Wietnam drażni Chiny. Nowa broń zdolna uderzyć w sztuczne wyspy


Wietnam potajemnie rozmieścił nowoczesne rakiety typu ziemia-ziemia na spornych wyspach na Morzu Południowochińskim - twierdzi Reuters. Broń ta byłaby zdolna do precyzyjnego niszczenia budowanych przez Chiny na sztucznych wyspach instalacji wojskowych, takich jak pasy startowe, hangary i stanowiska artyleryjskie.

O rozmieszczeniu nowoczesnej broni poinformowała agencja Reutera, powołując się na informacje od zachodnich dyplomatów oraz przedstawicieli wojska.

Dane wywiadowcze mają dowodzić, że Wietnam w ostatnich miesiącach przetransportował izraelskie wyrzutnie rakietowe systemu EXTRA z kontynentu do pięciu baz na częściowo kontrolowanych przez siebie wyspach Spratly. Na miejscu zostały starannie zamaskowane w celu ukrycia ich przed zwiadem lotniczym, w tym tygodniu zaś mogły zostać także uzbrojone, co oznacza osiągnięcie przez nie zdolności do użycia bojowego.

"Samoobrona" Wietnamu

Systemy rakietowe EXTRA są jedną z najnowocześniejszych na świecie broni tego typu, umożliwiającą atakowanie wielu celów jednocześnie. Izraelskie rakiety przeznaczone do niszczenia celów lądowych są bardzo łatwe w transporcie i użyciu, a jednocześnie bardzo skuteczne - przy zasięgu 150 kilometrów mają trafiać głowicą bojową o masie 150 kilogramów w cel przy marginesie błędu nie większym niż 10 metrów.

Oznacza to, że byłyby bardzo niebezpieczne dla wszelkich instalacji wojskowych tworzonych na wyspach i rafach kontrolowanych przez Chiny, a także dla ich okrętów.

Wietnamskie MSZ skomentowało te doniesienia jako "nieprecyzyjne", nie wyjaśniło jednak na czym ten brak precyzji miałby polegać. Wiceminister obrony Wietnamu gen. Nguyen Chi Vinh w czerwcu zaprzeczał w rozmowie z Reuterem, jakoby na wyspach Spratly rozmieszczona została broń tego typu, podkreślał jednak, że Hanoi ma do tego prawo. - Nasze prawo do samoobrony pozwala w dowolnym czasie na dowolne przerzucanie naszej broni po całym obszarze naszego suwerennego terytorium - stwierdził.

Napięcie na spornym morzu

Decyzja Wietnamu o rozmieszczeniu rakiet typu ziemia-ziemia na spornych wyspach Spratly na Morzu Południowochińskim może być odpowiedzią na działania Chin, które na zajmowanych przez siebie wyspach tego samego archipelagu budują sztuczne wyspy, pasy startowe oraz infrastrukturę wojskową, taką jak hangary lotnicze, radary i wyrzutnie rakiet. 9 sierpnia zdjęcia satelitarne ujawniły obecność nowych chińskich hangarów lotniczych na trzech wyspach z archipelagu Spratly.

Wyspy Spratly są jedną z najważniejszych części Morza Południowochińskiego, na którym trwa spór terytorialny pomiędzy Chinami, Wietnamem, Filipinami, Tajwanem, Malezją i Brunei. Chiny i Tajwan roszczą sobie prawa do ok. 85 proc. obszaru Morza Południowochińskiego, zaś pozostałe państwa do mniejszych jego fragmentów.

Chiny nie uznają wyroku

12 lipca Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze w ramach rozpatrywania pozwu złożonego przez Filipiny uznał za bezzasadne roszczenia Chin do traktowania znacznej części Morza Południowochińskiego jako ich własnej strefy ekonomicznej. Orzeczenie Trybunału dotyczyło właśnie archipelagu Spratly. Chiński rząd je jednak odrzucił.

Kontrola któregokolwiek państwa nad wyspami Spratly miałaby olbrzymie znaczenie strategiczne. Wyspy te są położone na obszarze bogatym w złoża ropy naftowej i gazu, wokół nich znajdują się również cenne łowiska. Przez akwen prowadzą ponadto ważne szlaki żeglugowe. Ocenia się, że wartość transportowanych nimi towarów sięga pięciu bilionów dolarów rocznie.

Chińskie hangary lotnicze na spornych wyspach. "Mogą to być oznaki militaryzacji"

Autor: mm//rzw / Źródło: Reuters, PAP, Israel Military Industries, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: