W Dajr az-Zaur głodują i giną. Od 10 miesięcy nie ma prądu, woda jest 3 godziny w tygodniu

Aktualizacja:

Od 15 do 20 osób zmarło z głodu w 2015 roku w mieście Dajr az-Zaur na północnym wschodzie Syrii - poinformowała w sobotę ONZ zastrzegając, że dane te są niesprawdzone. Obecnie 200 tys. osób cierpi tam z powodu poważnych braków żywności. W tym samym mieście w sobotę dżihadyści zamordowali 250 osób.

Według oenzetowskiego Biura ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) wśród osób, które zmarły z głodu, jest czworo dzieci. Zachodnia część miasta jest oblegana od marca przez bojowników dżihadystycznej organizacji - tak zwanego Państwa Islamskiego (IS).

Od 10 miesięcy nie ma elektryczności

Od września na lotnisku w Dajr az-Zaur nie lądują żadne samoloty, jedynie śmigłowce. Od dziesięciu miesięcy w mieście nie ma elektryczności, woda jest dostępna przez trzy godziny w tygodniu - informuje ONZ w opublikowanym w sobotę raporcie. Bojownicy IS "przesłuchują i nękają ludzi żyjących w mieście, konfiskują im dokumenty", podczas gdy syryjski rząd ich wymaga - czytamy w raporcie.

250 zabitych w sobotę

W tym samym mieście co najmniej 250 osób zginęło w sobotę z rąk dżihadystów tak zwanego Państwa Islamskiego - poinformowało źródło, na które powołuje się agencja Reutera. Wśród zabitych są bojownicy proreżimowej milicji i ich bliscy. Informator zbliżony do syryjskiego rządu prezydenta Baszara el-Asada przekazał, że bojownicy IS dokonali egzekucji co najmniej 250 osób w kontrolowanej dotąd przez reżimowe wojsko dzielnicy Begajlija.

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, opozycyjna organizacja z siedzibą w Londynie i siatką informatorów w Syrii, mówi o co najmniej 75 zabitych żołnierzach i bojownikach proreżimowych. - W samej Begajlii zginęło ponad 60 osób podczas ataku przeprowadzonego przez IS na kilka dzielnicy Dajr az-Zaur i okolice - powiedział szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman. - Na razie trudno jest uzyskać szczegółowe informacje, ale liczbę ofiar śmiertelnych należy liczyć w dziesiątkach - dodał.

Ostre starcia w Aleppo

Wcześniej w sobotę Obserwatorium informowało o 35 żołnierzach syryjskich i członkach proreżimowej milicji zabitych w Dajr az-Zaur przez IS. Według tej organizacji bojownicy IS zajęli kilka dzielnic Dajr az-Zaur, stolicy prowincji o tej samej nazwie, i kontrolują obecnie około 60 proc. powierzchni miasta. Tymczasem ostre starcia między siłami Asada, wspieranymi przez rosyjskie lotnictwo, a bojownikami IS miały miejsce w prowincji Aleppo w północno-zachodniej Syrii. Według Obserwatorium co najmniej 16 bojowników IS zginęło w ataku przeprowadzonym na pozycje sił reżimu niedaleko miasta Al-Bab na północnym wschodzie prowincji. Syryjska telewizja państwowa podała, że siły syryjskie odparły ofensywę IS w tym regionie.

450 tys. uwięzionych

Dajr az-Zaur jest najludniejszym z około 15 obleganych rejonów Syrii, gdzie ok. 450 tys. ludzi jest uwięzionych i odciętych od pomocy ze strony rządu, IS, czy innych grup rebelianckich zaangażowanych w wojnę domową, trwającą od 2011 roku. Inne oblegane miasto to Madaja, gdzie odciętych od świata zostało 42 tys. ludzi. W styczniu do Madai dotarły dwa konwoje z pomocą, wcześniej miejscowi pracownicy organizacji humanitarnych odnotowali 32 przypadki śmierci głodowej.

Autor: mart//rzw / Źródło: PAP