Wielbiciel Putina wybiera się na Eurowizję

Koncert Kobzona w Donbasie z okazji Dnia Górnika
Koncert Kobzona w Donbasie z okazji Dnia Górnika
Ministerstwo Informacji DRL
Koncert Kobzona w Donbasie z okazji Dnia Górnika Ministerstwo Informacji DRL

Znany artysta estrady i zwolennik Władimira Putina Iosif Kobzon zapowiedział, że mógłby reprezentować Rosję na przyszłorocznym konkursie Eurowizji na Ukrainie. Kandydaturę piosenkarza zgłosił deputowany Komunistycznej Partii Walerij Raszkin.

- Nie przestraszyłbym się. Oczywiście pojechałbym, gdyby zdjęli ze mnie sankcje – mówił Iosif Kobzon, cytowany przez agencję RIA Nowosti. Artysta powiedział, że na przyszłorocznym konkursie Eurowizji mógłby zaśpiewać piosenkę w języku ukraińskim, ponieważ "Ukraina to jego ojczyzna".

– Mojego przyjazdu przestraszyłby się jednak prezydent Petro Poroszenko i jego otoczenie – dodał.

Wcześniej deputowany Dumy (izby niższej parlamentu) Walerij Raszkin z ramienia Komunistycznej Partii zaproponował, by oddelegować na przyszłoroczną Eurowizję właśnie Kobzona. Według Raszkina, piosenkarz mógłby zademonstrować na konkursie, na czym polega "rosyjski duch narodowy".

- Jeśli Ukraina wprowadzi dla niego zakaz wjazdu, Eurowizję trzeba będzie zbojkotować – mówił Raszkin.

Koncerty w Donbasie

Kobzon urodził się w obwodzie donieckim. Władze Ukrainy uznały go za personę non grata w październiku zeszłego roku. To nie przeszkadza Kobzonowi podróżować do Donbasu, gdzie wspiera koncertami prorosyjskich rebeliantów. W Doniecku separatyści postawili mu pomnik. Został także "honorowym konsulem" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.

Po otwartym poparciu rebeliantów w Donbasie Kobzon trafił na listę Rosjan objętych sankcjami UE.

Kobzon jest posłem Dumy z listy Jednej Rosji Władimira Putina od 2003 r. Karierę zaczynał w czasach ZSRR. Był jednym z najpopularniejszych wykonawców estradowych. Występował na koncertach z okazji uroczystości państwowych. O tym, że jest zwolennikiem Putina, wiadomo od lat. W 2005 r. Kobzon opuścił szpital w Niemczech i przyjechał do Moskwy, by zaśpiewać na koncercie wydanym na Kremlu z okazji 60. rocznicy Zwycięstwa nad faszyzmem. - Śpiewam wyłącznie na prośbę Władimira Putina. W przeciwnym razie nie opuściłbym szpitala, bo jestem bardzo chory - mówił wówczas Kobzon.

Autor: tas\mtom / Źródło: lenta.ru, RIA Nowosti

Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru

Tagi:
Raporty: