"Polityka strategicznej cierpliwości Obamy zawiodła"


Wobec najnowszego wystrzelenia przez Koreę Płn. rakiety konieczny jest powrót do jedynego niemilitarnego rozwiązania, które przyniosło rezultaty: sankcji - pisze "Washington Post". Sugeruje restrykcje m.in. dla chińskich banków, obsługujących reżim w Pjongjangu.

Jak komentuje we wtorek waszyngtoński dziennik, północnokoreański przywódca Kim Dzong Un odpowiada w sposób racjonalny, a nawet przebiegły, na zastrzeżenia świata. Bez wątpienia zauważył on, że po najnowszej próbie nuklearnej z 6 stycznia nie nastąpiła inna niż słowna odpowiedź ze strony Rady Bezpieczeństwa ONZ, Chin i USA - dodaje. "Prowadzona przez prezydenta Obamę od 2009 roku polityka 'strategicznej cierpliwości' zawiodła - odnotowuje "WaPo". - Głównym elementami tej polityki było ignorowanie Korei Północnej i zarazem łagodne nakłanianie Chin do wywarcia presji na reżim". "Jako dostawca większości energii i żywności dla tego izolowanego kraju, Pekin dysponuje ogromnym wpływem" - pisze dziennik. I przyznaje, że chiński przywódca Xi Jinping nawet bardziej niż jego poprzednicy jest przywiązany do doktryny, że lepiej tolerować reżim Kimów niż uczynić cokolwiek, żeby go zdestabilizować.

Wrócić do sankcji

"Washington Post" wyraża opinię, że niezbędny jest powrót do sankcji, które uderzyłyby w wewnętrzny krąg reżimu. "Kim i jego kumple w dalszym ciągu importują luksusowe towary z Chin, mimo zakazu ONZ, i nadal korzystają z chińskich banków przy prowadzeniu interesów z resztą świata. Te powiązania można by uciąć, gdyby Chiny, jak Iran, zostały zakwalifikowane jako kraj piorący pieniądze, a amerykańskie sankcje uderzyłyby w chińskie banki i inne firmy dostarczające broń i dobra luksusowe" - pisze dziennik. "Zarówno Chiny, jak i Korea Północna muszą zobaczyć, że będą coraz więcej płacić za to, co dla Stanów Zjednoczonych powinno być nieakceptowalnymi krokami Kima w kierunku arsenału nuklearnego" - odnotowuje "WP". I dodaje, że "+strategiczna cierpliwość+ nie jest już realną opcją".

Autor: mtom / Źródło: PAP