał, że zostanie napadnięty.

Kilka wersji zabójstwa

Rzecznik Komitetu Śledczego Rosji Władimir Markin powiedział, że śledczy biorą pod uwagę kilka wersji zabójstwa Goszta i jego rodziny: rozbój, zemsta pracowników, którzy budowali dom należący do rodziców pułkownika policji (mieli nie otrzymać oczekiwanej zapłaty), a także zemsta lokalnych grup przestępczych. Goszt, jako były szef policji w pobliskim mieście Syzrań, wypowiedział wojnę handlarzom nielegalnego alkoholu. Zlikwidował dziesiątki punktów jego nielegalnej sprzedaży. Śledczy badają także wersję o ewentualnym udziale w zabójstwie grupy, specjalizującej się w kradzieży ropy naftowej, pochodzącej z pobliskiej rafinerii.

W wiosce nieopodal Samary doszło do brutalnego mordu
W wiosce nieopodal Samary doszło do brutalnego morduGoogle Earth Pro

Autor: tas/kk / Źródło: Rosbalt, Rossijskaja Gazieta, RIA Nowosti

Źródło zdjęcia głównego: mvd.ru