W Mińsku zwycięstwo Rosji? "Akceptuje się rozbiór Ukrainy"

Putin wielkim wygranym mińskiego szczytu?
Putin wielkim wygranym mińskiego szczytu?
tvn24
Putin wielkim wygranym mińskiego szczytu? tvn24

To wielkie zwycięstwo Moskwy. Podpisami największych kontynentalnych potęg świata zachodniego akceptuje się rozbiór Ukrainy i zgadza na to, że jest to rosyjska strefa wpływów. Dobrze, że Polska nie przykłada do tego ręki - ocenił prof. Jan Malicki ustalenia szczytu w Mińsku.

Dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego podkreślił w czwartek, że błąd popełnili prezydent Francji Francois Hollande i kanclerz Niemiec Angela Merkel, "pędząc na wyprzódki do Moskwy, by prosić Putina, by zgodził się rozmawiać". Błędem - według niego - było też określanie rozmów w Mińsku mianem "spotkania ostatniej szansy". Malicki zaznaczył, że porozumienie nie jest jeszcze podpisane, a odnosząc się do informacji na temat treści ustaleń stwierdził, że świat zachodni "zaczyna akceptować", że republiki doniecka i ługańska "stają się podmiotami".

- To próba legitymizacji na poziomie prawa międzynarodowego republik, które zostały utworzone decyzją Moskwy. Podpisywać (porozumienie w Mińsku) mają także przywódcy tych republik. To następny element ich legitymizacji - mówił Malicki.

Ocenił, że "podpisami największych kontynentalnych potęg świata zachodniego akceptuje się rozbiór Ukrainy". - Mówi się wyraźnie o Ukrainie bez Krymu - zauważył ekspert.

- Zachodnie mocarstwa akceptują, że to rosyjska strefa wpływów, że Moskwa decyduje na tym obszarze i że sztucznie utworzone państewka są stronami w rozmowie. To wielkie zwycięstwo Moskwy - ocenił Malicki. Jego zdaniem rosyjski prezydent Władimir Putin osiągnął w ten sposób jeden ze swoich głównych celów, bo "świat ma powtórnie zaakceptować, że nie da się o żadnej ważnej światowej sprawie decydować bez Moskwy". A także - dodał - w żadnej ważnej sprawie w tym regionie, ponieważ jest to strefa wpływów Moskwy. - Do tej pory bolałem, że od czerwca Polska kompletnie wypadła z gry międzynarodowej w sprawie Ukrainy. W tym momencie, kiedy takie rzeczy się dzieją, cieszę, że Polska nie przykłada to tego ręki - powiedział ekspert.

"Uprawia się propagandę, że nie wolno dać broni"

Malicki zauważył, że w postanowieniu dotyczącym wycofania obcych wojsk z Ukrainy nie wymienia się wojsk rosyjskich. Według niego przywódcy świata zachodniego zdecydowali się przez to zaakceptować twierdzenie, że wojsk rosyjskich tam nie ma, choć prawdę zna "każde dziecko w Europie i każda baba na targu".

Zdaniem Malickiego w porozumieniu używa się sformułowań, które uniemożliwią jego realizację. Przykładem - jak zaznaczył - jest postanowienie o wycofaniu z Ukrainy obcych wojsk. - To dotyczy wojsk amerykańskich i polskich, o których bez przerwy się mówi w telewizji rosyjskiej. To ma uniemożliwić dostarczenie broni defensywnej Ukrainie, której Europa bała się jak ognia dostarczać - mówił ekspert.

Podkreślił, że po podpisaniu porozumienia przez kraje zachodnie dostarczanie przez nie broni nie będzie już możliwe. - To ma uniemożliwić przyjazd batalionu amerykańskiego, który miał szkolić ukraińską armię w obronie przed bronią pancerną - dodał ekspert. Jego zdaniem "Berlin i Paryż wmówiły całemu światu", że nie wolno dać Ukrainie broni, o którą Ukraińcy błagają. - Uprawia się moskiewską propagandę, że nie wolno dać broni, bo to pogłębi wojnę. W związku z tym można Ukraińców wymordować. I Europa tę grę Moskwy akceptuje. Na tym polega nieszczęście - podsumował Malicki.

[object Object]
Stanisław Ciosek był gościem programu "Wstajesz i wiesz" tvn24
wideo 2/9

Co udało się ustalić w Mińsku?

W czwartek rano, po nocnych obradach, zakończyło się spotkanie tzw. czwórki normandzkiej - czyli przywódców Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji - w Mińsku, gdzie uzgodniono porozumienie w sprawie uregulowania sytuacji na wschodniej Ukrainie.

Prezydent Rosji Władimir Putin poinformował, że rozejm między siłami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami ma obowiązywać od północy z soboty na niedzielę. Uzgodniono wycofanie ciężkiej artylerii. Ponadto Ukraina powinna przeprowadzić reformę konstytucyjną, by szanować prawa ludności na wschodzie Ukrainy - oświadczył prezydent Rosji.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiedział, że zgodnie z porozumieniem wycofanie ciężkiej artylerii z Ukrainy ma się rozpocząć dwa dni po wejściu w życie rozejmu. Dokument uzgodniony w Mińsku podpisali w czwartek przywódcy Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej.

Autor: kg/kka / Źródło: PAP