"Wolałbym, żeby palili go bardzo wolno". Jak lekarz stał się dżihadystą

ISIS obniża pensje dżihadystom
ISIS obniża pensje dżihadystom
tvn24
Issam Abuanza dołączył do samozwańczego kalifatu niemal na samym początku jego działalności. Teraz rekrutować jest coraz trudniej, m.in. z powodu problemów finansowych (materiał z 27 kwietnia)tvn24

Issam Abuanza to pochodzący z Palestyny obywatel Wielkiej Brytanii, który przez wiele lat pracował jako lekarz na Wyspach. Postanowił zostawić żonę z dwójką dzieci, wygodne życie oraz prestiżową posadę, by wyjechać do Syrii i dołączyć do tzw. Państwa Islamskiego.

Sprawę jako pierwsza nagłośniła telewizja BBC, która dotarła do dokumentów rekrutacyjnych tzw. Państwa Islamskiego. Podkreśla, że choć ich autentyczności nie udało się potwierdzić, w przeszłości podobne dokumenty okazywały się prawdziwe. Byłby to więc pierwszy przypadek dołączenia brytyjskiego lekarza do radykalnej islamistycznej organizacji.

37-letni Issam Abuanza jest endokrynologiem, pracował w Wielkiej Brytanii w 2009 r. Z pochodzenia jest Palestyńczykiem. Do Syrii miał wyjechać w 2014 r. Jego żona nie chciała rozmawiać z BBC, podkreśliła jedynie, że nie miała pojęcia o planach męża, podobnie jak nikt z jego otoczenia.

Kiedyś leczył ludzi, później wzywał do bezwzględnego torturowania

Abuanza jeszcze do października był bardzo aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych, gdzie dokumentował swoją pracę. Na jednym ze zdjęć pozuje w lekarskim fartuchu i z bronią w kaburze. Uśmiecha się i podnosi w górę wskazujący palec. Na kolejnym ujęciu widnieje w mundurze, z karabinem czyta Koran. Namawiał innych lekarzy z Zachodu, by poszli w jego ślady i wsparli bojowników.

We wpisie na Facebooku ze stycznia 2015 r. wyrażał radość z powodu ataku na siedzibę magazynu "Charlie Hebdo" w Paryżu, w czasie którego zamordowano 12 członków redakcji. Kolejnego miesiąca skomentował złapanie przez tzw. Państwo Islamskie jordańskiego pilota, który został ostatecznie spalony żywcem. Zdaniem Abuanzy, stało się to jednak zbyt szybko, a tortury nie były wystarczająco brutalne. "Wolałbym, żeby palili go bardzo wolno. Ja mógłbym go podleczyć, żeby następnie mogli go zapalić na nowo” - oświadczył we wpisie przytaczanym przez BBC.

Siostra Issama, Najla, w rozmowie z brytyjskimi dziennikarzami nie kryła rozgoryczenia. - Życzeniem mojego ojca było zobaczyć go przed śmiercią. Przeznaczył każdy grosz na jego edukację, a on robi coś takiego - mówiła.

Autor: kg//rzw / Źródło: BBC, Washington Post

Źródło zdjęcia głównego: Twitter